Roman Dmowski Wielki

Roman Dmowski Wielki
Roman Dmowski Wielki

środa, 23 września 2015

Nie ma miejsca na kluczenie

Idą wieści o tym,że w Ruchu Narodowym dzieje się źle.Marian Kowalski z ONRu został przez Roberta Winnickiego wyrzucony za krytykę jego poczynań w związku z zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.W ślad za Kowalskim z Ruchu Narodowego wystąpił ONR i Sekcja Kobiet.Nie podoba im się bratanie się Ruchu z Kukizem.Ja jednak myślę,że prawdziwym powodem pokłócenia się liderów Ruchu są różnice w poglądach politycznych.Od dawna obserwuję ich występy w telewizji i radiu oraz czytam ich artykuły na oficjalnej stronie Ruchu Narodowcy.net.Krzysztof Bosak na przykład,zrobił na mnie wrażenie człowieka bez żadnych mocnych poglądów w najbardziej podstawowych kwestiach dotykających Polski.Jego uniosceptycyzm jest jakiś taki słabowity tak jakby nie wierzył samemu sobie.Marian Kowalski to z kolei piłsudczykowska wtyka w obozie narodowym.Wielokrotnie i całkiem otwarcie przyznawał,że dla niego Piłsudski jest bohaterem narodowym.Przyznawał też,że w jego rodzinie są mocne tradycje piłsudczykowskie.Jak taki człowiek,piłsudczyk,może być w obozie narodowym?Jaki z niego narodowiec skoro ceni Piłsudskiego???Artur Zawisza to typowy prawicowiec,konserwatysta,nie rewolucjonista a tak się składa,że nie ma już prawie nic dobrego co by się ostało do konserwowania w Polsce.Potrzeba nam rewolucjonistów,ludzi,którzy wiedzą,że ten system jest nie do naprawienia,że jest to system z gruntu wręcz przeciwpolski,niszczący Naród Polski i Polskę a wspierający na każdym kroku naszych wrogów,i że trzeba go z tego powodu wyrwać z korzeniami!Poza tym ma on dość słaby charakter,łatwo daje się psychologicznie wymanewrować podłym adwersarzom,tak jak miało to miejsce z niejaką Rafalalą.Szef Ruchu Narodowego Robert Winnicki ma silniejszy charakter,jest bardziej opanowany choć potrafi przeciwnikom dowalić,jak pokazał to w studiu Polsatu gdy nazwał Piotra Tymochowicza świnią,która chrząka.Jego poglądy,tak jak poprzednio wymienionych liderów Ruchu,są nieliczne ale gdy już ma jakiś pogląd na daną sprawę to trzyma się go mocno.Jest jeszcze Witold Tumanowicz.Ten człowiek mi się podoba bo jest on za powrotem Kresów Wschodnich do Polski a ta kwestia jest papierkiem lakmusowym na prawdziwego polskiego narodowca.Jak bowiem można być Polakiem i narodowcem a jednocześnie być przeciw temu??!Co to za Polak?!Co to za narodowiec?!Dlatego lubię go i myślę,że powinien zająć tam ważniejsze miejsce niż obecnie.Po tym krótkim streszczeniu liderów tej organizacji zajmę się teraz kwestią programową.

