Roman Dmowski Wielki

Roman Dmowski Wielki
Roman Dmowski Wielki

piątek, 26 lutego 2016

Odpowiedź UPAińcolubowi

   W najnowszym 17. numerze miesięcznika ,,narodowo-radykalnego" ,,Szturm" niejaki Michał Szymański opublikował artykuł pt. ,,Polacy i Ukraińcy - przyjaciele czy wrogowie?" - długą,mętną tyradę ukraińcofilii.Zawartych w nim jest tyle kłamstw i nieprawidłowości,że aż dziw bierze,że autor mógł z czymś tak nienarodowym w ogóle wyskoczyć w piśmie nominalnie narodowym.Oczywiście znałem od dawna to internetowe pisemko i wiem kto tam publikuje,znam niejakiego Jakuba Siemiątkowskiego - autora bijącego rekordy w gloryfikowaniu Ukraińców,relatywizowaniu ich licznych zbrodni przeciwko nam i ogólnego prania mózgu.Łącze internetowe do strony pisemka znalazłem na stronie dziennika - i znowu w cudzysłowiu - ,,narodowo-radykalnego" ,,Nacjonalista" będącego kolejną piątą kolumną Ukraińców w Polsce.Ręka rękę myje.Dzieje się coś bardzo złego z polskim nacjonalizmem skoro tylu nominalnych polskich narodowców wyskakuje z teoriami z sufitu wziętymi i się tego nawet nie wstydzi ani nie boi,że zostaną przyłapani na kłamstwie czy manipulacji przez prawdziwych narodowców.Nic tylko Ukraina to,Ukraina tamto,Ukraina siamto - tylko Ukraina istnieje w ich rozważaniach.Cały świat zredukowany do jednego wielkiego bantustanu leżącego na ziemi najżyźniejszej na świecie.I jeszcze powołują się na Romana Dmowskiego ale oczywiście tylko po to aby zaraz dodać,że ,,nie powinniśmy talmudyzować i patrzeć na to co Pan Roman pisał kilkadziesiąt lat temu bo czasy się zmieniły".Jakie to łatwe dla nich,to stygmatyzowanie tych,którzy się z nimi nie zgadzają jako talmudystów - określenie gorsze od debila w języku narodowym.Cóż - mamy do czynienia z jawnym już i wszechstronnym upadekiem polskiego obozu narodowego,który na naszych oczach przekształca się w coś zupełnie mu przeciwnego - w ukraiński obóz szowinistyczny.Oczywiście wiadomo,że ta ich ukraińcofilia jest spowodowana icj nienawiścią wobec innego państwa we wschodniej Europie,mianowicie Rosji,i chęcią maksymalnego jej zaszkodzenia - na każdym kroku i każdym możliwym sposobem,uciekając się nawet do miziania się z naszymi wrogami czyli Ukraińcami ale też z Niemcami.To jest chore!Polski obóz narodowy został po prostu bezczelnie przechwycony przez piąte kolumny,które kierują go ku krokom nieodpowiedzialnym,wręcz zagrażającym polskiej niepodległości.Bo nie miejcie żadnych wątpliwości - Ukraina to naturalny sojusznik Niemców.I stąd to popieranie jej przez Niemcy i przez niemieckie gadzinowe media działające w Polsce,ukierunkowujące Polaków ku samozagładzie.Artykuł Michała Szymańskiego jest właśnie takim przykładem nienawistnego przeciwrosyjskiego zaślepienia,jakże typowym dla całej wspomnianej piątej kolumny.Z tym artykułem jest tak jak z ,,papieżem" Franciszkiem,mianowicie,tak jak Franciszek popełnia na naszych oczach jawne herezje,drwi sobie z magisterium Kościoła,odrzuca Tradycję katolicką,popiera światowych przywódców lewicowych i lewicowe organizacje,tym samym dając niezbite dowody na to,że nie jest papieżem bo nie jest - jako heretyk - katolikiem,tak samo Szymański i jego notorycznie proukraiński redakcyjny kolega Siemiątkowski,pokazując się nam wszem i wobec jako otwarci przyjaciele naszych ukraińskich wrogów,drwiąc sobie z nauczania Pana Romana,obrzucając wyzwiskami prawdziwych polskich narodowców,którzy im się bohatersko przeciwstawiają i ogólnie robiąc wszystko to czego nigdy nie zrobi prawdziwy polski narodowiec,sami udowadniają nam,że polskimi narodowcami nie są,co najwyżej ukraińskimi.Ale przejdźmy do rzeczy.

Na samym początku autor udowadnia swoją wrogość wobec tych,którzy pozostają wrogo nastawieni wobec linii proukraińskiej.Drwi sobie z nich nazywając ich dzieła ,,patriotycznymi" i ,,narodowymi",nazywa też ich zwariowanymi na punkcie banderowców.Typowy atak ukraiński na Polaków zatroskanych o los Ojczyzny i zatrwożonych kierunkiem jej wschodniej polityki zagranicznej.Ponieważ mało jest argumentów będących w posiadaniu Ukraińców to nadrabiają to pogardliwą retoryką.Widać wyraźnie,że nie mogą oni znieść głosu prawdziwych narodowców broniących wiecznie aktualnych myśli Romana Dmowskiego.Nie panowie ukraińcoluby - praktycznie nic się nie zmieniło od lat trzydziestych XX wieku jeśli chodzi o Ukraińców.Dalej jest to naród w swoich korzeniach skrajnie barbarzyński,sadystyczny,brutalny,zaborczy (zagarnąwszy tak wiele polskich ziem pragną jeszcze Przemyśla,Zamościa,Chełma i kilkunastu polskich powiatów).Dalej jest to naród sztuczny,ahistoryczny,bez własnej kultury,tradycji,nawet języka bo przecież to co nazywamy językiem ukraińskim to są w połowie słowa polskie a w połowie rosyjskie z typowym wschodnim zaśpiewem i pismem.Dalej mają oczy utkwione w Niemcach czyli naszym największym zewnętrznym wrogu,i w każdej chwili może nastąpić formalny sojusz niemiecko-ukraiński wymierzony w Polskę i Rosję.Nie można do tego dopuścić.Tutaj mamy z Rosjanami wspólne interesy i wspólnych nieprzyjaciół.

Następnie przechodzi autor do stwierdzenia,że ,, rozwój tamtejszego nacjonalizmu, a już zwłaszcza ewolucja ideowa (jak najbardziej korzystna i godna naśladowania) są dla nas czymś fascynującym"!No tak - ewolucja banderyzmu rzeczywiście nas fascynuje ale tak jak fascynuje nas diabeł.Bo przecież ,,Swoboda" i ukraińskie bataliony ochotnicze walczące republikami ludowymi na wschodzie Ukrainy to takie ciekawe zjawiska socjologiczne!Co tu dużo mówić - mamy tu do czynienia z nawrotem do przedwojennego banderyzmu.Kto tego nie widzi jest głupcem,kto udaje,że tego nie dostrzega jest zaprzańcem.Mało to ,,Swoboda" robiła manifestacji ku czci Bandery i Szuchewycza?Mało to było uchwał rad miejskich i obwodowych od Lwowa po Tarnopol wskazujących na przedwojenną Ukraińską Powstańczą Armię jako na wzór do naśladowania?A rezuni w swoich lwowskich,stanisławowskich,tarnopolskich i innych kryjówkach naśmiewają się z pomordowanych Polaków i z głupoty reżimów rządzących Polską od lewa do prawa,od Platformy po PiS ORAZ nad głupotą (ale w tym przypadku już skrajną) ludzi podających się za Polaków i narodowców.Ludzie,którzy powinni mieć we krwi racjonalne myślenie o polityce połykają jak ostatni naiwni relatywizm moralny i ideologiczny płynący z kierunku ukraińskiego.

W dalszej części swojego wywodu Szymański zajmuje się sprawą Litwy,Białorusi i Rosji oraz tego jak układają się nasze stosunki.Wymienia litewskich szaulisów,których podobno Polacy nie potępiają (oczywiście,że potępiają).Litwini systematycznie i celowo dokonują aktów wymierzonych w mniejszość polską na Litwie.A to nie pozwolą na używanie polskich nazwisk a to wyrywają z fasad domów polsko-litewskie nazwy ulic.Nic realnie korzystnego z tego nie mają ale Polakom zaszkodzą.Typowe wybryki malutkiego narodku cierpiącego na kompleks niższości wobec Polaków.A ze strony ,,polskiego" rządu żadnej reakcji na ich wybryki nie uświadczysz.Demoliberalny żydowski System obejmuje tak demoliberalną lewicę jak demoliberalną prawicę.Wobec Litwy oba ,,polskie" skrzydła ideologiczne działają w ten sam sposób:bez honoru,poczucia godności narodowej,uniżenie wobec Litwinów i w sposób lokajski.Do tego doszliśmy po 27 latach demoliberalizmu w Polsce.III RP jest wyrodną macochą,nie matką Narodu Polskiego.Wszędzie tam gdzie polskie interesy narodowe są zagrożone tam III RP patrzy w drugą stronę.I odwrotnie:tam gdzie można wspomóc naszych nieprzyjaciół tam Republika Okrągłostołowa jest pierwszym lokajem.Wobec Litwinów musimy zając stanowisko stanowcze:jeżeli chcą być z nami w przyjaznych stosunkach to niech szanują prawa polskiej mniejszości i nie sprzymierzają się z naszymi wrogami.W pierwszym rzędzie mam tu na myśli Niemców.

Dalej Szymański przechodzi do kwestii białoruskiej pisząc o tym,że jest to swoisty skansen komunizmu.Owszem,jest.Ale przynajmniej to państwo prowadzi niezależną politykę zagraniczną,w przeciwieństwie do nas.Mamy z Białorusią zatarg terytorialny ponieważ zagarnęli oni nasze Kresy północno-wwschodnie,jednak wspólnych interesów znacznie więcej.Dlaczego nie zrobić sojuszu państw środkowoeuropejskich z Rosją i Białorusią?Taki sojusz byłby z wielkim pożytkiem dla obu stron:państwa środkowoeuropejskie eksportowałyby swoje wyroby do ogromnej Rosji i na Białoruś,biorąc stamtąd surowce potrzebne naszym gospodarkom.Sojusz z Białorusią umożliwiłby odżycie naszym portom w Elblągu,Gdańsku i Gdyni.Rosja jest wielkim światowym mocarstwem i jako taka zapewniłaby naszym państwom ochronę wojskową przed napaścią państw NATO.Rosja to naturalny sojusznik Polski a nie jej wróg,jak to próbują nam wmówić różni Szymańscy czy Siemiątkowscy,parobki ukraińskiego szowinizmu banderowskiego.Nie mamy z Rosjanami żadnych aktualnych sporów historycznych bo Rosjanie przyznali się do Katynia,niepotrzebnie w moim mniemaniu bo to nie Rosjanie a Żydzi zabili naszych oficerów.Ale przynajmniej nasi rusofobowie nie mogą uderzyć Katyniem w Rosję.Ciągle próbują ale nie bardzo im wychodzi bo skoro się przyznali to sprawa jest zakończona.Nie musimy się z Rosjanami zgadzać we wszystkim,za to musimy kierować się tylko własnymi interesami.Wbrew temu co twierdzą różni Szymańscy i Siemiątkowscy,Rosja to normalny kraj normalnego wielkiego narodu historycznego podążający włąsną niepowtarzalną ścieżką rozwojową.Tam gdzie nasze i ich interesy się zbiegają zbrodnią na Narodzie Polskim jest atakowanie Rosjan za jakieś poboczne sprawy,z reguły historyczne.Podsumowując ten wątek autor Szymański napisał tak:,,Jaki więc na początek płynie z tego morał? Ani swoista zimna wojna, ani zamykanie oczu na rzeczywistość nie przynoszą pozytywnego skutku."I sam sobie przeczy bo on,tak jak Siemiątkowski,jest wielkim nieprzyjacielem Rosjan a lokajem Ukraińców.Skoro mamy kierować się interesami to,na Boga!,róbmy to wreszcie zamiast jechać na przeciwrosyjskim Katyniu,zaborach czy okupacji sowieckiej za PRLu!,,  I błagam, proszę nie używać argumentu, że strzał w tył głowy jest mniej drastyczny od tego, co UPA wyrabiała na Wołyniu".A właśnie,że jest.UPA miała 150 sposobów mordowania Polaków i każdy z nich był straszniejszy od strzału w tył głowy.Ale czyjego strzału?Nie rosyjskiego tylko żydowskiego!To żydostwo stanowiło większość kadr NKWD i to ono ,zanim wymordowało 25000 polskich oficerów i przedstawicieli naszej inteligencji,zrobiło to samo z MILIONAMI Rosjan!Trzeba sobie zdać z tego sprawę bo potem oskarża się Rosjan o zbrodnie komunistyczne,których nie popełnili.To Żydzi stanowili większość w NKWD i w kierowniczych sferach partii bolszewickiej!Nigdy o tym nie należy zapominać mówiąc o Katyniu.Zamiast do Moskwy powinniśmy kierować swe oskarżenia do Tel Awiwu.

W dalszej części wywodu Szymański proponuje nam zabawę w fantazję jak to Polacy atakują Ukrainę i odbierają polskie ziemie.Ale robi to tylko po to aby wysilić się na mierną argumentację,mianowicie taką,że w ostatecznym rozrachunku i tak zakończyłoby się to dla nas katastrofą.,,Kto uwierzy w zielone ludziki pod flagą biało-czerwoną? Jacy znowu separatyści we Lwowie?"A kto tu mówi w ogóle o jakichś zielonych ludzkiach?Nie potrzeba nam żadnych prowodyrów wewnątrz Ukrainy.Za to potrzeba nam wielkiej,nowoczesnej i agresywnej armii a taka może powstać tylko wtedy gdy powstanie Wielka Polska w jej obecnych granicach.Szymańskiemu wydaje się,że skutecznie wyperswadowuje Polakom z ich głów chęć zaatakowania Ukrainy i odebrania Kresów.Tak jednak nie jest.W jego fantazji Polacy atakują Ukrainę TERAZ czyli w chwili największego upadku Polski od 27 lat.Zrobił to z premedytacją bo wie,że obecnie Polska jest wojskowym karłem bez wodza i chęci walki.Ja mówię inaczej:Polacy powinni iść po swoje tylko wtedy gdy zbudujemy Wielką Polskę w jej obecnych granicach.Tylko wtedy będziemy odpowiednio dużym graczem na arenie międzynarodowej i odpowiednio silni aby nas nikt nie zaatakował od tyłu.,,no i przede wszystkim… Polska nie jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. A Rosja nim jest, i każdą rezolucję którą świat chciałby utemperować zapędy Moskwy, może sobie spokojnie zawetować."No to zawrzyjmy sojusz z tą Rosją o której piszesz gościu,że ma prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.Od dawna postuluję sojusz państw środkowoeuropejskich (Polski,Węgier,Słowacji i Czech) z państwami bałkańskimi (Rumunią,Bułgarią i Serbią) w formie Sojuszu Środkowoeuropejskiego będącego w nieformalnym sojuszu z Rosją i Białorusią.Razem bylibyśmy niemal niezniszczalni.,,Oczywiście konsekwencje takich działań byłyby brzemienne w skutkach – ilość sankcji, jakie spadłyby na nasz biedny kraj, byłaby przeogromna."No ale WŁĄŚNIE DLATEGO proponuję żeby najpierw stworzyć Wielką Polskę teraz oraz zawrzeć sojusz z wielkim mocarstwem rosyjskim!Czy ten człowiek niczego nie rozumie czy tylko udaje bo tak wygodniej jego linii politycznej?!Wtedy niestraszne nam sankcje bo:a)jesteśmy samowystarczalnym mocarstwem,b)mamy sojusz z wielkim mocarstwem Rosją,c)jesteśmy w sojuszu z państwami naszej części Europy.Jeden za wszystkich,wszyscy za jednego.,, Może i ziemie na Ukrainie są żyzne, ale ilość pieniędzy które należałoby w to włożyć, byłaby ogromna. Wręcz niewyobrażalna, zabójcza dla budżetu."Głupcze!Ziemia jest,zaraz po ludziach,najwartościowszym atutem w rękach narodu i jego państwa a jeśli liczyć tylko czynniki materialne to jest na pierwszym miejscu.Ziemia to surowce,to możliwość budowy miast i wsi,domów,fabryk,szkół,szpitali itd,wreszcie to wyłączna strefa morska wokół wybrzeży i strefa powietrzna.Naprawdę!Czy ja muszę tłumaczyć te tak podstawowe prawdy komuś kto podaje się za narodowca?!Ziemię łatwo jest stracić,trudniej utrzymać a najtrudniej powiększyć o kolejne prowincje.My od XVII wieku tylko tracimy.W 1619 roku Polska miała 990000 kilometrów kwadratowych ziemi,w 1772 730000,w 1921 roku już tylko 388000 a teraz ledwie 312000.W XVII wieku środek państwa polskiego był w okolicach Mińska na Rusi Białej,w XVIII wieku w okolicach Nowogródka,w II RP pod Brześciem nad Bugiem a teraz pod Łodzią!!!Czy to wreszcie coś zaczyna mówić panu wielkiemu ekspertowi od spraw międzynarodowych?!Poza tym pieniądze a raczej ich chroniczny brak są problemem tylko w państwie pozbawionym kontroli nad własnym bankiem centralnym.Przywracając ją Narodowi i państwu Polskiemu staniemy się na powrót właścicielami naszej teraźniejszości i przyszłości.To my będziemy decydowali o wielkości i szybkości obiegu pieniężnego w państwie,o cenie kredytu,płacach i cenach.Także dług zewnętrzny i wewnętrzny staną się przeszłością.Polski Narodowy Bank Emisyjny - bo tak powinien się nazywać aby odzwierciedlać już w nazwie jego polski i narodowy charakter jak również cel swego istnienia - będzie najważniejszą częścią władztwa podskarbiego wielkiego (bo taki właśnie tytuł będzie przysługiwał ministrowi finansów,skarbu i szefowi banku centralnego w jednej osobie).Jego podstawowym celem będzie emisja pełnowartościowego złotego,wolnego już od długu jaki ciąży nad każdym złotym dłużnym funkcjonującym w obecnym systemie.Nigdy więcej braku pieniędzy,nigdy więcej biedy i niedostatku,nigdy więcej długu!A więc widzicie Państwo,że problem braku pieniędzy będzie załatwiony i w mig odbudujemy to co należy odbudować na Kresach.

