Roman Dmowski Wielki

Roman Dmowski Wielki
Roman Dmowski Wielki

wtorek, 2 grudnia 2014

DOŚĆ już tej Ukrainy!

   Nie wiem jak Wy ale ja już po prostu nie mogę znieść tego całego ukrainocentryzmu jaki panuje u nas od czasu tej całej ,,pomarańczowej rewolucji" z 2003 roku.Po prostu nie mogę!Ileż można?!Nic tylko Ukraina to,Ukraina tamto i jeszcze siamto.A jak nie o Ukrainie bezpośrednio to pośrednio i znowu zaczyna się zacięty film:Rosja,Kreml,Putin,Kreml,Rosja,Putin...Wiem o co w tym chodzi:z jednej strony widoczne są tu aż nazbyt nachalne starania o odwrócenie uwagi Polaków od ważnych spraw krajowych a z drugiej jak zwykle o dołożenie Rosji z czego oczywiście znowu nie tylko nic nie uzyskamy ale wręcz skończy się to jak zwykle ciężkimi stratami polskimi.Nawet w obozie narodowym panuje mania ukrainocentryczna jakby ten bantustan potomków buntownika Chmielnickiego był czymkolwiek ważnym pod jakimkolwiek względem.Zauważyłem,że niejaki Jakub Siemiątkowski z portalu Narodowcy.net,jeden z kierowników Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej,wyspecjalizował się w robieniu z obozu narodowego nowej piłsudczyzny.Jeśli się takim jak on nie przeciwstawimy to,ku naszemu przerażeniu,za kilka lat możemy być świadkami przeistoczenia się obozu narodowego w pogrobowców towarzysza Piłsudskiego tak jak to się stało na przykład od czasów rządów,według mnie piłsudczyka,Tadeusza Bieleckiego w Stronnictwie Narodowym (1939).Próbował takim letnim narodowcom zaradzić poprzedni prezes SN Joachim Bartoszewicz,Jędrzej Giertych i próbowali inni ale nie zdołali się przeciwstawić zalewowi piłsudczyków w przebraniu narodowców.Jednym z cech przeobrażania się narodowców w piłsudczyków jest zarzucenie twardemu staniu przy swoich racjach w sporze Dmowski-Piłsudski.Zaczyna się wtedy mówić o rzekomej jałowości ciągnienia kłótni na linii narodowcy-piłsudczycy.I jak myślicie:jaki podaje się ku temu powód?Oczywiście nie ważkie argumenty za ,,racjami" piłsudczyków ale...upływ czasu!Jakby czas miał cokolwiek wspólnego z prawdą i kłamstwem,propolskością i przeciwpolskością,honorowością narodowców i gangsteryzmem piłsudczyków (pobicie Jerzego Zdziechowskiego  przez umundurowanych zbirów Piłsudskiego),walką z obcymi wpływami a ich wzmacnianiem przez Ziuka (pseudonim Piłsudskiego).

Takie przerabianie narodowców na piłsudczyków zaczyna się zawsze od wprowadzania niejednoznaczności w faktach i ich ocenie ponieważ piłsudczyzna wie,że w sporze rzeczowym nie ma żadnych szans.Że niby to prawda jest względna i rzekomo obóz narodowy historycznie zawierał w sobie różne poglądy na Rusinów (prawdziwa nazwa ,,Ukraińców") i Rusi (,,Ukrainy").Tak,różni ludzie do niego należeli.Ale jest różnica pomiędzy tymi,którzy myśleli o Polsce i jej wielkości - a ta oznacza spór terytorialny z ową ,,Ukrainą" - a włąśnie takimi letnimi ,,narodowcami",dla których - jak dla lewicy - niemal wszystko jest względne,byleby tylko głośno deklamować o interesie narodowym Polski.Ale prawda jest taka,że istnieje zupełnie PODSTAWOWY spór między narodem polskim a Rusinami i istnieją jedynie dwa sposoby jego rozwiązania:albo zarzeucenie przez jedną ze stron swoich ambicji terytorialnych a wraz z tym swoich ambicji mocarstwowych,albo walka i wygrana jednej lub drugiej z nich;innego nie było,nie ma i nie będzie.Oczywiście,że pierwsze sposób odpada automatycznie - przynajmniej dla narodowca polskiego bo o ukrainolubach można by długo pisać - ,z kolei drugi jest najbardziej naturalnym sposobem rozwiązania tego węzła gordyjskiego jakim jest zasadnicza niezgodność interesów polskich i rusińskich.Jak pisał Roman Dmowski,w walce między narodami nie istnieje pojęcie słuszności ani pojęcie niesłuszności tylko siła albo jej brak,i to siła zapewni nam zwycięstwo nad Rusinami,i siłę tę należy sobie wytworzyć ale to już inna kwestia.Nie wiem jak Wy ale ja nigdy nie pogodzę się z piątym rozbiorem Polski dokonanym w Casablance,Teheranie,Jałcie i Poczdamie.Dla mnie nawet nie ma czegoś takiego jak rzekome ,,racje" ,,Ukraińców" w kwestii terytorialnej.Na tym polu mamy tylko jedno wyjście:dogadać się z Rosjanami i pozielić się owym bękartem Stalina,Lenina,Trockiego,Hindenburga i Ludendorfa (Traktat Brzeski z 1917 roku stwarzający ową ,,Ukrainę" kosztem Polski).Jak mają wyglądać przyszłe granice wschodnie Polski to już pisałem,tutaj tylko wspomnę,że ogólnie biegła by ona na wschód od Inflant polskich,Połocka,Mozyrza,Winnicy i Żytomierza,z tym,że okręg królewiscki wracałby do Polski jako jej geograficzna część do której mamy najsilniejsze prawa.Na razie tyle ode mnie w tej sprawie bo krew mnie zalewa na samą myśl o piątej kolumnie działającej w polskim obozie narodowym.

Chwała Wielkiej Polsce,na pohybel ,,Ukrainie"!