Każda polityczna organizacja aby z powodzeniem funkcjonować na scenie politycznej absolutnie musi mieć jeden mocny,całościowy i spójny program dotyczący wszystkich dziedzin życia zbiorowego:ustroju państwowego,polityki wewnętrznej i zagranicznej,gospodarki,kultury,religii.Otóż Ruch Narodowy nie ma takiego programu.I to jest jego podstawowy problem i prawdziwa pięta achillesowa.Jak można chcieć zdobyć władzę bez posiadania programu?Owszem,działacze Ruchu Narodowego,zajmują stanowisko w sprawach dotyczących religii,aborcji,sodomii i kilku innych,ale są to kwestie drugorzędne.Nie mówię,że wcale nieistotne ale że drugorzędne.Najważniejszy jest program ustrojowy,gospodarczy i ten dotyczący polityki zagranicznej.Ja na przykład opracowałem wszystkie trzy ale niestety nikt się nimi jak dotąd nie zainteresował.Żadna organizacja polityczna,obojętnie czy partia czy stowarzyszenie,nie może istnieć bez posiadania programu na teraz i na przyszłość.Jeśli organizacja istniejąca już kilka ładnych lat dotychczas nie opracowała takiego programu to znaczy to,że albo jest to organizacja skupiająca totalnych leni,albo głupców,którzy nie widzą,że przegrają bez programu,albo i jedno i drugie.Oczywiście może to być również organizacja piątej kolumny,która po to tylko istnieje aby takiego programu celowo nigdy nie opracować żeby ostatecznie zmarnować wysiłek wszystkich dobrze myślących ludzi.Ja skłaniam się ku temu,że Ruch Narodowy składa się mniej więcej po równo z leni i głupców.Powtarzam:istnieje on już kilka lat a dotąd nie stworzył programu.Ogranicza się tylko do reagowania na bodźce zewnętrzne w postaci akcji lewicy takich jak kwestia aborcji czy sodomii.Tak dłużej być nie mogło.No i w końcu stało się to jasne dla działaczy Ruchu.Według mnie pokłócili się bowiem o kwestie programowe,nie o miejsca na listach Kukizowych.Może w końcu dotarło do nich - choć jakże późno bo dopiero przed wyborami! - że tak dalej być nie może,że nie można ciągle jechać na kilku odruchowych akcjach sprzeciwu,a przeciwnie - że trzeba samemu coś zaproponować,samemu być za czymś,nie tylko przeciw czemuś.Ludzie wyczuwają,że dana organizacja nie stara się o ich poparcie,że jej się nie chce rzetelnie pracować dla dobra Narodu Polskiego i Polski,że traktują ludzi lekko,z pogardą nawet.Wbrew pozorom masy czasami zdolne są do uruchomienia instynktu samozachowawczego i gdy politycy przekroczą cienką czerwoną linię kłamstw,półsłówek,niedomówień i zwyczajnego kluczenia w istotnych sprawach,to źle się to dla nich kończy.Jak mawiają Amerykanie:,,są ludzie,których można oszukiwać czasami,są tacy,którzy dają się nabierać zawsze,ale nigdy nie jest tak,że da się oszukać zawsze wszystkich ludzi."Może jednak Polak jest mądry przynajmniej po szkodzie,skoro nie przed nią.Dobre i to.

A jaki właściwie powinien być program uzdrowienia Polaków i naprawy Polski?W swych wcześniejszych wpisach opisałem bardzo dokładnie jak miałby wyglądać polski ustrój państwowy (narodowa,autorytarna,dziedziczna monarchia),gospodarczy (korporacyjno-dystrybucjonistyczny) i prawidłowa polska polityka zagraniczna (oparta o Europę Środkową).Uważam,że monarchia bardzo dobrze odpowiadałaby polskiemu charakterowi narodowemu i duchowi czasu.Nastała już przecież pora rządów silnej ręki ale nie jakiegoś dyktatora tylko rządów opartych o nacjonalizm polski i prawo naturalne.Polacy lubią gdy ktoś bierze odpowiedzialność za rządy w kraju,gdy ktoś taki ma wizję Polski mocarstwowej,i gdy dąży on bezwzględnie do jej urzeczywistnienia.Pokazują to różnorodne sondaże,w których około połowa pytanych Polaków jest stale za rządami silnej ręki.Dyktatura,jak już napisałem,odpada dlatego,że jest dyktaturą czyli dlatego,że nie zna żadnych ograniczeń,żadnej moralności w życiu publicznym,że zwykła nadużywać zaufania ludności.I dlatego,że,wbrew pozorom,jest nietrwała.Owszem,istnieją dyktatury,które trwają kilkadziesiąt lat,dyktatury,w których po ojcu nastawał syn,ale po kilku pokoleniach (najpóźniej) dyktatura zawsze się degeneruje.Sama zresztą jest degeneracją prawidłowego ustroju państwowego.Autorytaryzm jest o wiele lepszym ustrojem od dyktatury,z tym,że autorytaryzm monarchiczny jest najlepszym.Prawdziwa monarchia jest władzą jednej osoby,najczęściej mężczyzny,po których przychodzi jego syn,następnie syn syna i tak dalej.Łączy on w sobie trwałość rządów,skuteczność i piękno,które jest jego wizytówką.Każdy ustrój się z czasem degeneruje,ważne jest to z jaką łatwością i po jakim czasie.Prawdziwa monarchia niezmiernie trudno się degeneruje ponieważ jest ona niemal doskonałym połączeniem silnej władzy,dziedziczności i prawa naturalnego.Tylko jedna osoba może obmyślić i przeprowadzić dobry plan dla swego kraju,prawie nigdy wiele osób,nigdy zaś setki jak to jest w przypadku nowożytnych parlamentów.Setki głów,setki pomysłów,setki ich realizacji - jedna głowa,jeden pomysł,jedna jego realizacja.Monarchia nie może jednak być celem samym w sobie a tylko środkiem prowadzącym do celu jakim musi być dobro,potęga,prestiż i szczęście Narodu Polskiego.Tak więc monarchia musi być narodową i musi być nią bezwarunkowo,o ile nie chce przerodzić się w tyranię.Król musi być czystej krwi Polakiem,wolnym od jakichkolwiek powiązań z obcymi siłami,z żydostwem,niemczyzną,masonerią.Musi on panować w myśl nacjonalizmu polskiego.Tylko gdy spełnione są te warunki,królestwo będzie trwałe.