,, A może by tak zagnać Ukraińców do niewolniczej pracy?"Nie.,,A może by tak ich wysiedlić? Wysiedlenia dobra myśl, wszak nie łudźmy się, jak tego nie zrobimy to nacjonaliści zaraz stworzą ruch oporu i zaczną do nas po prostu strzelać"Tak,należy ich wysiedlić gdy tylko odzyskamy nasze wspaniałe Kresy bo jeśli nie to nigdy nie zaznamy tam spokoju.Lata 1939-1947 w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu to jak najbardziej wystarczający powód do wysiedlenia Ukraińców z naszych ziem.Może się to wydawać niektórym zbyt radykalne,nieludzkie nawet,ale musicie zrozumieć to,że albo my albo oni - innej drogi nie ma.Od niepamiętnych czasów o Kresy Wschodnie walczyliśmy my i Rusini,dzisiaj zwący się Ukraińcami.Należy tutaj od razu zgnieść głupie powiedzonko Giedroycia mówiące o tym,że ,,nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy".Otóż historia od wieków pokazuje,że nie tylko istniała niepodległa Polska przy nieistnieniu niepodległej Ukrainy ale że ta Polska była wielka.X XVI i XVII wiekach byliśmy wielkim mocarstwem,pierwszym w całej środkowej i wschodniej Europie a o żadnej Ukrainie ani widu ani słychu nawet nie było.Sami więc widzicie jak wielką głupotą jest szermowanie tym wyjątkowo głupim hasełkiem wszelakiej maści piłsudystów-mesjanistów.To zapatrzenie się niektórych Polaków na Ukrainę wynika po prostu z tego,że boją się Rosji i uważają,że już zaraz ona na nas napadnie.Oczywiście!Gdyby Rosja chciała na nas napaść to może to zrobić w każdej chwili i żadne NATO nam nie pomoże w walce ze światowym mocarstwem atomowym.Ten strach przed Rosją jest obezwładniający dla osób nim dotkniętych,nie pozwala racjonalnie myśleć,zaczadza umysły już i tak zaczadzone uprzedzeniami w stosunku do naszego wielkiego sąsiada.Gdy tylko spowodujemy,że osoby tym dotknięte przejrzą na oczy,zaraz zobaczymy jak w tej samej chwili zarzucą swoją ,,politykę" proukraińską.Bo i na niczym innym jak na strachu przed Rosjanami ta głupia ,,polityka" się nie opiera.Rosjanie byli naszymi zaborcami ale te czasy już minęły.Tak samo minęły czasu Związku Radzieckiego,który i tak był ,,dziełem" żydowskim a nie rosyjskim.Trzeba wiedzieć w jakich czasach żyjemy.Ale wracając do kwestii wysiedleń Ukraińców (a także Białorusinów,Litwinów i Łotyszy),trzeba w sobie wyrobić pewnego rodzaju rozumne serce zamiast miękkiego i nierozumnego aby takie akcje przeprowadzać.Tylko Polak,który wie jak wiele dla jego narodu i państwa oznaczają te tereny na wschodzie,będzie w stanie przeprowadzić z czystym sumieniem tą akcję.W końcu nie będziemy robili nic złego - żadnych mordów,gwałtów ani rabunków nie będzie.Będzie za to dogłębnie przemyślana i starannie przeprowadzona akcja zmiany miejsca zamieszkania przez narody wschodnie.My sami zostaliśmy wysiedleni w 1939 roku i po 1945 roku i jakoś nic strasznego nam się nie stało.Nasz kraj stał się jednonarodowy.Oczywiście nie twierdzę,że jego granice wschodnie mi odpowiadają - o nie! - mówię tylko,że dobrze się stało,że staliśmy się państwem jednonarodowym.Jednak nie powinno było to się stać w ten sposób że zostaliśmy Kresów pozbawieni i stamtąd wysiedleni.Trzeba teraz myśleć nad odrobieniem strat terytorialnych jakie tam ponieśliśmy.Tylko mądra,długotrwała i bezwzględna akcja polityczna w tym zakresie przyniesie pozytywne wyniki.

,, Skoro – jak już ustaliliśmy – w najbliższym czasie na Ukrainie rządzić zapewne będą Ukraińcy, a jednocześnie mieszka tam polska mniejszość, to chyba wypadałoby prowadzić taką politykę, żeby tym Polakom, delikatnie rzecz ujmując, życia nie utrudniać."I tutaj się nie zgadzam.Naszym obowiązkiem jest sprowadzić ze wszystkich obcych państw tych Polaków,którzy nie ulegli wynarodowieniu i chcą do Polski wrócić.Dotyczy to w szczególności Niemiec i państw kresowych.Nie możemy dłużej tolerować faktu,że 1/3 Narodu Polskiego mieszka w obcych krajach!To jest sytuacja patologiczna i tylko rządy takiej mafii jak okrągłostołowa mogą ją tolerować.Przyjmując,że tylko 1/3 z tej 1/3 zechce do Polski powrócić to otrzymujemy liczbę ~~3,5 miliona ludzi z około 10 milionów ,,wyeksportowanych" Rodaków.Ci ludzie na pewno głęboko przeżywają rozłąkę z Ojczyzną krwi,swoją obecność w obcych krajach traktując jedynie jako konieczne mniejsze zło.Demoliberalna ŻYDOWSKO-NIEMIECKA III RP z tego właśnie względu,że jest żydowsko-niemiecką a nie polską,w najmniejszym stopniu nie jest zainteresowana kwestią powrotu milionów naszych Rodaków.To od nas,Polaków w kraju,zależy czy Polska będzie domem wszystkich Polaków czy domem publicznym pozwalającym każdemu obcemu wpieprzać się do naszego kraju po darmową zapomogę.,, A niestety, jeżeli kogoś nazywa się łajdakiem, a jego rodzinę mianem łobuzów, to zazwyczaj sympatii do nas nie żywi."A jak mam nazywać banderowców?Toż to są zwierzęta w ludzkiej skórze a nie ludzie.Nie zasługują na żadne inne miano.Dopuścili się tak wielu tak okrutnych zbrodni,że nigdy nie mogą one być zapomniane ani wybaczone.,,Polscy biskupi potrafili wobec Niemców za głębokiej komuny powiedzieć „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”.No i bardzo źle się stało,że kler katolicki dopuścił się małej zdrady stanu.Dwadzieścia lat po wojnie to nie żadne usprawiedliwienie na rzecz Niemców - narodu,zaraz po Żydach,najbardziej barbarzyńskiego i okrutnego.Te słowa nawet dzisiaj nie powinny były paść a co dopiero wtedy!Słowa ,,prosimy o wybaczenie" sugerują,że Polacy zrobili coś złego Niemcom co przecież nie miało miejsca.W ten sposób polski kler katolicki dał skuteczne narzędzie przeciwko Polakom w ręce niemieckich rewizjonistów,którzy w tamtych czasach byli w głównym nurcie niemieckiej polityki.Sam kanclerz Konrad Adenauer wyrażał się w jak najgorszych słowach o Narodzie Polskim i konsekwentnie przez wszystkie swoje trzy pod rząd kadencje nie chciał uznać polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.,,W tym przypadku prawda nie leży pośrodku, ale też nie jest ona zerojedynkowa, tak jak chciałaby tego każda ze stron."A właśnie,że jest zero-jedynkowa:Polacy byli ofiarami a Ukraińcy siepaczami.Oczywiście wiem,że byli też Ukraińcy pomagający Polakom i ukrywający ich a potem zamordowani razem z Polakami,których ukrywali  ale jednak była to mała mniejszość.W tym miejscu Szymański jest wprost moralnym relatywistą.

I na koniec jeszcze parę cytatów.,, Radykalny nacjonalizm u Ukraińców nie ma aktualnie nic wspólnego z rekonstrukcją historyczną i chęcią wzajemnej konfrontacji – a zatem skoro stać ich było już na kilka życzliwych gestów względem nas, to czemu mielibyśmy to odrzucać?"Bo to są nieszczere gesty ludzi,którzy przez swój szowinizm znaleźli się po uszy w g....e.Chcieli wojny z Rosjanami to ją mają ale ich krajowi jak widać nie powodzi się zbyt dobrze.Tylko dlatego,że są w tarapatach i na gwałt poszukują sojuszników to pojawiają się takie - no właśnie - TYLKO GESTY.Co innego gdyby mieli swój wymarzony sojusz z Niemcami,których przecież tak podziwiają.Wtedy dopiero by sobie z nami pogadali!Nie należy więc w żadnym razie nabierać się na ich mierne deklaracje przyjaźni.Dopóki nie zobaczymy,że chcą nam oddać Kresy i wyrzekają się swojej przeciwpolskości,nie ma o czym mówić.,,No, chyba, że ktoś woli wzdychać do separatystów i ich NKWD, ja jednak nie mam ochoty."Oczywiście!Wzmianka o Rosjanach jako tej ,,okropnej" alternatywie musiała się tu znaleźć bo jak inaczej przymusić Polaków do zaakceptowania Ukraińców jako swych przyjaciół?,,Używając najbardziej makabrycznego argumentu – jeśli już bawić się w preferencje historyczne to UPA wymordowała i tak mniej Polaków niż Sowieci."Ale tylko dlatego,że nie mieli ku temu potencjału.Było ich po prostu zbyt mało,kontrolowali zbyt małe terytorium i mieli zbyt mało śmiercionośnej broni.A poza tym tutaj nikt nie broni Sowietów ale - na Boga! - nie przykładajmy autorstwa zbrodni żydowsko-sowieckich do narodu rosyjskiego,który sam był największą ofiarą żydowskiego bolszewizmu.To takie łatwe dla naszych fanów UPAiny - nazywać zbrodnie żydowskie rosyjskimi.Nie miejcie ku temu wątpliwości - piłsudyści,ukraińcoluby i rusofobowie wiedzą dokładnie,że to nie Rosjanie tylko Żydzi byli autorami zbrodni dokonanej na kilkudziesięciu milionach istnień ludzkich.Ale z powodów koniunkturalnych są w tej materii cisi.,,Ukraina może być dla nas cennym partnerem gospodarczym, a w dalszej przyszłości – sojusznikiem na polu wojskowym."O!Oczywiście - od razu wychodzi całą przeciwrosyjskość tej bandy oszołomów!Od razu się ujawnili.I swoje intencje też.A są one takie żeby maksymalnie zaszkodzić Rosjanom.Tylko w czyim interesie?Na pewno nie naszym.My z Ukraińcami nie mamy żadnych wspólnych interesów,za to z Rosjanami jak najbardziej - ot choćby podział Ukrainy wzdłuż linii Dmowskiego.

Podsumowując powiem tak:artykuł Szymańskiego jest bardzo typowy dla obozu piłsudczykowskiego czyli tego,który za wszelką cenę pragnie nas wsadzić do rydwanu polityki ukraińskiej.Mówię to od dawna i powtórzę tutaj:Ukrainę możemy tylko podzielić i to podzielić z Rosjanami,Węgrami (Ruś Zakarpacka) i Rumunami (Besarabia i Północna Bukowina).Mamy same sprzeczne interesy z UPAiną i dlatego powinniśmy właśnie dążyć do jej zniszczenia.W ten sposób UPAińcy zostaną przesiedleni do Rosji - bo taki jest mój plan - i tam rozpłyną się w żywiole rosyjskim na Syberii,Dalekim Wschodzie i na Uralu.Wtedy problem ukraiński wreszcie zostanie szczęśliwie dla Polaków rozwiązany.A my przestańmy słuchać piłsudczykowskich oszołomów-mesjanistów marzących dniem i nocą o tym jak tu by nie wbić szpili w Rosję.Po pierwsze,ta zawziętość nie jest polska - jest nam obca bo jest to nienawistna zawziętość z gatunku żydowskiej i niemieckiej.Po drugie,WSPÓLNE INTERESY PONAD WSZYSTKO!Podzielmy się Ukrainą,Białorusią,Litwą i Łotwą z Rosjanami a dobrze na tym wyjdziemy.Ale pamiętajmy o tym co napisałem na początku:możemy odbić to co nasze WYŁĄCZNIE WTEDY GDY STANIEMY SIĘ PONOWNIE MOCARSTWEM.Ale do tego czasu pamiętajmy o tej pięknej wizji Polski od Łaby po Dniepr.

Chwała Wielkiej Polsce!


środa, 3 lutego 2016

Idealny program polityczny

   Będąc od dawna świadkiem przeobrażeń politycznych w obozie propolskim w naszym kraju,doszedłem do wniosku,że wszyscy w nim,biorąc pod uwagę ich (zawsze niepełne) programy,mylą się,i że istnieje nagła potrzeba stworzenia całościowego programu obejmującego wszystkie dziedziny życia narodowego.Zarazem dziwi mnie i nie dziwi,że nikt dotychczas nie stworzył takiego całościowego programu politycznego.Dziwi bo taka konieczność sama rzuca się w oczy krzycząc o tym.Nie dziwi bo głupota,krótkowidztwo i doktrynerstwo od dawna wśród nas królują.Ktoś musi wreszcie zająć się tworzeniem pełnego programu politycznego obozu propolskiego a skoro nikt dotychczas nie zechciał się tego podjąc,podejmuję się zrobić to ja.I z wielką chęcią.Najważniejszym powodem nakazującym nam stworzenie owego programu jest danie naszym rodakom nadziei na lepszą przyszłość bo bez takiej nadziei cały polski naród usycha jak liść na naszych oczach.Ludzie po prostu potrzebują wielkiej wizji na teraz i na jutro i popojutrze bo nie można wiecznie wegetować.Czasami trudy życia są człowiekowi potrzebne i - jeśli są one o ograniczonej intensywności - wzmacniają go.Jednak gdy trudy codzienności stają się zbyt wielkie,człowiek się pod nimi ugina i przestaje mu się nawet chcieć chcieć.Musi on mieć coś co go pokrzepi do walki o swoją przyszłość.Takim czymś jest wielka wizja jutra zaprezentowana w całościowym programie politycznym.To że takiego programu nikt nie raczył do dzisiejszego dnia stworzyć,jest oznaką słabości intelektualnej naszego obozu.Nie trzeba być przecież żadnym geniuszem żeby zrozumieć,że w coś ludzie muszą wierzyć,że nie mogą żyć o suchym chlebie programowym bo czymś takim są miniprogramiki poszczególnych organizacji.Te organizacje widzą bardzo wąsko,bardzo krótko i bardzo doktrynersko.Doktrynerstwo zaś jest największą przeszkodą na drodze do logicznego myślenia.Tak pisał Roman Dmowski sto lat temu w ,,Myślach nowoczesnego Polaka" (1903).Co się w Polakach zmieniło od tamtej pory?Polacy jak brnęli,tak dalej brną intelektualnie błotami wizji bardzo ograniczonych w horyzontach,bardzo krótkowzrocznych i będących esencją doktrynerstwa.Jak inaczej bowiem można określić miniwizje takiego na przykład KORwina,który receptę na wszystkie dolegliwości życia narodowego Polaków widzi w dzikim globalistycznym kapitalizmie?Przecież to jest jakieś całkowite odjechanie intelektualne!I jeszcze taki Korwin-Mikke ma czelność mówić otępiałym słuchaczom jego bredni,że dziki globalistyczny kapitalizm pasuje jak ulał do nacjonalizmu gdy w rzeczywistości nie ma nic gorszego dla narodowca jak poddać swój naród i kraj działaniom czynników obcych,zainteresowanych jedynie podporządkowaniem sobie nas politycznie,gospodarczo i kulturowo (Niemcy,które położyły łapska na Polsce AD. 2016 oraz Unia Europejska) oraz zwiększaniem swoich krociowych zysków (Niemcy,Francja,Wielka Brytania,Holandia itd. oraz korporacje międzynarodowe).To że ludzie wierzą takiemu Korwinowi jest wyrokiem skazującym na tych spośród nas,którzy,mając odpowiednie możliwości intelektualne,nie uczynili nic albo uczynili bardzo mało na rzecz uświadomienia politycznego Polaków.Jesteśmy bardzo winni bo nie każdego stać na wysiłek intelektualny stworzenia programu ale nas stać ale nam się albo nic nie chce albo jesteśmy tak głupi,że nie dostrzegamy naglącej konieczności zaprojektowania wielkiej wizji Polski i świata dla naszych rodaków;wizji,która by pociągnęła ich ku wielkim czynom,ku budowie upragnionej Wielkiej Polski.

Nie tak dawno temu rozmawiałem na facebook'u z działaczami Obozu Wielkiej Polski.I jakież było moje zdziwienie gdy okazało się,że i oni,mający się za elitę narodu polskiego,także nie uznają potrzeby wymyślenia programowego wielkiej wizji dla Polaków.Ich naczelnym argumentem na rzecz odrzucenia konieczności posiadania programu było to,że rzekomo ludzie,z którymi stykają się na ulicach polskich miast podobno nie są wcale zainteresowani tym,że interesuje ich ponoć tylko to co OWP robi dla Polski.Owszem,czynna akcja musi być ale nie należy jej przeciwstawiać programowi.Program może tylko pomóc i pomoże na pewno.Ludzie wbrew pozorom do których doprowadził demoliberalny żydowski System,nie tylko nie mają nic przeciwko zaistnieniu w ich głowach wielkiej wizji świata ale wręcz podświadomie marzą o niej.Jak można sobie wyobrazić skuteczne działanie aktywistów narodowych gdy nie mają oni jednej dla nich wszystkich ideowo-politycznej busoli???Jak będą przekonywać Polaków?I w ogóle przekonywać DO CZEGO???Jeśli ktoś nie posiada i NAWET POSIADAĆ NIE CHCE programu politycznego to po co pcha się do polityki?I tutaj wracamy do mojej rozmowy z działaczami OWP.Otóż twierdzą oni,że oni nie są partią polityczną tylko stowarzyszeniem i że z tego powodu nie mają obowiązku posiadania szczegółowego programu.Im ma rzekomo wystarczyć ich zaledwie kilkupunktowy,maksymalnie ogólny manifest.No tak - Polacy zaraz pójdą za grupą ludzi,którzy zamiast wyjaśnić im zawiłości spraw krajowych i zagranicznych w opublikowanym szczegółowym programie politycznym,posługują się KILKUPUNKTOWYM manifestem!...O czym my tu mówimy?Z czym do ludzi???

Na tym blogu pisałem o bardzo wielu rzeczach i o tym dlaczego są one konieczne dla obozu narodowego.Teraz przyszła pora na zebranie wszystkiego w całość,wypunktowanie i krótkie ale treściwe objaśnienie.Na samym początku zaznaczam,że przede wszystkim jestem Polakiem a skoro tak to jestem polskim narodowcem bo uważam,że należy zawsze być wiernym swemu narodowi.To po pierwsze.Mój polski nacjonalizm zaprowadził mnie do idei monarchizmu a monarchizm do dystrybucjonizmu i korporacjonizmu gospodarczego.To tak najkrócej jak mogę na początek.Z tych to idei wyrasta moja wielka wizja dla Polski,wizja zbudowania Wielkiej Polski Narodowej.Poniżej przedstawię Czytelnikowi w punktach najważniejsze idee,które mną kierują,stosunek najważniejszych organizacji politycznych działających w obozie propolskim do nich,mój stosunek do tych organizacji wobec ich stosunku do danego punktu programowego oraz postulaty dla tychże organizacji.
Polski nacjonalizm.Nacjonalizm zakłada wierność swemu narodowi i prymat interesów swego narodu w myśli i działaniach narodowca.Nie można być w długim okresie czasu dobrym człowiekiem i nie być narodowcem.Przede wszystkim należy kochać własny naród tak jak się kocha własną rodzinę bo naród nie jest niczym innym jak rodziną rodzin polskich a zatem jest ta miłość całkiem naturalnym zjawiskiem.Brednie o tym,że jakoby jesteśmy jedną ludzkością i zatem trzeba kochać całą ludzkość,należy z całą wściekłością obrażonego rozumu odrzucić.Nie ma czegoś takiego jak ludzkość.Są rasy i narody,nie ma anonimowego tworu zwanego ,,ludzkością".Ludzie dzielą się na poszczególne różniące się między sobą odłamy i zawsze będą.Nie ma dwóch takich samych ras ani narodów na świecie tak jak nie ma dwóch takich samych ludzi.Ale ludzie mają pewne cechy fizyczno-biologiczne i psychiczno-umysłowo-moralne,które wskazują do której rasy i do którego narodu należą.Jeszcze raz:ludzie nie są tacy sami.Ale też nie są równi.Są ładni i brzydcy,młodzi i starzy,grubi i szczupli,głupi i mądrzy,biedni i bogaci itd.Gdzie tu miejsce na zrównywanie?Równość w szansach - tak,równość w rezultatach - nie.Tak więc widzimy wyraźnie iż tylko nacjonalizm jest ideą naturalną,zdrową i twórczą a kosmopolityzm należy odrzucić jako sprzeczny z naturą człowieka,chory,niszczycielski,burzący stosunki międzyrasowe i międzynarodowe.Mam pewne cechy fizyczne i psychiczne i one sytuują mnie w grupie pod nazwą ,,naród polski".To kwestia obiektywizmu poznawczego,nie subiektywnej woli ludzkiej.Narodowość to narodzenie czyli krew,nie akt woli człowieka.,,Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie.Są one dla mnie tym większe im wyższy przedstawiam typ człowieka."Trzeba to sobie wbić do głowy bo bez tego nigdzie się nie zajedzie.Błąd na początku rozmyślań powoduje multum błędów na środku i końcu.Tak więc jestem polskim narodowcem bo jestem Polakiem tj. mam krew polską.Nie mogę się jej w żaden sposób pozbyć ani zamienić ją na żadną inną a przede wszystkim nie chcę bo jestem wdzięczny Bogu za to,że uczynił mnie Polakiem.Polak to najlepsza narodowość na świecie!Teraz poświęcę chwilę na wykazanie stosunku propolskich organizacji politycznych do idei nacjonalizmu na przykładzie obwiepolaków,Ruchu Narodowego,Narodowego Odrodzenia Polski,NS Zadrugi i osób związanych z portalem legitymizm.pl.Obwiepolacy są z natury rzeczy narodowcami ale z ich nacjonalizmem mam pewien problem.Otóż są oni zbyt mocno umysłowo i psychicznie uzależnieni od Rosji.To jest ich słaba strona.Nie można być naprawdę narodowcem będąc zakładnikiem interesów innego wielkiego narodu,w dodatku narodu,z którym mamy niezałatwione porachunki.Obóz Wielkiej Polski powinien sobie przypomnieć,że dawny OWP nikomu się nie kłaniał.Ruch Narodowy - nominalnie są narodowcami ale w realnym życiu zbaczają często z drogi nacjonalizmu na rzecz internacjonalistycznego podejścia do Ukraińców i Litwinów a czasami nawet i pozostałych narodów dawnej Polski.Celuje w ukrainolubstwie szczególnie pewien czarny charakter,którego nazwiska zapomniałem.Trzeba im z tym skończyć albo niech się nie nazywają ruchem ,,narodowym" tylko stowarzyszeniem na rzecz ochrony interesów Ukrainy.Z kolei Narodowe Odrodzenie Polski to nominalnie narodowcy albo - jak to oni wolą - ,,nacjonaliści" (jakby nie rozumieli,że jedno i drugie to to samo tyle,że narodowcy to czysto polskie słowo podczas gdy nacjonalista już nie).Także i w przypadku NOPu występuje bardzo nieprzyjemne zjawisko internacjonalizmu i także w ich przypadku dotyczy ono stosunku do Ukraińców.I znowu - albo jest się polskim narodowcem i wtedy myśli się tylko o dobru narodu polskiego,albo jest się międzynarodowcem i ma się na głowie kwestie dobra obcych narodów,w tym tych,które w przeszłości bardzo źle zaznaczyły się w wzajemnych stosunkach z Polakami.Nacjonalistyczne Stowarzyszenie Zadruga,jedyna organizacja pogańska w tym zestawieniu,jest nominalnie nacjonalistyczne ale w rzeczywistości raczej rasistowskie.Stale podkreślają oni,że należymy do rasy indoeuropejskiej (jakby Polacy tego nie wiedzieli) i to,że winniśmy przejawiać uczucia solidarności z innymi ,,białymi" narodami.Żadnej solidarności z Niemcami,Ukraińcami i Litwinami nie odczuwałem,nie odczuwam i nie chcę odczuwać!Co z tego,że to narody indoeuropejskie skoro nam wrogie?Przecież biel ich skóry nie przeważy nad ich wrogością wobec narodu polskiego.Natomiast legitymistyczni monarchiści prof. Bartyzela jawią się jako najbardziej,najczyściej narodowi z nich wszystkich,pomimo braku odwołań do nacjonalizmu w nazwie grupy.Nie przejawiają bowiem żadnych sympatii internacjonalistycznych wobec żadnego narodu świata.Tak trzymać.Mimo,że ich nacjonalizm jest podporządkowany monarchizmowi,to uważam,że jest bardzo mocny i zdrowy a sam monarchizm nie jest przeszkodą dla bycia w tym samym czasie i w tej samej osobie narodowcem.Ogólnie można powiedzieć,że naczelnym problemem w obozie propolskim jest częściowy internacjonalizm organizacji wchodzących w jego skład.Musimy to za wszelką cenę wyeliminować albo stoczymy się do rangi kosmopolitów zatroskanych o wszystkich,a najbardziej o naszych śmiertelnych wrogów,tylko nie o siebie.
Monarchizm.Jestem za monarchią narodową (nacjonalistyczną),dziedziczną,autorytarną,trzeciopozycyjną (Trzecia Pozycja - dystrybucjonizm i korporacjonizm).Po pierwsze nacjonalizm.Ale po drugie monarchizm.Monarchizm jest naturalnym i wyśmienitym dopełnieniem nacjonalizmu a sam monarcha idealną głową i rządem narodu.Ale nie byle jaka monarchia.Przyszłe Królestwo Polskie Wielkiej Narodowej Polski musi być państwem narodowym,z dziedzicznym,autorytarnym władcą,o ustroju gospodarczym dystrybucjonistyczno-korporacyjnym.Tylko tak rozumiana monarchia będzie spełniała swoje zadania na polu budowy Wielkiej Polski.Narodowa ponieważ tylko za zgodą narodu-gospodarza danego państwa król może PRAWOWICIE rządzić.Żadnych rządów niewychodzących z narodu polskiego nie będziemy tolerować bo inaczej zginiemy tak jak giniemy obecnie tonąc w liberaliźmie i kosmopolityźmie.Autorytarna ponieważ tylko władca mający realną władzę,władca panujący I RZĄDZĄCY,może dobrze dbać o naród polski.Przerabialiśmy już państwo nominalnie będące monarchią ale elekcyjne i pozbawione silnej władzy monarchicznej.Wiemy też co się z nim stało ponad dwa wieki temu i nie chcemy tego powtarzać!Samo pochodzenie słowa monarcha pochodzi od dwóch słów:,,jedyno" i ,,władztwo".A więc polski król będzie jedynowładcą co nie znaczy,że tyranem.O nie.Co to to nie.Jest różnica pomiędzy władcą autorytarnym a tyranem:jedynowładca,skupiając w swoich rękach silną władzę,dba jak może najlepiej o swój naród,który dał mu władzę rządzenia sobą,tyran z kolei dba tylko o siebie i swoją najbliższą klikę oligarchów.Dziedziczna ponieważ tylko król nie bojący się o następcę tronu na którym zasiada,może zając się panowaniem i rządzeniem.Tylko ta żelazna pewność co do tego kto będzie panował po nim pozwoli monarsze wypełniać zadania do których naród-gospodarz go powołał.Natomiast ustrój gospodarczy musi się opierać na dwóch ideach:dystrybucjonizmu i korporacjonizmu,oprócz oczywiście naturalnej zasady pewnego planowania strategicznego bo niczego w gospodarce nie możemy pozostawić losowi.Dystrybucjonizm zakłada uwłaszczenie wszystkich Polaków a korporacjonizm zasadę organizacji narodu polskiego w formie korporacji/ciał/stowarzyszeń,które będą obowiązkowe dla pracobiorców i pracodawców.W ten sposób uniknie się konfliktów między tymi dwiema grupami.I teraz przejdę do tego jaki stosunek do idei takiej monarchii ma 5 powyżej wspomnianych organizacji.Obóz Wielkiej Polski,z tego co się dowiedziałem,w swojej większości przedstawia tendencje monarchistyczne ale nic z tego nie wynika niestety.Tak jak już pisałem powyżej,muszą oni zająć się w końcu stworzeniem programu politycznego jeśli nie chcą za chwilę zniknąć ze sceny.Ruch Narodowy to dla mnie w tym względzie zagadka ale domyślam się,że są raczej republikanami skoro nie wypowiadają się w innym tonie.NOPowcy to chyba przynajmniej w połowie monarchiści skoro są za Trzecią Pozycją ponieważ Trzecia Pozycja zakłada dystrybucjonizm i korporacjonizm - coś co jest nieodłączne od prawidłowo rozumianej monarchii.Zadrużańscy poganie/rodzimowiercy za monarchią na pewno nie są.Tutaj także muszę się domyślać ale ton ich artykułów na ich stronie internetowej przemawia zdecydowanie za wrogością wobec ustroju królewskiego.Pozostała nam OMP.Oni są prawdziwymi monarchistami legitymistycznymi jednak są niestety za kapitalizmem i to dzikim,globalistycznym.Nie rozumieją oni - aż dziw bierze bo mają pierwszorzędnego historyka idei jako przewodniczącego - tego,że istnieje nierozwiązywalna sprzeczność pomiędzy narodową monarchią a libertariańskim kapitalizmem,który jest z natury rzeczy ponad-i-międzynarodowy.Pozostaje ich namawiać do rozpoznania zła kapitalizmu i przejść na stronę Trzeciej Pozycji.
Trzecia Pozycja w gospodarce a więc dystrybucjonizm i korporacjonizm.Zaznaczam,że chodzi tutaj o korporacje w znaczeniu ,,ciała", ,,stowarzyszenia" a nie korporacje między-i-ponadnarodowe.Mając państwo narodowe będące królestwem potrzebujemy jeszcze prawidłowego ustroju gospodarczego.Należy od razu z całą stanowczością i z całym oburzeniem odrzucić pokraczny twór dzikiego,globalistycznego kapitalizmu jaki proponują nam usilnie nasi liberałowie i libertarianie.Coś tak szkaradnego jak kapitalizm/mamonizm,z jego skrajnym egoizmem,chciwością,nierównością szans,zanieczyszczeniem środowiska itp. nie zasługuje na najmniejszą nawet uwagę.Ustrój polityczny określiliśmy jako narodową monarchię.Teraz do niej potrzebujemy ustroju gospodarczego,który również spełniałby warunek nacjonalizmu a takim jest idea upowszechnienia własności na wszystkich Polaków (niezdrajców) i umiejscowienia działalności politycznej narodu polskiego w korporacjach pracowniczo-pracodawczych.Tylko uwłaszczając wszystkich spośród nas unikniemy kapitalistycznej skrajnej nierówności szans i bogactwa małej grupki uprzywilejowanych i ubóstwa znakomitej większości pozostałych.Tylko w ten sposób unikniemy groźby rewolucji komunistycznej,która to rewolucja za każdym razem bazuje na skrajnych nierównościach społecznych.Natomiast korporacje pracowniczo-pracodawcze spełnią znakomicie swoje zadanie uzgadniania stanowisk pomiędzy ludźmi pracy i przedsiębiorcami.Ci pierwsi po raz pierwszy zaczną widzieć u tych drugich nie chciwych krwiopijców ale współgospodarujących w sprawiedliwej Wielkiej Polsce,ci drudzy - również po raz pierwszy - zobaczą w ludziach pracy pożyteczne mrówki budujące wspólny dom od których losu zależy także i los samego przedsiębiorcy.Kto będzie wykonywał polecenia przedsiębiorcy?Bez ludzi pracy ani rusz.Ale i popatrzmy na to też z drugiej strony:kto będzie organizował pracę i zdobywał klientów na wyroby firmy?Tutaj jest miejsce biznesmena.Biznesmena,który troszczy się o los swoich pracowników,nie skąpi pieniędzy na godziwą płacę.Korporacje,jak już wspomniałem,będą obowiązkowe ponieważ dobrowolność oznacza w tak leniwym i biernym narodzie jakim jest naród polski brak zaangażowania.Przykład salazarowskiej Portugalii jest tutaj bardzo wymowny.Korporacje będą obowiązkowe dla wszystkich i to będzie obowiązek ale będzie i druga strona tj. przywilej,przywilej istnienia jednej wielkiej korporacji skupiającej wszystkie wchodzące w jej skład korporacje mniejsze,która będzie miała prawo doradzania królowi (tylko doradzania,nie decydowania!!!).Teraz zastanówmy się jak widzi to naszych pięć organizacji.Obwiepolacy nie mają wedle mojej wiedzy wypracowanego stanowiska w tej sprawie.Ruch Narodowy jest za kapitalizmem ale podporządkowanym interesom narodowym,więc za kapitalizmem nie globalistycznym.NOPowcy stoją murem za Trzecią Pozycją,Zadrużanie są za socjalizmem a legitymistyczni monarchiści za kapitalizmem w pełni dzikim.Tutaj znowu muszę wyrazić swoje zaniepokojenie istnieniem zaledwie jednej organizacji polskiej w pełni akceptującej upowszechnienie własności i korporacje zawodowe.Wszyscy tutaj muszą ale to muszą koniecznie zrozumieć,że kapitalizm wyczerpał obecnie swoje możliwości tak jak socjalizm zrobił to 30 lat temu.Nie ma w prawidłowo zbudowanym programie dla Wielkiej Polski miejsca na ustrój,który jest wymarzony dla egoistów,chciwców,nihilistów,globalistów i zwyczajnych pasożytujących na pracy innych kanalii.Kapitalizm jest ustrojem niszczącym państwa narodowe,poddającym je władzy korporacji międzynarodowych i stojących za nimi rządów potężnych państw wyzyskujących.Trzeba przyznać rację Mussoliniemu,który dzielił świat na dwa rodzaje narodów i ich państw:wyzyskujące i wyzyskiwane.My należymy do tych drugich i nie ma miejsca u nas na ustrój umożliwiający pasożytowanie na nas obcych państw,narodów,korporacji i organizacji.Koniec z kapitalizmem!Koniec!!!
Polityka zagraniczna zorientowana na budowę silnego sojuszu niepodległych narodów i ich państw w środkowej Europie.Do takiego sojuszu muszą należeć następujące państwa:Polska,Węgry,Słowacja,Czechy,Rumunia,Bułgaria i Serbia.To państwa środkowo-i-południowoeuropejskie mające wspólne słowiańskie pochodzenie (oprócz Węgrów i Rumunów),bolesną historię (Polska i Węgry nie tylko bolesną ale też chwalebną historię mocarstwowości),chrześcijańską religię,podobne tradycje,interesy i zagrożenia (Niemcy,żydostwo).Od dawna jestem zwolennikiem budowy takiego sojuszu bo jedynie on jest dla nas Polaków sojuszem w pełni naturalnym,zdrowym i pożytecznym;tylko dzięki niemu będziemy w stanie się ostać jako niezależne mocarstwo w środku Europy.Zbyt wiele nas łączy a tak mało dzieli.Zbudowawszy taki sojusz będziemy kontrolowali obszar między Adriatykiem,Bałtykiem i Morzem Czarnym,stąd nazwa tej koncepcji ABC.Jest to koncepcja autorstwa Romana Dmowskiego jeszcze z okresu I wojny światowej ale nadal aktualna ponieważ nie zmieniły się czynniki kształtujące naszą teraźniejszość.Taki sojusz liczyłby około 100 milionów ludzi na przestrzeni jakichś 1-1,2 mln kilometrów kwadratowych.To potencjał wystarczający do odstraszenia Niemców i zagwarantowania niezależności od żydostwa.Taki sojusz popiera Obóz Wielkiej Polski,z tym,że oni dodają do tego jeszcze Rosję.Z Rosją musimy mieć przyjazne i partnerskie stosunki ale obawiam się,że udział tak wielkiego i ludnego państwa jak Rosja spowoduje zwasalizowanie pozostałych państw sojuszu.Muszą obwiepolacy zrozumieć,że Rosja zawsze pragnęła,pragnie i będzie pragnęła dominacji nad grupą mniejszych państw.To samo tyczy się popierających sojusz całej słowiańszczyzny zadrużan.Ruch Narodowy i NOP natomiast niestety skręcają coraz bardziej w stronę ukrainolubskiego internacjonalizmu.Monarchiści prof. Bartyzela są chyba (mogę się tylko domyślać) za takim sojuszem o którym piszę.
Podsumowuję to tak:nie widać wśród tych pięciu organizacji zrozumienia dla moich idei ale takie zrozumienie wymusi na nich życie.Bo życie zawsze dopomina się o swoje i nikt z nim nie wygra.Wszystkie utopijne,abstrakcyjne teorie wzięte z sufitu z czasem kończą na śmietniku historii.I oby tak się stało z teoriami sprzecznymi z czterema podstawowymi zasadami prawidłowej polityki:nacjonalizmem,monarchizmem,Trzecią Pozycją i sojuszem środkowoeuropejskim.Obyśmy tylko jak najmniej ucierpieli na panującym powszechnie nawet wśród nominalnych narodowców doktrynerstwie.