Teraz przechodzimy do ustroju gospodarczego.Opowiadam się za ustrojem koroporacyjno-dystrybucjonistycznym ponieważ jest on wzorowym połączeniem dwóch przeciwstawności cechujących kapitalizm i marksizm:z jednej strony kapitalistycznej indywidualności,z drugiem marksistowskiego solidaryzmu.Kapitalizm i marksizm to dwie strony tego samego żydowskiego medalu i Żydzi stworzyli te systemy dla swojego dobra i tylko dla niego.Tylko gdy się zrozumie,że jedno nie musi przeczyć drugiemu,można zbudować podstawy dobrego ustroju.Człowiek jest z natury zarówno indywidualistą jak i istotą społeczną i jeśli jedna strona jego natury będzie w ciągłej walce z drugą to wyniknie z tego tylko chaos i zniszczenie.I kapitalizm i marksizm mają swoje dobre i złe strony.Kapitalizm bazuje na indywidualizmie,marksizm na solidaryzmie.Jeśliby połączyć te dwie ludzkie cechy i stworzyć z niego ustrój gospodarczy,z miejsca zostałby on zbawieniem dla ludzkości.Musimy tylko odrzucić złe cechy kapitalizmu i marksizmu a są nimi z jednej strony egoizm jednostki,z drugiej tyrania większości.Tak jak monarchia łączy w sobie indywidualizm monarchy z solidarnością jego ze swym narodem,tak ustrój cechowy i dystrybucjonizm zawierają w sobie dbałość o rozwój osoby jak i solidaryzm narodowy.Jeszcze raz powtarzam:jedno nie musi przeczyć drugiemu,trzeba je tylko połączyć w jeden ustrój.Dobrze to ujmuje nauka społeczna Kościoła Katolickiego.W pisaniu tego artykułu korzystałem z nauk zawartych w dwóch encyklikach:,,Rerum novarum" i ,,Quadragessimo anno" dwóch papieży:Leona XIII i Piusa XI.Największym błędem myślenia ludzkiego na te tematy jest to,że ludzie zwykli dostrzegać konieczność tylko jednej strony ludzkiej natury a pomijają drugą.Różnią się tylko tym,którą część naszej natury przyjmują a którą odrzucają.Nie można być ani skrajnym egoistą ani kazać człowiekowi całkowicie podporządkować się woli większości.Pierwsze prowadzi do anarchii,drugie do tyranii.Monarchia narodowa odpowiada pozytywnie na wyzwania dwubiegunowości człowieka w dziedzinie dobrego rządu,ustrój cechowo-dystrybucjonistyczny odpowiada tak samo w dziedzinie ustroju gospodarczego.Jak powiedział papież Jan Paweł II w 1989 roku:,,nie do zaakceptowania jest to,że po upadku komunizmu jedyną alternatywą miałby być kapitalizm."Powszechne uwłaszczenie Polaków jest moją odpowiedzią na kapitalistyczne wyobcowanie człowieka w wielkiej fabryce wielkiego miasta i marksistowski zabór jego wolności w imię zbiorowości.Powrót do stanu własnościowego jaki panował w średniowieczu zapobiegnie zarówno prywacie jak i walce klas.Jest to odpowiedź człowieka,który zrozumiał,że marksizm i kapitalizm są sobie wzajemnie pomocne bo istnienie jednego warunkuje istnienie drugiego,bo tylko wtedy można szczuć jednych na drugich,tylko wtedy można kazać walczyć ze sobą dwóm połówkom natury ludzkiej.Kapitalizm jest tak naprawdę proletaryzmem ponieważ w tym ustroju jest zawsze niewielka zaledwie uprzywilejowana mniejszość kapitalistów i ponieważ tworzy on z pozostałej większości armię pogardzanych najemników.Marksizm jest kapitalizmem państwowym;robi on z ludzi jeszcze większych niewolników kapitału,stąd jest nawet gorszy od kapitalizmu.Dystrybucjonizm postuluje powszechne uwłaszczenie Polaków jako antidotum na najemnictwo kapitału prywatnego i niewolnictwo kapitału państwowego.Tylko człowiek,który posiada swój dom i swój warsztat pracy jest człowiekiem prawdziwie wolnym i szczęśliwym.

Dobrze,teraz jeszcze parę zdań na temat prawidłowej polskiej polityki zagranicznej.Musimy w Polsce przeprowadzić raz na zawsze jedną zasadę:Polska aby stać się potęgą,musi za podstawę swej potęgi przyjąć Europę Środkową.Jesteśmy narodem środkowoeuropejskim więc z narodami środkowoeuropejskimi się bratajmy.Mam tu na myśli Grupę Wyszechradzką (Węgry,Słowacja,Czechy) oraz państwa położone w bezpośredniej jej bliskości takie jak Rumunia,Bułgaria,Białoruś czy Szwecja.Skończmy wreszcie z doktrynerstwem,które każe nam jedynie reagować na bodźce zewnętrzne w postaci różnych ruchów różnych potęg działających w naszym regionie.Przestańmy wreszcie myśleć nad polityką zagraniczną tylko na zasadzie:kogo najbardziej nienawidzę i kto jest jego największym wrogiem?W ten sposób nigdy nie dojdziemy do samodzielności w polityce zagranicznej i zawsze będziemy tylko pionkami rozgrywanymi cynicznie przez wielkich tego świata.Zastanówmy się zamiast tego jakie są polskie interesy narodowe.Odpowiedzmy sobie na pytania:jakim narodem są Polacy?,gdzie leży Polska?gdzie jest źródło naszej siły?skąd mogą nadejść dla nas zagrożenia?To są pytania prawdziwego męża stanu,nie jełopa próbującego się odgryzać bezsilnie na każdym kroku państwu,którego jełop nienawidzi.Zauważymy od razu,że Polski Naród jest narodem środkowoeuropejskim,słowiańskim,katolickim;Polska leży w środkowej Europie;źródłem naszej siły jest Środkowa Europa;zagrożeniem dla nas jest międzynarodowe żydostwo i kontrolowana przez niego masoneria oraz Niemcy,Ukraina i Litwa.Jesteśmy sąsiadem słowiańskiej Rosji i powinniśmy zadbać o poprawne,partnerskie z nią stosunki.Przyjaciół szuka się blisko,wrogów daleko.W tej chwili reżim żydowsko-niemiecki w Warszawie postępuje dokładnie na odwrót:mizia się do dalekich Amerykanów a szczuje Polaków na bliską Rosję,nie osiągając oczywiście dzięki tej ,,polityce" żadnych korzyści dla Polski.Teraz jest tak,że reżim warszawski mizia się z naszymi wrogami,natomiast stoi tyłem do naszych przyjaciół.Co zyskujemy na sojuszu z banderowską UPAiną poza rosyjskim embargiem i rosyjską wrogością?Nic!Jesteśmy osamotnieni w Grupie Wyszechradzkiej w naszej polityce względem Rosji.Ale wracając do tejże Grupy.Wielokrotnie premier Węgier Wiktor Orban proponował reżimowi warszawskiemu przejęcie przez Polskę roli lidera w tej części Europy.Za każdym razem oferta była lodowato odrzucana.Proponowała to samo Estonia i reżim żydowsko-niemiecki odpowiedział tak samo jak Węgrom.Polska musi być liderem Europy Środkowej bo jest do tego wprost stworzona.Jesteśmy największym i najludniejszym krajem regionu,mamy największą gospodarkę,największe siły zbrojne i najdłuższe tradycje mocarstwowe.Także Niemcy gdy myślą o Europie Środkowej to myślą przede wszystkim o Polsce.Mężowie stanu wszystkich krajów Europy nie mogą się nadziwić temu,że Polska nic nie robi aby być tym liderem w rzeczywistości.Jeśli chcemy zbudować polskie mocarstwo to nie pozostaje nam