Chwała Wielkiej Polsce!

środa, 23 września 2015

Nie ma miejsca na kluczenie

Idą wieści o tym,że w Ruchu Narodowym dzieje się źle.Marian Kowalski z ONRu został przez Roberta Winnickiego wyrzucony za krytykę jego poczynań w związku z zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.W ślad za Kowalskim z Ruchu Narodowego wystąpił ONR i Sekcja Kobiet.Nie podoba im się bratanie się Ruchu z Kukizem.Ja jednak myślę,że prawdziwym powodem pokłócenia się liderów Ruchu są różnice w poglądach politycznych.Od dawna obserwuję ich występy w telewizji i radiu oraz czytam ich artykuły na oficjalnej stronie Ruchu Narodowcy.net.Krzysztof Bosak na przykład,zrobił na mnie wrażenie człowieka bez żadnych mocnych poglądów w najbardziej podstawowych kwestiach dotykających Polski.Jego uniosceptycyzm jest jakiś taki słabowity tak jakby nie wierzył samemu sobie.Marian Kowalski to z kolei piłsudczykowska wtyka w obozie narodowym.Wielokrotnie i całkiem otwarcie przyznawał,że dla niego Piłsudski jest bohaterem narodowym.Przyznawał też,że w jego rodzinie są mocne tradycje piłsudczykowskie.Jak taki człowiek,piłsudczyk,może być w obozie narodowym?Jaki z niego narodowiec skoro ceni Piłsudskiego???Artur Zawisza to typowy prawicowiec,konserwatysta,nie rewolucjonista a tak się składa,że nie ma już prawie nic dobrego co by się ostało do konserwowania w Polsce.Potrzeba nam rewolucjonistów,ludzi,którzy wiedzą,że ten system jest nie do naprawienia,że jest to system z gruntu wręcz przeciwpolski,niszczący Naród Polski i Polskę a wspierający na każdym kroku naszych wrogów,i że trzeba go z tego powodu wyrwać z korzeniami!Poza tym ma on dość słaby charakter,łatwo daje się psychologicznie wymanewrować podłym adwersarzom,tak jak miało to miejsce z niejaką Rafalalą.Szef Ruchu Narodowego Robert Winnicki ma silniejszy charakter,jest bardziej opanowany choć potrafi przeciwnikom dowalić,jak pokazał to w studiu Polsatu gdy nazwał Piotra Tymochowicza świnią,która chrząka.Jego poglądy,tak jak poprzednio wymienionych liderów Ruchu,są nieliczne ale gdy już ma jakiś pogląd na daną sprawę to trzyma się go mocno.Jest jeszcze Witold Tumanowicz.Ten człowiek mi się podoba bo jest on za powrotem Kresów Wschodnich do Polski a ta kwestia jest papierkiem lakmusowym na prawdziwego polskiego narodowca.Jak bowiem można być Polakiem i narodowcem a jednocześnie być przeciw temu??!Co to za Polak?!Co to za narodowiec?!Dlatego lubię go i myślę,że powinien zająć tam ważniejsze miejsce niż obecnie.Po tym krótkim streszczeniu liderów tej organizacji zajmę się teraz kwestią programową.

Każda polityczna organizacja aby z powodzeniem funkcjonować na scenie politycznej absolutnie musi mieć jeden mocny,całościowy i spójny program dotyczący wszystkich dziedzin życia zbiorowego:ustroju państwowego,polityki wewnętrznej i zagranicznej,gospodarki,kultury,religii.Otóż Ruch Narodowy nie ma takiego programu.I to jest jego podstawowy problem i prawdziwa pięta achillesowa.Jak można chcieć zdobyć władzę bez posiadania programu?Owszem,działacze Ruchu Narodowego,zajmują stanowisko w sprawach dotyczących religii,aborcji,sodomii i kilku innych,ale są to kwestie drugorzędne.Nie mówię,że wcale nieistotne ale że drugorzędne.Najważniejszy jest program ustrojowy,gospodarczy i ten dotyczący polityki zagranicznej.Ja na przykład opracowałem wszystkie trzy ale niestety nikt się nimi jak dotąd nie zainteresował.Żadna organizacja polityczna,obojętnie czy partia czy stowarzyszenie,nie może istnieć bez posiadania programu na teraz i na przyszłość.Jeśli organizacja istniejąca już kilka ładnych lat dotychczas nie opracowała takiego programu to znaczy to,że albo jest to organizacja skupiająca totalnych leni,albo głupców,którzy nie widzą,że przegrają bez programu,albo i jedno i drugie.Oczywiście może to być również organizacja piątej kolumny,która po to tylko istnieje aby takiego programu celowo nigdy nie opracować żeby ostatecznie zmarnować wysiłek wszystkich dobrze myślących ludzi.Ja skłaniam się ku temu,że Ruch Narodowy składa się mniej więcej po równo z leni i głupców.Powtarzam:istnieje on już kilka lat a dotąd nie stworzył programu.Ogranicza się tylko do reagowania na bodźce zewnętrzne w postaci akcji lewicy takich jak kwestia aborcji czy sodomii.Tak dłużej być nie mogło.No i w końcu stało się to jasne dla działaczy Ruchu.Według mnie pokłócili się bowiem o kwestie programowe,nie o miejsca na listach Kukizowych.Może w końcu dotarło do nich - choć jakże późno bo dopiero przed wyborami! - że tak dalej być nie może,że nie można ciągle jechać na kilku odruchowych akcjach sprzeciwu,a przeciwnie - że trzeba samemu coś zaproponować,samemu być za czymś,nie tylko przeciw czemuś.Ludzie wyczuwają,że dana organizacja nie stara się o ich poparcie,że jej się nie chce rzetelnie pracować dla dobra Narodu Polskiego i Polski,że traktują ludzi lekko,z pogardą nawet.Wbrew pozorom masy czasami zdolne są do uruchomienia instynktu samozachowawczego i gdy politycy przekroczą cienką czerwoną linię kłamstw,półsłówek,niedomówień i zwyczajnego kluczenia w istotnych sprawach,to źle się to dla nich kończy.Jak mawiają Amerykanie:,,są ludzie,których można oszukiwać czasami,są tacy,którzy dają się nabierać zawsze,ale nigdy nie jest tak,że da się oszukać zawsze wszystkich ludzi."Może jednak Polak jest mądry przynajmniej po szkodzie,skoro nie przed nią.Dobre i to.

A jaki właściwie powinien być program uzdrowienia Polaków i naprawy Polski?W swych wcześniejszych wpisach opisałem bardzo dokładnie jak miałby wyglądać polski ustrój państwowy (narodowa,autorytarna,dziedziczna monarchia),gospodarczy (korporacyjno-dystrybucjonistyczny) i prawidłowa polska polityka zagraniczna (oparta o Europę Środkową).Uważam,że monarchia bardzo dobrze odpowiadałaby polskiemu charakterowi narodowemu i duchowi czasu.Nastała już przecież pora rządów silnej ręki ale nie jakiegoś dyktatora tylko rządów opartych o nacjonalizm polski i prawo naturalne.Polacy lubią gdy ktoś bierze odpowiedzialność za rządy w kraju,gdy ktoś taki ma wizję Polski mocarstwowej,i gdy dąży on bezwzględnie do jej urzeczywistnienia.Pokazują to różnorodne sondaże,w których około połowa pytanych Polaków jest stale za rządami silnej ręki.Dyktatura,jak już napisałem,odpada dlatego,że jest dyktaturą czyli dlatego,że nie zna żadnych ograniczeń,żadnej moralności w życiu publicznym,że zwykła nadużywać zaufania ludności.I dlatego,że,wbrew pozorom,jest nietrwała.Owszem,istnieją dyktatury,które trwają kilkadziesiąt lat,dyktatury,w których po ojcu nastawał syn,ale po kilku pokoleniach (najpóźniej) dyktatura zawsze się degeneruje.Sama zresztą jest degeneracją prawidłowego ustroju państwowego.Autorytaryzm jest o wiele lepszym ustrojem od dyktatury,z tym,że autorytaryzm monarchiczny jest najlepszym.Prawdziwa monarchia jest władzą jednej osoby,najczęściej mężczyzny,po których przychodzi jego syn,następnie syn syna i tak dalej.Łączy on w sobie trwałość rządów,skuteczność i piękno,które jest jego wizytówką.Każdy ustrój się z czasem degeneruje,ważne jest to z jaką łatwością i po jakim czasie.Prawdziwa monarchia niezmiernie trudno się degeneruje ponieważ jest ona niemal doskonałym połączeniem silnej władzy,dziedziczności i prawa naturalnego.Tylko jedna osoba może obmyślić i przeprowadzić dobry plan dla swego kraju,prawie nigdy wiele osób,nigdy zaś setki jak to jest w przypadku nowożytnych parlamentów.Setki głów,setki pomysłów,setki ich realizacji - jedna głowa,jeden pomysł,jedna jego realizacja.Monarchia nie może jednak być celem samym w sobie a tylko środkiem prowadzącym do celu jakim musi być dobro,potęga,prestiż i szczęście Narodu Polskiego.Tak więc monarchia musi być narodową i musi być nią bezwarunkowo,o ile nie chce przerodzić się w tyranię.Król musi być czystej krwi Polakiem,wolnym od jakichkolwiek powiązań z obcymi siłami,z żydostwem,niemczyzną,masonerią.Musi on panować w myśl nacjonalizmu polskiego.Tylko gdy spełnione są te warunki,królestwo będzie trwałe.

Teraz przechodzimy do ustroju gospodarczego.Opowiadam się za ustrojem koroporacyjno-dystrybucjonistycznym ponieważ jest on wzorowym połączeniem dwóch przeciwstawności cechujących kapitalizm i marksizm:z jednej strony kapitalistycznej indywidualności,z drugiem marksistowskiego solidaryzmu.Kapitalizm i marksizm to dwie strony tego samego żydowskiego medalu i Żydzi stworzyli te systemy dla swojego dobra i tylko dla niego.Tylko gdy się zrozumie,że jedno nie musi przeczyć drugiemu,można zbudować podstawy dobrego ustroju.Człowiek jest z natury zarówno indywidualistą jak i istotą społeczną i jeśli jedna strona jego natury będzie w ciągłej walce z drugą to wyniknie z tego tylko chaos i zniszczenie.I kapitalizm i marksizm mają swoje dobre i złe strony.Kapitalizm bazuje na indywidualizmie,marksizm na solidaryzmie.Jeśliby połączyć te dwie ludzkie cechy i stworzyć z niego ustrój gospodarczy,z miejsca zostałby on zbawieniem dla ludzkości.Musimy tylko odrzucić złe cechy kapitalizmu i marksizmu a są nimi z jednej strony egoizm jednostki,z drugiej tyrania większości.Tak jak monarchia łączy w sobie indywidualizm monarchy z solidarnością jego ze swym narodem,tak ustrój cechowy i dystrybucjonizm zawierają w sobie dbałość o rozwój osoby jak i solidaryzm narodowy.Jeszcze raz powtarzam:jedno nie musi przeczyć drugiemu,trzeba je tylko połączyć w jeden ustrój.Dobrze to ujmuje nauka społeczna Kościoła Katolickiego.W pisaniu tego artykułu korzystałem z nauk zawartych w dwóch encyklikach:,,Rerum novarum" i ,,Quadragessimo anno" dwóch papieży:Leona XIII i Piusa XI.Największym błędem myślenia ludzkiego na te tematy jest to,że ludzie zwykli dostrzegać konieczność tylko jednej strony ludzkiej natury a pomijają drugą.Różnią się tylko tym,którą część naszej natury przyjmują a którą odrzucają.Nie można być ani skrajnym egoistą ani kazać człowiekowi całkowicie podporządkować się woli większości.Pierwsze prowadzi do anarchii,drugie do tyranii.Monarchia narodowa odpowiada pozytywnie na wyzwania dwubiegunowości człowieka w dziedzinie dobrego rządu,ustrój cechowo-dystrybucjonistyczny odpowiada tak samo w dziedzinie ustroju gospodarczego.Jak powiedział papież Jan Paweł II w 1989 roku:,,nie do zaakceptowania jest to,że po upadku komunizmu jedyną alternatywą miałby być kapitalizm."Powszechne uwłaszczenie Polaków jest moją odpowiedzią na kapitalistyczne wyobcowanie człowieka w wielkiej fabryce wielkiego miasta i marksistowski zabór jego wolności w imię zbiorowości.Powrót do stanu własnościowego jaki panował w średniowieczu zapobiegnie zarówno prywacie jak i walce klas.Jest to odpowiedź człowieka,który zrozumiał,że marksizm i kapitalizm są sobie wzajemnie pomocne bo istnienie jednego warunkuje istnienie drugiego,bo tylko wtedy można szczuć jednych na drugich,tylko wtedy można kazać walczyć ze sobą dwóm połówkom natury ludzkiej.Kapitalizm jest tak naprawdę proletaryzmem ponieważ w tym ustroju jest zawsze niewielka zaledwie uprzywilejowana mniejszość kapitalistów i ponieważ tworzy on z pozostałej większości armię pogardzanych najemników.Marksizm jest kapitalizmem państwowym;robi on z ludzi jeszcze większych niewolników kapitału,stąd jest nawet gorszy od kapitalizmu.Dystrybucjonizm postuluje powszechne uwłaszczenie Polaków jako antidotum na najemnictwo kapitału prywatnego i niewolnictwo kapitału państwowego.Tylko człowiek,który posiada swój dom i swój warsztat pracy jest człowiekiem prawdziwie wolnym i szczęśliwym.

Dobrze,teraz jeszcze parę zdań na temat prawidłowej polskiej polityki zagranicznej.Musimy w Polsce przeprowadzić raz na zawsze jedną zasadę:Polska aby stać się potęgą,musi za podstawę swej potęgi przyjąć Europę Środkową.Jesteśmy narodem środkowoeuropejskim więc z narodami środkowoeuropejskimi się bratajmy.Mam tu na myśli Grupę Wyszechradzką (Węgry,Słowacja,Czechy) oraz państwa położone w bezpośredniej jej bliskości takie jak Rumunia,Bułgaria,Białoruś czy Szwecja.Skończmy wreszcie z doktrynerstwem,które każe nam jedynie reagować na bodźce zewnętrzne w postaci różnych ruchów różnych potęg działających w naszym regionie.Przestańmy wreszcie myśleć nad polityką zagraniczną tylko na zasadzie:kogo najbardziej nienawidzę i kto jest jego największym wrogiem?W ten sposób nigdy nie dojdziemy do samodzielności w polityce zagranicznej i zawsze będziemy tylko pionkami rozgrywanymi cynicznie przez wielkich tego świata.Zastanówmy się zamiast tego jakie są polskie interesy narodowe.Odpowiedzmy sobie na pytania:jakim narodem są Polacy?,gdzie leży Polska?gdzie jest źródło naszej siły?skąd mogą nadejść dla nas zagrożenia?To są pytania prawdziwego męża stanu,nie jełopa próbującego się odgryzać bezsilnie na każdym kroku państwu,którego jełop nienawidzi.Zauważymy od razu,że Polski Naród jest narodem środkowoeuropejskim,słowiańskim,katolickim;Polska leży w środkowej Europie;źródłem naszej siły jest Środkowa Europa;zagrożeniem dla nas jest międzynarodowe żydostwo i kontrolowana przez niego masoneria oraz Niemcy,Ukraina i Litwa.Jesteśmy sąsiadem słowiańskiej Rosji i powinniśmy zadbać o poprawne,partnerskie z nią stosunki.Przyjaciół szuka się blisko,wrogów daleko.W tej chwili reżim żydowsko-niemiecki w Warszawie postępuje dokładnie na odwrót:mizia się do dalekich Amerykanów a szczuje Polaków na bliską Rosję,nie osiągając oczywiście dzięki tej ,,polityce" żadnych korzyści dla Polski.Teraz jest tak,że reżim warszawski mizia się z naszymi wrogami,natomiast stoi tyłem do naszych przyjaciół.Co zyskujemy na sojuszu z banderowską UPAiną poza rosyjskim embargiem i rosyjską wrogością?Nic!Jesteśmy osamotnieni w Grupie Wyszechradzkiej w naszej polityce względem Rosji.Ale wracając do tejże Grupy.Wielokrotnie premier Węgier Wiktor Orban proponował reżimowi warszawskiemu przejęcie przez Polskę roli lidera w tej części Europy.Za każdym razem oferta była lodowato odrzucana.Proponowała to samo Estonia i reżim żydowsko-niemiecki odpowiedział tak samo jak Węgrom.Polska musi być liderem Europy Środkowej bo jest do tego wprost stworzona.Jesteśmy największym i najludniejszym krajem regionu,mamy największą gospodarkę,największe siły zbrojne i najdłuższe tradycje mocarstwowe.Także Niemcy gdy myślą o Europie Środkowej to myślą przede wszystkim o Polsce.Mężowie stanu wszystkich krajów Europy nie mogą się nadziwić temu,że Polska nic nie robi aby być tym liderem w rzeczywistości.Jeśli chcemy zbudować polskie mocarstwo to nie pozostaje nam nic innego jak oprzeć się o nasz własny region bo jego państwa są nam podobni narodowo,kulturowo,historycznie,geograficznie,religijnie i gospodarczo.Tylko sojusz oparty o te właściwości może być sojuszem naturalnym a tylko naturalny sojusz może przetrwać polityczne nawałnice.Polska,Węgry,Słowacja,Czechy,Rumunia,Bułgaria,Serbia,Słowenia i Macedonia tworzą razem ogromny potencjał:w ludności jest to ~ 110 milionów,w gospodarce ~ 2 biliony dolarów,w powierzchni ~ milion kilometrów kwadratowych.Jest to potencjał zdolny oprzeć się zarówno Niemcom jak i Rosji,choć Rosję uważam za przyjaciela Polski i całego regionu.Oprze się ono również żydostwu i USA.Nie rozumiem dlaczego większość deliberujących politycznie Polaków stale popełnia ten sam błąd - myśli tylko o tym kogo najbardziej nienawidzi i chce się sprzymierzać z największym wrogiem tego państwa.Na przykład cała ta hucpa związana z banderowską UPAiną.Ponieważ środowisko pisowskie nienawidzi z całego serca Rosjan i Rosję to bezmyślnie popiera każdego wroga Rosjan,nawet tych,którzy są i naszymi wrogami.Bo czymże jeśli nie wrogiem Polski jest UPAina?To ona stale daje nam się we znaki.PISowcy widzą drzazgę w embargu rosyjskim na polskie produkty żywnościowe a nie chcą widzieć belki w embargu ukraińskim na polskie mięso.Zaślepienie w nienawiści w pełnym natarciu!To samo z Litwą.Toleruje się policzki wymierzane Polsce przez te kraje,gnębienie przez nie polskich mniejszości w tych krajach,gloryfikowanie zbrodniarzy wojennych,embarga,sabotaż.Im się wybacza wszystko a nawet udaje,że nie ma czego wybaczać (to ci najbardziej zapiekli w nienawiści),za to Rosji nie wybacza się nigdy niczego bo to Rosja a Rosję muszą oni nienawidzieć.Same szkody z tego wynosimy dla nas samych.Zachowujemy się jak mały kundel szczekający odważnie na wielkiego niedźwiedzia a szczekamy odważnie bo wiemy,że USA stoją za nami.Ale powtarzam:co z tego mamy poza stratami?Naprawdę trzeba być kompletnie zaślepionym nienawiścią żeby tego nie chcieć widzieć.Na przykład niedawno temu był 17 września.Środowisko Gazety ,,Polskiej" Sakiewicza oczywiście nie mogło sobie odmówić zorganizowania manifestacji pod ambasadą rosyjską.Dla nich Związek Radziecki to Rosja a współczesna Rosja to dalej Związek Radziecki.Otóż prawda jest taka,że ZSRR to było państwo zbudowane przez Żydów dla celów żydowskich i to naród rosyjski był największą ofiarą terroru żydowskiego komunizmu w Rosji.Nie widzą bo nie chcą widzieć tego,że u władzy było żydostwo,nie Rosjanie.Rosjanie prowadzili pięcioletnią wojnę w obronie Rosji przed żydostwem.Ale mów tu do słupa.Dla nich początkiem drugiej wojny światowej jest zdradziecki najazd radziecki 17 września a nie najazd niemiecki siedemnaście dni wcześniej.Ale nie będę dłużej tracił czasu na pisanie o tych zaślepionych do entej potęgi skończonych łajzach i głupcach.Myślę,że odpowiednio jasno wyraziłem swoje zdanie na temat polityki zagranicznej dla mocarstwowej Polski.

Chwała Wielkiej Polsce!

wtorek, 15 września 2015

Skończmy z doktrynerstwem!

   Jakiś czas temu na portalu Nacjonalista ukazał się artykuł pewnego Zbigniewa Lignarskiego pt. ,,Nacjoprymitywizm - epidemia głupoty".Artykuł pisany bardzo ogólnikowo i bełkotliwie.Jest on doskonałym przykładem tego co dzieje się ze środowiskiem NOPowskim i ze wszystkimi im podobnymi doktrynerami,którzy mienią się być narodowcami polskimi.O ile mogę się zgodzić z krytyką tak zwanego przez autora ,,gimbopatriotyzmu" polegającego na przywiązaniu do narodowych i państwowych ,,błyskotek" takich jak flaga,godło czy hymn narodowy,to jednak cała reszta śmierdzi najczystszej wody doktrynerstwem.

Doktrynerstwo to choroba na którą zwykła chorować niemal każda zorganizowana polska grupa ludzi zainteresowanych polityką i,jak widać,nie wolni od niego są też różnej maści ,,nacjonaliści" (tak określają się NOPowcy,nie wiedząc,że narodowiec i nacjonalista to to samo tyle  że narodowiec jest czysto polskim słowem a nacjonalista zapożyczeniem językowym)  i ,,narodowcy" (tak określają siebie ludzie Ruchu Narodowego z portalu Narodowcy.net.)Z każdym nowym pokoleniem doktrynerstwo wzmaga się i wzmaga tak że doszło do tego,że nie da się już tego słuchać ani czytać..Roman Dmowski zawsze przestrzegał przed nim polski obóz narodowy i przed wojną walczono z nim ale od czasu pojawienia się ONRu w 1934 roku przybrał na sile.Już wtedy pojawiły się na łamach onrowskiej prasy dążenia do zawiązania sojuszu Polaków z naszym ukraińskim wrogiem.To przedwojenny ONR zaczął w czasie wojny flirtować z myślą o rozlaniu się Narodu Polskiego w morzu innych narodów środkowo - i wschodnioeuropejskich.Znana jest przecież książka Adama Doboszyńskiego pt. ,,Wielki naród",w której autor proponuje federację państw Środkowej i Wschodniej Europy.Co z tego,że ów program zakładał zniszczenie polskiej niepodległości bo przecież federacja to połączenie wielu państw w jedno?.Co z tego,że federacja oznaczałaby rozlanie się Narodu Polskiego w morzu obcych narodów?,co z tego,że byłby to koniec języka polskiego z tego samego powodu?.Czytałem w internecie jego książkę i wiem o czym piszę.Doboszyński stał się doktrynerem najpóźniej od czasu wybuchu wojny.Pod wpływem olbrzymiego szoku spowodowanego klęską wrześniową,stracił wiarę w Polski Naród i Polskę.Nie twierdzę,że Polska nie powinna zawierać sojuszy ale mają to być...no właśnie:sojusze,a nie federacje czy nawet konfederacje.Sojusz to złączenie wysiłków wielu państw w jeden,federacja to złączenie wielu państw w jedno.Książką ,,Wielki naród" Doboszyński wpisał się w szersze zjawisko przechodzenia narodowców już przed wojną na stanowisko piłsudczykowskie.Znam te wszystkie chwyty,te wszystkie słowa,które znamionują stanowisko sanacyjne.Teza o niepodległej Ukrainie jako gwarancie niepodległości Polski została sformułowana już przez Piłsudskiego,zaraz po wojnie zaś była kontynuowana przez Jerzego Giedroycia na łamach ,,Kultury".Ale znając historię wiemy to,że Ukrainy nie było przez tysiąc lat a jednak przez 900 lat istniała Polska i w XVI i XVII stuleciu osiągnęła status mocarstwa.Całe to ukraińskie przedsięwzięcie nie trzyma się kupy.To samo z Litwą i Białorusią.To piłsudczykowska koncepcja federacji z Ukrainą,Białorusią i Litwą,była przyczyną niekorzystnych granic nakreślonych w Traktacie Ryskim.W nim osiągnęła Polska granice wschodnie zaledwie minimalnie niezbędne do przetrwania.Ale przyczyną tego było to,że mieliśmy ,,dzięki" Piłsudskiemu wybór:albo bierzemy Lwów i Wilno i są one naprawdę nasze,polskie (koncepcja inkorporacyjna za którą się opowiadał Dmowski i której zwolennikiem jestem ja),albo mamy nieokreśloną przez jego wyznawców federację i Lwów jest ukraiński a Wilno litewskie.Tak więc Mińsk i Kamieniec Podolski zostały stracone a winowajcą tego był Józef Piłsudski.Delegacja polska słusznie uznała,że jeżeli weźmiemy Mińsk to zaraz stanie się on stolicą nowo utworzonej Białorusi,rzekomo złączonej jakąś bliżej nieokreśloną ,,federacją" z Polską.

Teraz znowu mamy do czynienia z doktrynerskim zaślepieniem i to w wydaniu pozornych ,,narodowców" i ,,nacjonalistów".Co bowiem proponują oni Polakom?Ano sojusz polsko-ukraiński,a jakże!Stara śpiewka ciągle żywa!Zanim weszli na tory prowadzące do Wołynia,powinni byli sobie odpowiedzieć na pytania:czy byłby to naturalny sojusz?,czy mamy sprzeczne interesy?,co ewentualnie zyskamy na takim sojuszu?Oczywiście ani myślą oni o takim postawieniu sprawy.Lignarski pisze tak:,,Ktoś, kto na dzień dobry dostanie po oczach serią rozmaitych „banderowców”, „UPAińców”, „kozojebców” czy „ciapatych”, bo takie słownictwo dominuje w wypowiedziach „narodowej” menażerii, niechybnie stwierdzi, że większość podających się za nacjonalistów to zwykłe intelektualne bydło, mentalne bagno, które lepiej omijać z daleka."A jak inaczej mamy określać Ukraińców?naród,który wymordował 150000 Polaków Małopolski Wschodniej i Wołynia i który teraz uchwalił sobie ustawę gloryfikującą Ukraińską Powstańczą Armię?Sami są sobie winni.Jeśli nie chcą być nazywani banderowcami i UPAińcami to niech przestaną się z Banderą i UPA utożsamiać.Bardzo proste.Z kolei ,,kozojebcy" i ,,ciapaci" odnosi się do obrzydliwych praktyk muzułmanów i z tego względu również jest uprawnione.Ale nie o Arabach będę tu pisał.My z Ukraińcami mamy same sprzeczne interesy i żadne doktrynerskie proukraiństwo tego nie zmieni.Co zyskaliśmy na sojuszu polsko-ukraińskim?Mówi się u nas jaka to rzekomo zła jest Rosja bo nałożyła embargo na polską żywność ale przemilcza się obowiązujące od kilku lat ukraińskie embargo na polskie mięso.Przemilcza się to,że dzisiejszy bardzo napięty stan stosunków polsko-rosyjskich jest spowodowany właśnie naszym sojuszem z Ukrainą i dziką przeciwrosyjskością ,,naszych" polskojęzycznych ,,elit" u władzy i w mediach.To przez ślepe,bezwzględne popieranie na każdym kroku Ukraińców,mamy zimną wojnę z Rosjanami.Nie należy wpadać w sidła gadzinowych mediów i za ich śladem demonizować Rosjan i Rosję.Rosjanie to normalny europejski naród,który ma normalne europejskie państwo,które ma - tak jak każde państwo - swoje interesy do zrealizowania.Niektóre mogą być sprzeczne z naszymi ale miażdżąca większość jest zbieżna z interesami polskimi.Weźmy choćby pod uwagę przestrzeń pomiędzy naszymi krajami.Już na pierwszy rzut oka widać,że tutaj istnieje przestrzeń do porozumienia.Zamiast wojować bez sensu z Rosjanami,dogadajmy się z nimi.Podzielmy między siebie Ukrainę,Białoruś,Litwę,Łotwę i Estonię.

Prawidłowe granice Polski

Linia rozgraniczenia na wschodzie powinna biec od Braniewa,poprzez Królewiec,Kłajpedę,Lipawę,Inflanty z Dźwinowem po stronie polskiej,następnie ziemię połocką,dalej powinna granica ta skręcać około 30 kilometrów na zachód od Witebska ku południowi i obejmować Mozyrz oraz Podole kamienieckie.Oczywiście całe Połabie,obecnie w granicach Niemiec,także powinno znaleźć się w obrębie nowej,narodowej Wielkiej Polski.

Narody:ukraiński,białoruski i litewski,muszą zostać przeniesione do Rosji.Można będzie namówić Rosjan do stworzenia im na swym terytorium autonomicznych republik i wtedy ich indywidualności narodowe zostaną utrzymane a Rosja zyska kilkadziesiąt milionów nowych obywateli.Trzeba tylko pamiętać o tym aby te republiki powstały za Uralem tak aby narody te nie miały możliwości odzyskania dawniej posiadanych przez siebie ziem polskich.W ten sposób Polska i Rosja zyskają ogromne terytoria a Rosja dodatkowo wzbogaci się o miliony nowych obywateli.Nie musimy się martwić przy tym o możliwości rosyjskie poradzenia sobie z tymi narodami.Już Rosjanie znajdą odpowiedni bat na te perfidne małe narodki!