nic innego jak oprzeć się o nasz własny region bo jego państwa są nam podobni narodowo,kulturowo,historycznie,geograficznie,religijnie i gospodarczo.Tylko sojusz oparty o te właściwości może być sojuszem naturalnym a tylko naturalny sojusz może przetrwać polityczne nawałnice.Polska,Węgry,Słowacja,Czechy,Rumunia,Bułgaria,Serbia,Słowenia i Macedonia tworzą razem ogromny potencjał:w ludności jest to ~ 110 milionów,w gospodarce ~ 2 biliony dolarów,w powierzchni ~ milion kilometrów kwadratowych.Jest to potencjał zdolny oprzeć się zarówno Niemcom jak i Rosji,choć Rosję uważam za przyjaciela Polski i całego regionu.Oprze się ono również żydostwu i USA.Nie rozumiem dlaczego większość deliberujących politycznie Polaków stale popełnia ten sam błąd - myśli tylko o tym kogo najbardziej nienawidzi i chce się sprzymierzać z największym wrogiem tego państwa.Na przykład cała ta hucpa związana z banderowską UPAiną.Ponieważ środowisko pisowskie nienawidzi z całego serca Rosjan i Rosję to bezmyślnie popiera każdego wroga Rosjan,nawet tych,którzy są i naszymi wrogami.Bo czymże jeśli nie wrogiem Polski jest UPAina?To ona stale daje nam się we znaki.PISowcy widzą drzazgę w embargu rosyjskim na polskie produkty żywnościowe a nie chcą widzieć belki w embargu ukraińskim na polskie mięso.Zaślepienie w nienawiści w pełnym natarciu!To samo z Litwą.Toleruje się policzki wymierzane Polsce przez te kraje,gnębienie przez nie polskich mniejszości w tych krajach,gloryfikowanie zbrodniarzy wojennych,embarga,sabotaż.Im się wybacza wszystko a nawet udaje,że nie ma czego wybaczać (to ci najbardziej zapiekli w nienawiści),za to Rosji nie wybacza się nigdy niczego bo to Rosja a Rosję muszą oni nienawidzieć.Same szkody z tego wynosimy dla nas samych.Zachowujemy się jak mały kundel szczekający odważnie na wielkiego niedźwiedzia a szczekamy odważnie bo wiemy,że USA stoją za nami.Ale powtarzam:co z tego mamy poza stratami?Naprawdę trzeba być kompletnie zaślepionym nienawiścią żeby tego nie chcieć widzieć.Na przykład niedawno temu był 17 września.Środowisko Gazety ,,Polskiej" Sakiewicza oczywiście nie mogło sobie odmówić zorganizowania manifestacji pod ambasadą rosyjską.Dla nich Związek Radziecki to Rosja a współczesna Rosja to dalej Związek Radziecki.Otóż prawda jest taka,że ZSRR to było państwo zbudowane przez Żydów dla celów żydowskich i to naród rosyjski był największą ofiarą terroru żydowskiego komunizmu w Rosji.Nie widzą bo nie chcą widzieć tego,że u władzy było żydostwo,nie Rosjanie.Rosjanie prowadzili pięcioletnią wojnę w obronie Rosji przed żydostwem.Ale mów tu do słupa.Dla nich początkiem drugiej wojny światowej jest zdradziecki najazd radziecki 17 września a nie najazd niemiecki siedemnaście dni wcześniej.Ale nie będę dłużej tracił czasu na pisanie o tych zaślepionych do entej potęgi skończonych łajzach i głupcach.Myślę,że odpowiednio jasno wyraziłem swoje zdanie na temat polityki zagranicznej dla mocarstwowej Polski.