Następną kwestią jest tutaj sojusz polsko-rosyjski w obliczu sojuszu USA z państwami zachodnioeuropejskimi.Otóż USA są obecnie największym międzynarodowym bandytą z uwagi na prowadzone przez nich wojny napastnicze z krajami,które niczego złego im nie uczyniły.Tak jak w kwestii wschodniej (w szczególności ukraińskiej),tak i tutaj pseudonacjonalizm i nacjonalizm walczą ze sobą bezpardonowo.Poparcie dla Ukrainy udzielane przez pseudonacjonalizm łączy się tutaj z poparciem dla polityki amerykańskiej uderzania w Rosjan.Nie mamy żadnego interesu w osłabianiu Rosji - przeciwnie:w naszym interesie jest Rosja silna ponieważ tylko silna Rosja może zahamować postępy amerykańskiego imperium zła.Korea,Iran,Wietnam,Gwatemala,Wenezuela,Afganistan,Irak,Libia,Tunezja,Algieria,Egipt,Jemen - oto są kraje,które powojenne USA napadły bądź zdestabilizowały bądź przynajmniej zamierzały zdestabilizować.Amerykanów należy powstrzymać bo w przeciwnym wypadku może pewnego dnia przyjść kolej na nas.Dzisiejsze USA to państwo ludożercze,szowinistyczne,imperialistyczne i militarystyczne,owładnięte manią zmieniania ustrojów innych państw.To państwo zaślepione swoją rzekomą ,,wyjątkowością" i ,,misją" ,,wyzwalania" narodów świata spod władzy ,,reżimów niedemokratycznych".Widzieliśmy co się stało w Libii Kadafiego i co się dzieje w Syrii prezydenta Assada skąd teraz docierają do Europy miliony imigrantów ekonomicznych zwanych dla niepoznaki ,,uchodźcami".Czy cieszy nas jako narodu krzywda innych narodów?Jeśli nie to dlaczego popieramy politykę Amerykanów?Czy nie widzimy tego,że niedługo sami możemy stać się celem ich ataku?Uśmiecha się Wam wizja Amerykanów ,,wyzwalających" Polskę spod władzy rządu prawdziwie narodowego,który oni określą jako ,,reżim niedemokratyczny"?Dość tego!,dość amerykańskiego imperializmu!Musimy zdać sobie sprawę z tego iż tylko dwa państwa mają dzisiaj siłę do przeciwstawienia się amerykańskiemu imperium a są to:Rosja i Chiny.Chinami nie będę się tutaj zajmował bo to bardzo odległy kraj i,szczerze mówiąc,nie interesuje mnie i nie lubię Chińczyków.Natomiast Rosję bezwzględnie musimy wspierać jeśli chcemy aby zapanował na świecie trwały pokój.Sojusz polsko-rosyjski powinien być wkomponowany w inny sojusz o którym już wcześniej wielokrotnie pisałem czyli w sojusz środkowoeuropejski.Nie ma pomiędzy tymi dwoma sojuszami żadnych sprzeczności - przeciwnie - jeden wspiera drugi.Powinniśmy również otworzyć się na Iran ponieważ również i on jest zagrożony przez USA.Jeśli padnie Syria to zaraz potem będzie Iran,jeśli padnie Iran to po nim nastąpi okrążenie Rosji i może się okazać to,że Rosjanie nie będą już w stanie przeciwstawiać się imperium zła.

Ale jeszcze raz muszę wrócić do sprawy naszej polityki wschodniej.To,że z Ukrainą mamy same sprzeczne interesy to jasne:oni szukają oparcia w Niemczech,które są naszym największym zewnętrznym wrogiem;podlizują się Amerykanom,którzy również nie są naszymi przyjaciółmi;są oni żywotnie zainteresowani w wyrugowaniu polskości z Kresów Wschodnich oraz wyrugowaniu ich z polskiej pamięci historycznej.Ponadto Ukraina nadal nie przyznaje się do zbrodni popełnianych na Polakach w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu w latach 1939-1947.Mało tego - ona gloryfikuje ,,bohaterów UPA"!Wspomniane wcześniej embargo na polskie mięso również nie pomaga.Ukraińcy jeżdżą coraz liczniej do Polski pracować,studiują na naszych wyższych uczelniach,korzystają ze ślepego poparcia reżimu warszawskiego a jednocześnie nie robią nic aby się nam choć trochę odwdzięczyć.Obecne nasze stosunki z tym państwem wołają o pomstę do nieba.My im pomagamy,oni nam plują w twarz.Tak dalej być nie może.U Rosjan to nawet zwykły rajd motocyklowy do Niemiec reżimowi warszawskiemu przeszkadza ale u Ukraińców niczego złego widzieć nie chcą.U Rosjan widzą źdźbło a u Ukraińców nie chcą widzieć belki.

Także wejście Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO nie służy naszym interesom ponieważ i w jednym i drugim przypadku ich obecność zmarginalizuje Polskę.Nie będziemy już państwem frontowym tak Unii jak NATO ale będzie nim Ukraina a razem z tym pójdzie wzmocnienie jej znaczenia w Europie.Nie chcemy Ukrainy silnej ponieważ silna Ukraina nigdy nie odda nam Kresów Wschodnich i Ziem Zabranych.Ba!My nie chcemy w ogóle Ukrainy!Ukraina jest sztucznym państwem stworzonym w 1918 roku przez Lenina,Trockiego i Stalina z jednej strony a Hindenburga i Ludendorfa z drugiej.Jej utworzenie było wynikiem knowań niemieckich na temat możliwie największego uszczuplenia przyszłej odrodzonej Polski.I traktat w Brześciu nad Bugiem tego właśnie dotyczył.Granice Ukrainy obejmowały w nim ziemie aż po Chełm,Zamość i Krosno!Oczywiście,że nie chcemy aby państwo zwane Ukrainą istniało ponieważ zagradza nam ono drogę ku Kresom i Ziemiom Zabranym oraz przeszkadza nam w budowie Wielkiej Polski.Ukraina zawsze będzie sojusznikiem Niemiec przeciwko Polsce i Rosji.Ale jeżeli tak to to znaczy to,że Polska i Rosja są skazane na siebie.Wyzbądźmy się naszych kompleksów niższości wobec Rosjan a zobaczymy,że są to normalni ludzie,którzy chcą dla siebie tego samego co my dla Narodu Polskiego czyli wielkości.Razem zmarginalizujmy a następnie podbijmy państwa leżące pomiędzy nami a skorzystamy oboje.Musimy się tylko dogadać co do kwestii rozgraniczeń terytorialnych ale to jest do zrobienia.Zawsze można gdzieś zyskać,gdzieś stracić ale łącznie wyjść na swoje.

I jeszcze ostatnia kwestia:NATO.Ponieważ NATO jest posłusznym narzędziem imperialnej polityki amerykańskiej w jej najazdach na niewinne małe kraje to trzeba nam doprowadzić do rozbicia tego sojuszu.Oczywiście nie tak od razu.Trzeba to robić stopniowo poprzez rozluźnianie naszego członkostwa w nim,nie dołączanie do krajów napastniczych w ich wojnach,krytykowanie ich,popieranie krajów napadniętych,no i oczywiście poprzez budowę własnej siły w postaci sojuszu środkowoeuropejskiego i sojuszu tego sojuszu z Rosją.Rosjanie mogą nam zapewnić ochronę swoją bronią atomową przed rewizjonistyczną Rzeszą i imperialnymi USA.Jestem pewien tego iż Rosjanie wpadliby w zachwyt gdyby się dowiedzieli o tym iż  jesteśmy zainteresowani sojuszem z nimi ponieważ odsuwałoby to od nich o półtora tysiąca kilometrów zagrożenie ze strony Zachodu.Dobrym pomysłem na osłabianie znaczenia państw NATO byłoby stworzenie nowej organizacji na wzór ONZ,organizacji,która przyjmowałaby członków tylko na zasadzie pełnego równouprawnienia i bez prawa weta dla żadnego kraju.Do takiej organizacji naturalnie nie miałyby wstępu państwa bandyckie (USA,Kanada,Wielka Brytania,Francja i im podobne).Byłaby to doskonała konkurencja dla państw roszczących sobie pretensje do panowania nad światem.Ale o tym kiedy indziej.

Chwała Wielkiej Polsce!

sobota, 12 września 2015

To są nasze pieniądze!

   Obecna ,,Polska" jest państwem skolonizowanym.Pod wieloma względami.Również pod względem gospodarczym.Z różnych danych zamieszczonych w polskim internecie wynika to,że wielkie korporacje między-i-ponadnarodowe,wyprowadzają z Polski co roku średnio 100 miliardów złotych.Jest to suma przeogromna,równa 1/3 dochodów budżetowych państwa.Kolejne ~ 15 miliardów złotych państwo okrągłostołowe - dodajmy do tego ,,państwo-macocha dla Narodu Polskiego - rokrocznie wydaje na opłacanie się Unii Europejskiej.Jest to tak zwana ,,składka członkowska" Polski ale wszyscy twardo stąpający po ziemi ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego,że jest to po prostu gangsterski haracz jaki płaci biedna pookrągłostołowa Polska bogatym państwom zachodnioeuropejskim.Kolejne 50 miliardów złotych rocznie to odsetki od długu zewnętrznego naszego kraju.Razem daje to zawrotną sumę ~ 165 miliardów złotych,ponad połowę rocznych dochodów państwa!Do tego wszystkiego należy jeszcze doliczyć odsetki jaki płacą zachodnim lichwiarzom polskie samorządy,zadłużone po uszy może nawet bardziej niż całe państwo.No i na koniec wisienka na torcie tłustego Zachodu na półtrupie Polski - odsetki płacone przez Polaków bankom,dodajmy do tego,że bankom w 80-90% zachodnim.Wszyscy przecież wiemy jak wysokie są odsetki w ,,polskich" bankach.Państwo skolonizowane gospodarczo,nie dbające o swych obywateli,pozwala na poziom odsetek,które są nawet kilkukrotnie wyższe niż na Zachodzie.Aż strach pomyśleć na ile miliardów złotych ograbiani są rokrocznie Polacy.

Pomyślcie tylko ile różnych inwestycji prorozwojowych można by dla Narodu Polskiego zapoczątkować!Licząc tylko pieniądze wyprowadzane przez zachodnie banki,korporacje i markety,to mamy już 100 miliardów złotych.Sto miliardów + 50 miliardów nie naszego długu zewnętrznego +  ~ 15 miliardów haraczu dla Unii Europejskiej,daje łącznie,jak już napisałem powyżej,~ 165 miliardów złotych.Należy natychmiast zaprzestać płacenia odsetek od długu zagranicznego kraju ponieważ to nie jest nasz dług a tylko dług zaciągnięty przez naszych okupantów dla ich korzyści,dla dalszego trwania ich rządów nad nami.Dług,który jest długiem zaciągniętym przez narzucony narodowi-gospodarzowi wrogi reżim,i którego celem jest dalsze trwanie narzuconego reżimu,jest długiem obcym,nie polskim.Nie mamy żadnego obowiązku go spłacać.Tym bardziej odsetek od niego.

Polska od 26 lat (od 1989 roku) cierpi na zapaść demograficzną spowodowaną przez 26 lat dzikiego kapitalizmu,kapitalizmu dla Polaków i socjalizmu dla obcych i najbogatszych Polaków.Ten dziki kapitalizm dla nas ma na celu nasze wyniszczenie biologiczne i naszą śmierć jako narodu,śmierć poprzez głodowe stawki płacowe,deflację w gospodarce,wysokie koszty kredytów,brak pracy,brak dochodu gwarantowanego itd.Z kolei socjalizm dla obcych i własnych zdrajców i najbogatszych Polaków.My w Polsce demoliberalnej,mamy rządy plutokracji to znaczy rządy najbogatszych.Ciągle gnębi się każdym dostępnym sposobem polski proletariat (jakieś 70-80 % społeczeństwa),każe się nam ponosić ciągle ofiary tak zwanych ,,trudnych ale bolesnych reform" czyli wszystkie koszty ma ponosić polski proletariat,podczas gdy narzuceni nam plutokraci i najbogatsi Polacy są chronieni grubą warstwą socjalizmu.Oni nigdy bowiem nie ponoszą ciężarów ,,trudnych ale koniecznych reform" tylko zawsze są to najbiedniejsi.,,Biednemu zawsze wiatr w oczy".Trzeba z tym skończyć.

Ale teraz pora na dobre wieści.Gdy bowiem skończymy z całym oceanem nieprawości,będziemy mieli do rozdysponowania wspomniane ~ 165 miliardów złotych oraz przynajmniej dodatkową 1/3 z tej kwoty,którą teraz musimy opłacać się zachodnim bankom.Mamy niż demograficzny - ba!zapaść demograficzną! - i trzeba to,obok obronności,uznać za najważniejszą kwestię do rozwiązania w duchu narodowym.Należy pomagać finansowo ludziom,którzy zdecydują się na posiadanie dzieci.Proponuję kwotę 2000 złotych miesięcznie na każde dziecko w rodzinie.Przyjmując,że rodzina będzie miała dwoje dzieci,daje to w sumie dodatkowe 4000 złotych miesięcznie dla budżetu domowego.W przypadku rodziny z trójką dzieci,jest to już 6000 złotych miesięcznie,w przypadku czwórki dzieci 8000 a w przypadku piątki dzieci aż 10000 złotych!!!.Na miesiąc!!!Jeśliby w ciągu roku urodziło się milion dzieci,to koszt dla państwa wyniósłby 24 miliardy złotych.Pomyślcie tylko nad tym:milion noworodków rocznie!!!Oczywiście należałoby jeszcze zadbać o inne ułatwienia dla dzieci i ich rodziców,ułatwienia takie jak większa dostępność przedszkoli,gwarancje pracy dla ciężarnych kobiet czy prorodzinne nastawienie mediów i całego społeczeństwa.Ale nie da się ukryć tego,że comiesięczne 2 tysiące złotych na jedno dziecko to ogromny wzrost dochodów rodziny.W ogóle to jestem za tym aby kobieta pozostała w domu i wychowywała dzieci.Od tego w końcu jest kobietą.Ktoś musi zarabiać (rola mężczyzny) ale to również znaczy to,że ktoś też musi zajmować się potomstwem.Nie zrobią tego właściwie przedszkola ani teściowie - jest to rola matek.Obecnie kobieta jest zmuszana do pracy zarobkowej.Nie jest to jej wybór.Gdyby zapewnić jej porządne dochody za pracę domową nad wychowywaniem swych pociech oraz za pracę fizyczną w domu,to 95% kobiet wybrałoby zostanie w domu.A więc mowa jest o 24 miliardach złotych rocznie na zaradzenie zapaści demograficznej Polski.

Kolejne 100 miliardów powinno pójść na powiększenie budżetu wojennego.Naturalnie cała ta kwota miałaby być przeznaczona na cele zakupów nowego sprzętu wojskowego,nie na cele wegetacyjne.Oznaczać to będzie,że na obronę narodową będziemy wydawali 130 miliardów złotych czyli 8,33% PKB.Pisałem już o tym jak wygląda Wojsko Polskie dziś i jak wyglądać powinno.Tutaj napiszę tylko to iż musimy mieć na etacie pokojowym ~ 350000 żołnierzy we wszystkich czterech rodzajach sił zbrojnych,przynajmniej 300 ale najlepiej 500 samolotów bojowych,~4000 czołgów w 11 dywizjach i 4 samodzielnych brygadach pancernych i zmechanizowanych,300-500 śmigłowców bojowych oraz 10 fregat,30 korwet i 30 okrętów podwodnych.To tak w ogólności,nie miejsce tu przecież na rozpisywanie się w tym temacie.To wszystko kosztuje.Sama setka myśliwców 5-go pokolenia PAK FA produkcji rosyjskiej to koszt ~ 18 miliardów złotych,koszt tysiąca czołgów Challenger 2 produkcji brytyjskiej to ~ 22,5 miliarda złotych,a koszt jednej korwety to w przybliżeniu miliard złotych.Ale gdyby przeznaczać rokrocznie 100 miliardów złotych na sam sprzęt wojenny to w ciągu kilku lat Wojsko Polskie stałoby się drugą siłą wojskową w całej Europie,zaraz po Rosji.

Jest jeszcze pozostałe 41 miliardów złotych,które będziemy musieli przeznaczyć na cele inwestycyjne cywilne,głównie budowę i remont linii kolejowych,zakup taboru kolejowego oraz budowę i remonty autostrad,dróg szybkiego ruchu i,w mniejszym stopniu,pozostałych.Podstawą transportu musi być kolej ponieważ jest najbardziej wydajną formą transportu a warunki geograficzno-demograficzne są sprzyjające.

Projekt sieci kolei dużych prędkości obejmujący połączenia pomiędzy największymi polskimi miastami oraz portami i sąsiadami Polski.Brak połączeń z Niemcami,Ukrainą i Litwą jest spowodowany wrogością tych państw wobec Polski.

Jesteśmy jednym wielkim,nizinnym kwadratem w środku Europy a to oznacza,że przez nasz kraj przejeżdżają,i będą przejeżdżały,miliony ludzi i miliony ton towarów.Jeśli postawimy na drogi to nadal będziemy rozjeżdżani.Dlatego tak ważne jest postawienie na transport kolejowy,tak pasażerski jak towarowy.Tiry należy postawić na wagony kolejowe zgodnie ze słusznym hasłem ,,tiry na tory!"..W pierwszej kolejności musimy zbudować nowe i wyremontować istniejące połączenia na osi południkowej,z Dolnego i Górnego Śląska oraz Małopolski na Pomorze i Warmię.Nasze porty muszą odżyć i zagarnąć dla siebie większość obsługiwanego na Bałtyku tonażu towarów.Następnie musimy podciągnąć istniejące i nowe linie kolejowe do Czech,Słowacji,Węgier i dalej,do Rumunii,Bułgarii,Serbii itd.Połowa z tych państw nie ma dostępu do żadnego morza i stąd udostępnienie dla nich naszych portów byłoby dla nich błogosławieństwem.Widzę tutaj możliwości nawet potrojenia obsługiwanego tonażu towarów,zwłaszcza,że i Białoruś należy zachęcić do korzystania z Gdańska,Gdyni i Elbląga.Ale wracając do sprawy połączenia z siecią sąsiadów na południu - tak,jest to zadanie o znaczeniu podstawowym dla naszego rozwoju.Jeżeli mamy być jednym sojuszem to musimy być połączeni znakomitymi sieciami kolejowo-drogowo-rzeczno-lotniczymi.Właśnie - rzeki - oto jest kolejny niewykorzystany potencjał Grupy Wyszechradzkiej i jej sąsiadów.Wisła i Odra - a przez nie i inne polskie rzeki - muszą zostać połączone kanałami z Dunajem oraz morzami:Adriatyckim i Czarnym.Da to wszystkim naszym krajom pierwszorzędny status jeśli chodzi o transport ludzi i towarów w Europie,omijając przy tym Niemcy.

Ale tutaj była mowa tylko o tych 165 miliardach złotych.Do tego dochodzą dziesiątki miliardów złotych,które zostaną w kieszeniach tych spośród nas,którzy będą brali kredyty bankowe i parabankowe (te w zasadzie przestaną istnieć ponieważ ludność będzie miała o wiele więcej pieniędzy a odsetki w bankach będą o wiele mniejsze),oraz kwoty,które zostaną samorządom wojewódzkim,gminnym i miastom z tytułu odsetek od długów płaconych teraz,które zostaną anulowane.Razem zapewne byłby to następny budżet państwa.Ale o tym kiedy indziej.

Chwała Wielkiej Polsce!  

czwartek, 10 września 2015

Moje 3 grosze na temat administracji

   Przyszedł czas na zajęcie się tematem administracji,i tej centralnej i samorządowej.Jest to temat o którym wiele się mówi ale tylko mówi.Nic z tego nie wynika.Także rząd nie kwapi się z rozwiązaniem tego problemu.Jasne jest to,że administracja w Polsce jest zbyt liczna,zbyt kosztowna i zbyt nieefektywna.Należy zająć się problemem od początku do końca,niczego nie chować pod dywan,i przede wszystkim działać,i to działać z żelazną konsekwencją.

W 1989 roku,w państwie o gospodarce socjalistycznej centralnie planowanej,było w Polsce 160 tysięcy urządników.Wystarczało to aby utrzymać zamordystyczne państwo w pełnej kontroli przez partię komunistyczną.Dzisiaj mamy w kraju 444 tysiące urzędników,w czym 182 tysiące to urzędnicy administracji państwowej i aż 262 tysiące samorządowej.Jest to więc niemal trzykrotny wzrost.Rocznie koszt utrzymania wszystkich polskich urzędników zamyka się kwotą 29 miliardów złotych i to bez wliczania kosztów ich funkcjonowania (budynki,samochody).Samych rad wszystkich stopni (województwa,powiatu,gminy) mamy w Polsce 2827!Z tego 2152 to rady gmin do 20 tysięcy mieszkańców,261 rad w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców,66 rad miast na prawach powiatu,314 rad powiatów,16 sejmików wojewódzkich i 18 rad dzielnic warszawskich.Zdecydowanie za dużo tego.2380 gmin w kraju liczącym 312000 km 2 i 38,5 miliona ludzi to istne horrendum.Mamy u nas obecnie 46797 radnych,z czego 32280 w gminach poniżej 20 tysięcy mieszkańców,5568 w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców,1701 w miastach na prawach powiatu,6278 w radach powiatów,561 w sejmikach wojewódzkich i 409 w dzielnicach Warszawy.
Zdecydowanie widać tutaj możliwości uszczuplenia administracji.Teraz przyjrzyjmy się ilu Polaków reprezentuje poszczególny radny różnego stopnia.Największą liczbę Rodaków reprezentuje radny sejmiku wojewódzkiego bo aż 67382,radny powiatowy 4073,radny miasta na prawach powiatu 7118,gminy powyżej 20 tysięcy ludzi 1566 a gminy mniejszej zaledwie 525!Drugie tyle to zapewne członkowie zarządów województw,powiatów,gmin i miast na prawach powiatu.Zaś co do administracji rządowej to jest w Polsce aż 18 ministrów,91 wiceministrów i 8 sekretarzy stanu,razem to aż 117 ministrów!To wszystko w 38,5-milionowym państwie podczas gdy 82-milionwe Niemcy mają ich prawie dwukrotnie mniej!

Poniżej przedstawiam Czytelnikowi mój projekt podziału naszej Ojczyzny na województwa (54) i specjalne rządowe regiony administracyjne (5).Podziału na gminy nie tworzyłem ale w ogólnym zarysie wygląda to tak,że przeciętna gmina byłaby 3-5 razy większa od gmin obecnych czyli byłoby 3-5 razy mniej gmin (~700).Pomyślcie tylko o oszczędnościach tym spowodowanych!Podział administracyjny byłby dwustopniowy:województwa i gminy.Specjalne rządowe regiony administracyjne byłyby jedynie administracją pomocniczą pomocną rządowi do planowania rozwoju całego kraju jak i jego poszczególnych dzielnic.Podobny pomocniczy podział z sukcesem funkcjonuje w Rosji.

Najlepszy podział administracyjny Polski składający się z 54 województw,w tym 5 nowych:gdyńskiego,grudziądzkiego,gnieźnieńskiego,rybnickiego i ełckiego;oraz 5 specjalnych rządowych regionów pomocniczych.


Powrót do podziału sprzed 1999 roku z dodatkowymi 4 województwami to najlepsze rozwiązanie.Podział funkcjonujący w latach 1975-1998 spowodowany został chęcią rozbicia przez Gierka istniejących opozycyjnych klik w partii ale przy okazji przyczynił się do polepszenia zarządzania krajem.Więcej województw spowoduje przybliżenie wojewodów ludziom oraz zlikwidowanie potencjału na regionalizację Polski.Regionalizacja,obecnie narzucana przez Unię Europejską i,szczególnie,Niemcy,ma na celu rozbicie państw narodowych.Zauważcie tylko to,że unijno-niemiecka biurokracja z wielką zaciętością zwalcza organizacje narodowe państw członkowskich,jednak organizacje pseudonarodowe,w rodzaju Szkockiej Partii Narodowej czy organizacji katalońskich,baskijskich i ślązackich,są nie tylko tolerowane ale wręcz popierane w gadzinowych mediach i nie tylko.Nie będę niczego przed Wami ukrywał:pierwszą przyczyną,która przekonała mnie do powrotu do podziału z lat 1975-1998,było to,że wtedy zniknie potencjał do rozbijania państwa polskiego przez grupy regionalistyczne ślązakowskie.Drugą przyczyną było naturalnie polepszenie zarządzania krajem.Nie potrzebujemy obecnych szesnastu województw-molochów,które mają za zadanie rozbić Polskę na niepodległe dzielnice,formalnie tylko część Polski.Likwidacja powiatów i zmniejszenie liczby gmin,jak również ich terytorialne powiększenie,ma polepszyć zarządzanie krajem i zaoszczędzić masę pieniędzy.Powiaty nie służą niczemu innemu jak tylko stworzeniu klasie urzędniczo-partyjnej ciepłych posadek.Z kolei obecnie funkcjonuujące gminy są zbyt małe i zbyt mało liczne,toteż nie potrafią one wytworzyć odpowiednio dużego potencjału gospodarczego.Niektóre gminy są wielkości jedynie miasta!Dlatego należy skończyć z tym wszystkim.

Pewne bardzo mądre powiedzenie mówi to,że ,,nic nie jest w stanie powstrzymać zapanowania idei,której czas nadszedł".Bardzo dobrze odnosi się to do kwestii podziału administracyjnego.Od 17 lat tkwimy w tym bezładzie administracyjnym,tworzonym z jednej strony przez 16 województw-molochów,a z drugiej przez ponad 2800 malutkich gmin i ponad 300 malutkich powiatów.Podział trzystopniowy byłby nie do podołania dla państw znacznie bogatszych a co dopiero przez nas.Należy z tym skończyć!

Chwała Wielkiej Polsce!

sobota, 5 września 2015

Błędna i prawidłowa polityka zagraniczna Polski

   Wiele słów wypowiedziano w Polsce na temat roli jaka powinna przypaść naszemu państwu w Europie.Mam i ja swoje na ten temat zdanie.Uważam,że rolą Polski jest jednoznacznie bycie europejskim mocarstwem w całej pełni.Byliśmy nim kiedyś,możemy być i teraz.Nic oprócz naszej własnej niewiedzy i braku woli narodowej i politycznej,nie powstrzymuje nas od zbudowania najprawdziwszego w świecie mocarstwa.Musimy tylko zacząć chcieć być potęgą i konsekwentnie podążać w tym kierunku.Nikt poza nami samymi nie będzie nigdy dbał o to żebyśmy coś znaczyli w Europie.Skąd więc jest w nas tak nikła żądza mocarstwowości?Przecież to jest niepojęte żeby naród tak liczny z krajem tak dużym znaczył tyle co państwo 3 lub 4-krotnie mniejsze od nas.Ja w każdym razie widzę ogromne możliwości,wiem jak duży jest polski potencjał.Teraz pokrótce przedstawię aktualną sytuację polityczną oraz co należy zrobić,jak,kiedy,z kim,za co i po co.

                                            Błędna polityka aktualna

Współcześnie Polska wcale nie prowadzi NIEZALEŻNEJ polityki zagranicznej - wszystko jest podyktowane naciskami obcych mocarstw i odgadywaniem przez kolaborantów polskojęzycznych,życzeń tychże ośrodków siły.Widzimy to dokładnie na przykładzie ,,polskiej polityki wschodniej",która nie jest ani polską ani polityką.Ale dla łatwości pisania i czytania nazwijmy ją tutaj wyjątkowo polityką.Otóż jest to polityka podlizywania się USA,Niemcom,Izraelowi i Unii Europejskiej,nakierowana na szczucie Polaków przeciwko Rosji w celu ratowania Ukrainy i,w mniejszym stopniu,Litwy.Co najmniej od czasów Pomarańczowej Rewolucji w 2003 roku nie robimy nic innego.Nadal obowiązuje u polskojęzycznych ,,elit" giedroyciowska zasada mówiąca o tym,że ,,bez niepodległej Ukrainy nie ma niepodległej Polski".Nic bardziej mylnego.Przecież Ukrainy nie było przez 100 lat a pojawiła się jako niepodległe państwo dopiero w 1991 roku.I co?Czy przez te 1000 lat nie było również Polski?No przecież to oczywista bzdura.Polska jest krajem ponadtysiącletnim,o bardzo bogatej historii i o wielkich dokonaniach cywilizacyjnych na Wschodzie.Właśnie na tym Wschodzie na którym teraz rozłożyły się Litwa,Łotwa,Estonia,Białoruś i Ukraina.Oprócz Litwy to żadne z tych państw nie istniało przed nastaniem XX wieku.A więc już wiemy to,że jest to bzdurne twierdzenie.Ma ono na celu rozbrojenie moralne i przez to polityczne Narodu Polskiego.Ma ono uczynić nas podatnymi na podszepty szowinistów ukraińskich i litewskich i skonfliktować nas z Rosjanami.A widzimy wyraźnie to,że taka polityka niczego prócz znacznych i namacalnych kosztów nigdy nam nie przyniosła.Jesteśmy skonfliktowani z Rosją a to nasz najsilniejszy sąsiad.Rosja nie jest żadnym demonem,jak sądzą nasi rusofobowie - jest ona normalnym euroazjatyckim państwem,które na pewno nie zniknie tylko dlatego,że co niektórzy nie mogą znieść jej istnienia.Ponieważ Rosja jest tak potężna a przede wszystkim ponieważ mamy wspólne interesy a praktycznie żadnych większych spraw spornych,to jesteśmy wręcz skazani na siebie.Za to z Ukrainą i Litwą mamy same sporne interesy.Weźmy pod uwagę choćby sprawy historyczne.Przecież ukraińscy banderowcy i litewscy szauliści zamordowali setki tysięcy naszych rodaków!Tego nie możemy im nigdy wybaczyć.Napady uzbrojonych band naszych wrogów na bezbronnych polskich cywili,którzy niczego złego im nie uczynili,muszą zostać w naszej pamięci na zawsze.Musimy stale czuwać nad tym aby do władzy na Ukrainie i Litwie nigdy nie doszli ich pogrobowcy,co niestety jest teraz faktem.Z kolei z Niemcami mamy najwięcej konfliktów interesów narodowych,mieliśmy od tysiąca lat i nic nie zapowiada zmiany tego w przyszłości.Niemcy są naszym największym wrogiem zewnętrznym (wewnętrznym jest piąta kolumna żydowska u władzy w Warszawie) i to wrogiem bardzo mocnym.Mają oni przewagę 2,1:1 jeśli chodzi o ludność,3,8:1 w gospodarce mierzonej parytetem siły nabywczej (a należy wiedzieć o tym iż nasza gospodarka wcale w większości nie jest polska tylko w rękach kapitału zagranicznego,w większości niemieckiego),2,25:1 w PKB na głowę mieszkańca uwzględniając znowu parytet siły nabywczej;ponadto mają przewagę ~17:1 w dochodach budżetowych (1,7 bln USD:100 mlrd USD)!!!Od czasów walk Mieszka I i Bolesława Chrobrego ze Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu niemieckiego,poprzez wojny polsko-krzyżackie,wojnę polsko-brandenburską 1655-1657,,,pokojowe" najazdy pruskie w XVIII wieku,zabory,Kulturkampf,Komisję Kolonizacyjną aż po szczyt rozwoju niemczyzny w postaci hitleryzmu.Jak świat światem,nigdy Niemiec nie będzie Polakowi bratem.Współcześnie wpływy Niemiec sięgają już tak daleko,że sprawą wprost życia i śmierci Polski jest ograniczanie ich.Niemcy są tak potężne ponieważ - jak pisał Roman Dmowski - co najmniej połowa niemieckiej gospodarki opiera się na wyzysku środkowej i wschodniej Europy,w tym najbardziej Polski.Ich pozycja w Unii Europejskiej jest niepodważalna,są oni pierwszym rozgrywającym,nikt nie może się im przeciwstawić samodzielnie.Unia ta jest tak naprawdę IV Rzeszą Niemiecką i żadne kłamliwe agitacje niemieckich psów łańcuchowych tej prawdy nie zmienią.Być może jeszcze przez 3-5 lat po dojściu do władzy obozu narodowego polskiego będziemy zmuszeni naszą sytuacją na zostanie w tej nierównoprawnej unii ale nie dłużej.Inaczej grozi nam to pełnym zlaniem się w państwowość niemiecką.Nasze Ziemie Odzyskane i ziemie byłego zaboru pruskiego stoją Niemcom dziś otworem więc tym bardziej będą stały za kilka,kilkanaście lat.Jak mówił kanclerz Konrad Adenauer (zatrudniający w rządzie niemieckim byłych członków partii hitlerowskiej a nawet byłych esesmanów), ,,myśleć o tym ( o odzyskaniu utraconych ziem na wschodzie) zawsze,mówić o tym nigdy".
Teraz opowiem o tym co możemy uzyskać jeśli tylko do Polaków dotrą prawdy głoszone przez polskich narodowców i polski obóz narodowy dojdzie do władzy.

                                            Możliwości polityczne

               Sojusz państw środkowoeuropejskich - nowa siła w sercu Europy

Pierwszą rzeczą narzucającą się gdy się myśli na temat prawidłowej polskiej polityki zagranicznej jest sojusz środkowoeuropejski.Musimy w Polsce ustanowić żelazną zasadę mówiącą o tym,że Polska czerpie swe siły z własnego podwórka tj. z Europy Środkowej.Inaczej nie da się dojść do naprawdę pierwszorzędnej pozycji w Europie.Taki sojusz byłby sojuszem,nie aktem przemocy ze strony silniejszego czyli Polski.To oznacza,że jego członkowie zachowaliby pełnię swych niepodległości a członkostwo w nim byłoby w pełni wolne.To samo z wyjściem z niego.Nie może on pod żadnym pozorem powstać poprzez akt przemocy politycznej ze strony Polski.Nie!Jesteśmy tutaj zdecydowanie najliczniejszym narodem,mamy największe i najbogatsze państwo (pod względem wielkości gospodarki) a nasze położenie jest centralne,kluczowe wręcz.Naród Polski musi zdobyć się na wielkoduszność.Nie możemy nigdy postępować tak jak dziś postępują Niemcy tzn. zaczynać dominować przemocą.Musimy zniżyć się do mniejszych narodów środkowoeuropejskich ponieważ w przeciwnym wypadku one będą się nas po prostu bały.Taki sojusz obejmowałby rdzeń w postaci państw Grupy Wyszechradzkiej czyli Polski,Węgier,Słowacji i Czech oraz państwa dalsze,leżące na Bałkanach Rumunię i Bułgarię.W dalszej kolejności do sojuszu mogłyby dołączyć:Serbia,Słowenia,Chorwacja,Białoruś i Szwecja.Łatwo może czytelnik zauważyć iż wszystkie te państwa leżą południkowo,od północnej Szwecji po południową Serbię i Bułgarię.Jest tak ponieważ na osi południkowej musi oprzeć się każda prawidłowa polska polityka zagraniczna,nie na równoleżnikowej osi Niemcy czy Rosja.Wybór między Niemcami a Rosją jest całkowicie sztuczny i ma za zadanie wkręcić rozmówcę w wybór między zdominowanie Polski przez Niemcy lub Rosję.Na taki sztuczny wybór - wybór między jednym złem a drugim złem - zgodzić się nie możemy.