Chwała Wielkiej Polsce!

wtorek, 15 września 2015

Skończmy z doktrynerstwem!

   Jakiś czas temu na portalu Nacjonalista ukazał się artykuł pewnego Zbigniewa Lignarskiego pt. ,,Nacjoprymitywizm - epidemia głupoty".Artykuł pisany bardzo ogólnikowo i bełkotliwie.Jest on doskonałym przykładem tego co dzieje się ze środowiskiem NOPowskim i ze wszystkimi im podobnymi doktrynerami,którzy mienią się być narodowcami polskimi.O ile mogę się zgodzić z krytyką tak zwanego przez autora ,,gimbopatriotyzmu" polegającego na przywiązaniu do narodowych i państwowych ,,błyskotek" takich jak flaga,godło czy hymn narodowy,to jednak cała reszta śmierdzi najczystszej wody doktrynerstwem.

Doktrynerstwo to choroba na którą zwykła chorować niemal każda zorganizowana polska grupa ludzi zainteresowanych polityką i,jak widać,nie wolni od niego są też różnej maści ,,nacjonaliści" (tak określają się NOPowcy,nie wiedząc,że narodowiec i nacjonalista to to samo tyle  że narodowiec jest czysto polskim słowem a nacjonalista zapożyczeniem językowym)  i ,,narodowcy" (tak określają siebie ludzie Ruchu Narodowego z portalu Narodowcy.net.)Z każdym nowym pokoleniem doktrynerstwo wzmaga się i wzmaga tak że doszło do tego,że nie da się już tego słuchać ani czytać..Roman Dmowski zawsze przestrzegał przed nim polski obóz narodowy i przed wojną walczono z nim ale od czasu pojawienia się ONRu w 1934 roku przybrał na sile.Już wtedy pojawiły się na łamach onrowskiej prasy dążenia do zawiązania sojuszu Polaków z naszym ukraińskim wrogiem.To przedwojenny ONR zaczął w czasie wojny flirtować z myślą o rozlaniu się Narodu Polskiego w morzu innych narodów środkowo - i wschodnioeuropejskich.Znana jest przecież książka Adama Doboszyńskiego pt. ,,Wielki naród",w której autor proponuje federację państw Środkowej i Wschodniej Europy.Co z tego,że ów program zakładał zniszczenie polskiej niepodległości bo przecież federacja to połączenie wielu państw w jedno?.Co z tego,że federacja oznaczałaby rozlanie się Narodu Polskiego w morzu obcych narodów?,co z tego,że byłby to koniec języka polskiego z tego samego powodu?.Czytałem w internecie jego książkę i wiem o czym piszę.Doboszyński stał się doktrynerem najpóźniej od czasu wybuchu wojny.Pod wpływem olbrzymiego szoku spowodowanego klęską wrześniową,stracił wiarę w Polski Naród i Polskę.Nie twierdzę,że Polska nie powinna zawierać sojuszy ale mają to być...no właśnie:sojusze,a nie federacje czy nawet konfederacje.Sojusz to złączenie wysiłków wielu państw w jeden,federacja to złączenie wielu państw w jedno.Książką ,,Wielki naród" Doboszyński wpisał się w szersze zjawisko przechodzenia narodowców już przed wojną na stanowisko piłsudczykowskie.Znam te wszystkie chwyty,te wszystkie słowa,które znamionują stanowisko sanacyjne.Teza o niepodległej Ukrainie jako gwarancie niepodległości Polski została sformułowana już przez Piłsudskiego,zaraz po wojnie zaś była kontynuowana przez Jerzego Giedroycia na łamach ,,Kultury".Ale znając historię wiemy to,że Ukrainy nie było przez tysiąc lat a jednak przez 900 lat istniała Polska i w XVI i XVII stuleciu osiągnęła status mocarstwa.Całe to ukraińskie przedsięwzięcie nie trzyma się kupy.To samo z Litwą i Białorusią.To piłsudczykowska koncepcja federacji z Ukrainą,Białorusią i Litwą,była przyczyną niekorzystnych granic nakreślonych w Traktacie Ryskim.W nim osiągnęła Polska granice wschodnie zaledwie minimalnie niezbędne do przetrwania.Ale przyczyną tego było to,że mieliśmy ,,dzięki" Piłsudskiemu wybór:albo bierzemy Lwów i Wilno i są one naprawdę nasze,polskie (koncepcja inkorporacyjna za którą się opowiadał Dmowski i której zwolennikiem jestem ja),albo mamy nieokreśloną przez jego wyznawców federację i Lwów jest ukraiński a Wilno litewskie.Tak więc Mińsk i Kamieniec Podolski zostały stracone a winowajcą tego był Józef Piłsudski.Delegacja polska słusznie uznała,że jeżeli weźmiemy Mińsk to zaraz stanie się on stolicą nowo utworzonej Białorusi,rzekomo złączonej jakąś bliżej nieokreśloną ,,federacją" z Polską.