   Ukrócenie dominacji niemieckiej oraz obcych wpływów w tej części kontynentu 

Jak już wspomniałem,celem polskiej polityki powinno być osłabienie Niemiec pod każdym możliwym względem ponieważ już teraz potęga niemiecka przygniata Polskę.Jest to kwestia być albo nie być dla nas.Niemcy widzą Polskę od zawsze jako po części część Wielkich Niemiec a po części ich wasala.Innej roli dla nas nigdy nie przewidywali.Musimy zdać sobie z tego sprawę bo nie można się bronić nie wiedząc nawet kto nas atakuje,dlaczego,co chce przez to osiągnąć i jakimi środkami.

Komentarz jest zbędny
W chwili obecnej nie można nawiązać z nimi równorzędnej walki polityczno-gospodarczej sam na sam ale od czego są sojusznicy.Mam tu na myśli sojuszników bliskich (sojusz środkowoeuropejski) jak i dalszych.Do dalszych zaliczam Wielką Brytanię i Francję.Brytyjczycy od zawsze pilnują europejskiej równowagi sił i wspierają państwo drugie pod względem siły przeciwko państwu pierwszemu.Z kolei patriotycznie nastawieni Francuzi nigdy nie przestali obawiać się niemieckiej dominacji.Możemy i musimy to wszystko wykorzystać.Sojusz Polski,Węgier,Słowacji,Czech,Rumunii,Bułgarii,Szwecji,Białorusi,Serbii,Słowenii,Chorwacji,Wielkiej Brytanii i Francji dysponowałby łącznie ~ 270 milionami ludzi i gospodarką ~2,25 razy większą od niemieckiej.Niemcy otoczone byłyby ze wszystkich stron.Oni rozumieją tylko dyplomację siły,nigdy zaś nie docierają do nich najlepsze nawet argumenty jeśli nie są podparte siłą i realną groźbą ich użycia.Biorąc pod uwagę tak silny blok państw zagrożonych przez Rzeszę oraz dojście do władzy obozu narodowego w Polsce i pozostałych krajach,oceniam,że przywiedzenie Rzeszy do nędzy i rozpaczy zajęłoby jakieś 10 lat.Jest jeszcze kwestia pozostałych wpływów.Jest jasne,że żydostwo ma tutaj dość spore wpływy,wpływy,które zawsze są wynikiem działania żydowskiej piątej kolumny.Nie przeceniam ani nie nie doceniam ich.Mówię tylko,że istnieją i są dla rzeczonych państw bardzo niekorzystne.Żydzi od niepamiętnych czasów są zauroczeni Niemcami i wspierają ich jak tylko mogą.Można sobie współpracę tych dwóch zaborczych narodów wyobrazić jako franczyzę gdzie Niemiec jest podwykonawcą żydowskiego właściciela.Jeden i drugi korzysta ale to Żyd jest na szczycie,Niemiec jest drugi.Oba narody charakteryzują się wszystko przenikającym szowinizmem,zaborczością,pychą i egoizmem doprowadzonym do końca.Już podczas I Wojny Światowej zaistniała współpraca pod nazwą Judeopolonia.Żydzi chełpili się w swoich pismach tym iż ich zdolności handlowe (raczej lichwiarsko-spekulacyjne) w połączeniu z niemieckim zmysłem organizacyjnym,są nie do pokonania,i tym,że ma powstać niemiecki protektorat w środkowej i wschodniej Europie,od Rygi po Odessę.Nie udało się to ale było bardzo blisko.Musimy stale uważać na sojusz niemiecko-żydowski ponieważ jest on dla nas śmiertelnym zagrożeniem.Niewidzialne supermocarstwo żydowskie + Rzesza Niemiecka = koniec Europy Środkowej i Wschodniej.

                       Silni razem w Unii Europejskiej a następnie poza nią 

Sojusz środkowoeuropejski oznacza to,że jesteśmy jednym blokiem.Jak mawiają Amerykanie,albo będziemy się trzymali razem albo zawiśniemy osobno.Polska musi czerpać siły ze swojego podwórka ale i owo podwórko musi oprzeć się na Polsce.Mamy tu do czynienia z symbiozą.Pierwszą przyczyną,która zadecydowała o klęsce rozmów akcesyjnych Polski i pozostałych dziewięciu krajów ubiegających się o wejście do Unii Europejskiej,było to,że prowadziliśmy z Brukselą negocjacje osobno.Dziesięć pojedynczych rządów,z czego wszystkie,oprócz Polski,małych państw,z jednej strony,i potężna centralizująca wszystko Bruksela pod drugiej.To nie mogło się dobrze skończyć dla dziesiątki.Ale jesteśmy już w Unii Europejskiej/Niemieckiej i póki co musimy się borykać ze wszystkim co ona ze sobą niesie.Aż do czasu zwycięstw obozu narodowego w Polsce musimy starać się minimalizować straty wynikające z przynależności doń.To musi być czas obrony polskiej ziemi,polskiego kapitału i całej ludności oraz polskiej samodzielności w polityce wewnętrznej i zagranicznej.Na razie tylko obrona choć i w obronę nie wierzę bo przecież kto nami rządzi?Platforma Zdradziecka Niemców.Mimo to piszę co być musi.Może gdy dostatecznie duża liczba Polaków zostanie uświadomiona to da się wywrzeć efektywny nacisk na liberalnych zdrajców Polski.Jeśli mnie pamięć nie myli to w tym roku,zgodnie z traktatem akcesyjnym,kapitał zagraniczny zdobywa prawo do kupowania polskiej (i nie tylko polskiej) ziemi.Jest to kapitalne zagrożenie naszej państwowości.Trzeba pamiętać też o tym,że już przedtem kapitał zagraniczny,głównie niemiecki i holenderski,wykupywał naszą ziemię przez podstawione osoby,tzw. ,,słupy".Razem z naszymi sojusznikami w tej części kontynentu musimy za wszelką cenę udaremnić niemieckie plany wykupu Polski i sąsiadów.Trzeba unieważnić zapisy pozwalające na wykup.Możemy to zrobić w zasadzie tylko będąc zjednoczonymi.To samo tyczy się sprawy własności kapitału,nie ma bowiem polskiego kapitalizmu bez polskich kapitalistów.Musi ponadto nastąpić powszechne uwłaszczenie i uregulowanie kwestii własności na Ziemiach Odzyskanych,co do tej pory nie zostało zrobione.Inaczej zostaniemy wyrzuceni masowo na bruk przez Niemców w naszym własnym kraju.Te kwestie:kwestia wykupu ziemi,własności kapitału,samodzielności polskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej,muszą zostać doprowadzone do końca jako nasz pełen sukces.Teraz zatrzymajmy się na chwilę nad inną kwestią,mianowicie na tym co zrobić po wyjściu z Rzeszy Wielkoniemieckiej.Silni w Unii i poza nią.Blok państw na środkowoeuropejskiej osi północ-południe,silnie powiązany z Wielką Brytanią i narodową (nie masońską!) Francją,to będzie nowa jakość w kwestii ustalenia się stosunków międzynarodowych.Koniec z niemiecką dominacją,żydowskimi,amerykańskimi i - w mniejszej części - rosyjskimi wpływami.Nigdy więcej obcej dominacji!Niemcy,Żydzi,Amerykanie i Rosjanie będą musieli wrócić do swoich naturalnych rozmiarów.

                                             Izolowanie wrogów Polski

Blok ~270 milionów ludzi to blok potrafiący zmieniać państwa zwykłe w mocarstwa i na odwrót.I właśnie to ,,na odwrót" musi stać się udziałem Rzeszy Niemieckiej.Także Ukraina i Litwa muszą uznać hegemonię Polski na naszym podwórku i wokół niego.Koniec z podlizywaniem się Niemcom,Ukraińcom i Litwinom,koniec tolerowania dążności hegemonicznych Niemiec oraz szowinistów ukraińskich i litewskich.Obecnie mamy nadnaturalnie rozrośnięte Niemcy,upadłe państwo ukraińskie i mikroskopię litewską.Prawidłowa polska polityka zagraniczna zdusi hegemonię niemiecką oraz szowinizm na Wschodzie.

Obecnie jesteśmy niejako uzależnieni od Ukrainy i Litwy ponieważ nie tylko tolerujemy ale i wspieramy Ukrainę i Litwę w ich dążnościach przeciwrosyjskich.Jest to wynik stosowania niesławnej i dawno zbankrutowanej,wspomnianej wyżej,polityki giedroyciowskiej zasadzającej się na twierdzeniu,że bez niepodległej Ukrainy i Litwy nie będziemy mieli niepodległej Polski.Polityka ta chce zmusić Polaków ( i niestety udaje jej się to) aby uznali tylko swoje powinności wobec tych państw i do porzucenia wymagań wobec nich.Pozwalamy na gnębienie u nich polskiej mniejszości narodowej bo pozwoliliśmy nałożyć sobie kajdany obcej optyki politycznej.Widzimy po prostu przez obce oczy,myślimy przez obce mózgi.Na szczęście widać już pewne objawy zniecierpliwienia polskiej opinii publicznej takim zachowywaniem się polskojęzycznych ,,elit" w Warszawie.Można to było zaobserwować już nawet 5 lat temu gdy śp. Lech Kaczyński i Wiktor Janukowycz spotkali się w Lublinie z okazji otrzymania przez tego drugiego doktoratu honoris causa,spotykamy się z tym także teraz.Nie można w nieskończoność okłamywać żaden naród.Jak mawiają Amerykanie,są ludzie których można oszukiwać ciągle,są tacy,których można oszukiwać czasami,ale nie ma tak,że można oszukiwać ciągle wszystkich ludzi.Gdy wjedziemy na tory biegnące do mocarstwowości Polski,nie będziemy dłużej dawali się szantażować Ukraińcom i Litwinom.Nie będziemy dłużej dawali się wodzić za nos straszeniami nas Rosją i Rosjanami.Koniec z Giedroyciem,koniec ze straszakiem rosyjskim!

                                           Możliwości gospodarcze
                                     Jeden potężny blok gospodarczy

Gospodarki państw środkowoeuropejskich oraz Szwecji i Białorusi,stanowiłyby łącznie ~ 2 biliony USD z parytetem siły nabywczej.Łączny rynek wewnętrzny stanowiłoby ~ 130 milionów ludzi czyli dużo więcej od Niemiec a prawie tyle co Rosja.Jest to potencjał wystarczający do utrzymania się wobec Niemiec i Rosji i wyrobienia sobie samodzielnej pozycji w Europie.Możliwości gospodarcze takiego bloku byłyby ogromne - bylibyśmy w stanie stworzyć własną unię polityczno-gospodarczo-wojskową.Taka unia musiałaby opierać się na pełnej dobrowolności i niepodległości swoich członków.

          Kanał Ocean Arktyczny/Morze Północne - Bałtyk - Adriatyk/Morze Czarne

Tak pomyślana unia musiałaby po pierwsze zrobić wszystko w celu sharmonizowania swoich sieci transportowych,zwłaszcza na osi północ-południe,i mam tu na myśli koleje,drogi,transport lotniczy i wodny.Plan złączenia transportowego tych krajów musiałby zakładać budowę licznych kolei dużych prędkości.Widzę tutaj miejsce dla połączeń:
a)Szczecin-Gorzów Wielkopolski-Zielona Góra-Legnica-Jelenia Góra-Praga,
b)Gdynia-Gdańsk-Bydgoszcz-Poznań-Wrocław-Wałbrzych-Praga,
c)Gdynia-Gdańsk-Toruń-Łódź-Częstochowa-Katowice-Ostrawa-Bratysława-Budapeszt/Częstochowa-Kraków-Bratysława-Budapeszt,
d)Gdynia-Gdańsk-Elbląg-Olsztyn-Warszawa-Radom-Kielce-Kraków-Bratysława-Budapeszt-Bukareszt/Kielce-Tarnów-Koszyce-Bukareszt
Tak samo z autostradami i drogami szybkiego ruchu.Połączenia lotnicze musiałyby być znacznie bogatsze i praktycznie z każdego większego lotniska musiałyby odlatywać samoloty do odpowiedników u naszych sąsiadów.Z kolei transport morski i rzeczny przybrałby kształt następujący:kanał morsko-rzeczny łączący Ocean Arktyczny i Morze północne z Morzem Adriatyckim i Czarnym a przez nie z Morzem Śródziemnym.Taki kanał miały trasę następującą:Ocean Artktyczny-granica norwesko-rosyjsko-szwedzko-fińska-Zatoka Botnicka-Morze Bałtyckie-Wisła/Odra-Ostrawa/Kraków-Bratysława-Budapeszt-Dunaj-Chorwacja-Morze Adriatyckie oraz Dunaj-Bukareszt-Sofia-Morze Czarne/Sofia-Grecja-Morze Egejskie-(Morze Śródziemne).Pomyślcie tylko jak bardzo taki kanał kontynentalny zmieniłby równowagę sił w Europie!Koniec z przepływaniem przez Gibraltar i kanał La Manche,koniec z nadkładaniem tysięcy kilometrów wokół zachodniej Europy i północnej Afryki.Od tego czasu to Europa Środkowa byłaby naprawdę sercem kontynentu.Nawet nie chcę uruchamiać swojej bardzo bogatej wyobraźni nad myśleniem nad bogactwem jakie spłynie na wszystkie kraje regionu przez połączenie północnego i południowego krańca Europy przez nasze ziemie!

                                           Polskie porty a sojusznicy

Tak,nasze niedoinwestowane,upadające porty.Oto jest naprawdę palący problem.Da się go rozwiązać przez skierowanie ruchu gospodarczego państw nie posiadających dostępu do żadnego morza w kierunku Szczecina,Świnoujścia,Kołobrzegu,Gdyni,Gdańska i Elbląga.Węgrzy,Czasi i Słowacy nie mogą wyjść z zazdrości wobec Polaków za to tylko,że my mamy dostęp do Bałtyku.Również Białoruś jest państwem bez dostępu do morza i również ona skorzystałaby na dostępie do Elbląga i portów Trójmiasta.Trzeba by tylko unowocześnić istniejące połączenia kolejowe bo to kolej odgrywać musi zasadniczą rolę w transporcie towarów do naszych portów jak również przez nasze terytorium,tak na osi południkowej jak równoleżnikowej.

Port gdyński
Taki na przykład Gdańsk posiada port mogący obsłużyć 60 milionów ton ładunków a obsługuje jedynie 28,8 miliona ton,Gdynia obsługuje 17 milionów ton,Szczecin obsługuje 8,15 milionów,zaś Świnoujście 12,57 milionów ton ładunków.Oznacza to,że gdyby tylko postępować w polityce morskiej tak jak to opisuję to jeden tylko Gdańsk potrafiłby obsłużyć 60 milionów z owych łącznych 66,5 milionów ton!A co z resztą portów?Reszta obsługiwałaby nowe ładunki z krajów na południe i wschód od nas.
                                  
                                                Możliwości wojskowe

W artykule poprzednim pt. ,,Wojsko Polskie dzisiaj i za rządów narodowych" opisałem jak ma wyglądać przyszłe WP nowej,narodowej Wielkiej Polski.Założyłem wtedy i podtrzymuję to teraz,że polskie siły zbrojne musiałyby się składać z 33 brygad w 11 dywizjach i 4 samodzielnych brygadach.Razem w samych Wojskach Lądowych 231000 żołnierzy,w całych siłach zbrojnych ~300000.Taka potęga stanowiłaby podstawę sił zbrojnych owego sojuszu i byłaby poważną zachętą dla pozostałych państw naszego regionu a nawet Szwecji i Białorusi.Pozostałe państwa,z ich~ 70 milionami mieszkańców,stworzyłyby siły zbrojne odpowiadające naszym lub nawet nieco większe.Mają ku temu z pewnością potencjał demograficzny,finansowy i produkcyjny.Razem dać to powinno jakieś 70-80 brygad czyli równowartość 23-27 dywizji po 3 brygady każda.Potencjał zdecydowanie odstraszający skutecznie każdego potencjalnego nieprzyjaciela a nawet ich sojusze.

                                                Możliwości kulturowe
                                            
Należy jeszcze tylko w kilku zdaniach wspomnieć o tym jak taka współpraca byłaby owocna dla naszych narodowych kultur.Otóż ja nie przypominam sobie abym w ostatnich czasach oglądał jakikolwiek węgierski,czeski,rumuński,bułgarski czy słowacki film a to oznacza iż bardzo słabo jest ze stanem naszych kultur.Upadamy kulturowo.Ale rządy narodowe w naszych krajach postawią je na nogi i na nowo odkryjemy bogactwo naszych duchowości wymieniając się między sobą produktami naszych umysłowości.

                                                   Podsumowanie 

Ogólnie można powiedzieć,że zadania jakie przed nami stoją wydają się przerastać nasze na razie nikłe możliwości ale tak nie musi być.Wystarczy świadomość polityczna,silna wola i konsekwencja w działaniu.To,że dzisiaj jest tak źle wcale nie oznacza,że jutro może być lepiej,mało tego - że może być bardzo dobrze,że możemy wyjść z przytłaczającego nas dzisiaj marazmu w każdej dziedzinie życia zbiorowego.Aby tak się stało musimy zacząć się doceniać jako narody,uwierzyć w siebie,w swoje możliwości.Bierzmy przykład z naszych historii.Przecież Polska i Węgry miał swego czasu status mocarstw europejskich.Było tak wtedy,może być dzisiaj bądź w najgorszym wypadku jutro.Uwierzmy w siebie,wybierzmy narodowców do władzy i podążajmy ku świetlanej przyszłości razem,nie oddzielnie!

Chwał Wielkiej Polsce!