Teraz znowu mamy do czynienia z doktrynerskim zaślepieniem i to w wydaniu pozornych ,,narodowców" i ,,nacjonalistów".Co bowiem proponują oni Polakom?Ano sojusz polsko-ukraiński,a jakże!Stara śpiewka ciągle żywa!Zanim weszli na tory prowadzące do Wołynia,powinni byli sobie odpowiedzieć na pytania:czy byłby to naturalny sojusz?,czy mamy sprzeczne interesy?,co ewentualnie zyskamy na takim sojuszu?Oczywiście ani myślą oni o takim postawieniu sprawy.Lignarski pisze tak:,,Ktoś, kto na dzień dobry dostanie po oczach serią rozmaitych „banderowców”, „UPAińców”, „kozojebców” czy „ciapatych”, bo takie słownictwo dominuje w wypowiedziach „narodowej” menażerii, niechybnie stwierdzi, że większość podających się za nacjonalistów to zwykłe intelektualne bydło, mentalne bagno, które lepiej omijać z daleka."A jak inaczej mamy określać Ukraińców?naród,który wymordował 150000 Polaków Małopolski Wschodniej i Wołynia i który teraz uchwalił sobie ustawę gloryfikującą Ukraińską Powstańczą Armię?Sami są sobie winni.Jeśli nie chcą być nazywani banderowcami i UPAińcami to niech przestaną się z Banderą i UPA utożsamiać.Bardzo proste.Z kolei ,,kozojebcy" i ,,ciapaci" odnosi się do obrzydliwych praktyk muzułmanów i z tego względu również jest uprawnione.Ale nie o Arabach będę tu pisał.My z Ukraińcami mamy same sprzeczne interesy i żadne doktrynerskie proukraiństwo tego nie zmieni.Co zyskaliśmy na sojuszu polsko-ukraińskim?Mówi się u nas jaka to rzekomo zła jest Rosja bo nałożyła embargo na polską żywność ale przemilcza się obowiązujące od kilku lat ukraińskie embargo na polskie mięso.Przemilcza się to,że dzisiejszy bardzo napięty stan stosunków polsko-rosyjskich jest spowodowany właśnie naszym sojuszem z Ukrainą i dziką przeciwrosyjskością ,,naszych" polskojęzycznych ,,elit" u władzy i w mediach.To przez ślepe,bezwzględne popieranie na każdym kroku Ukraińców,mamy zimną wojnę z Rosjanami.Nie należy wpadać w sidła gadzinowych mediów i za ich śladem demonizować Rosjan i Rosję.Rosjanie to normalny europejski naród,który ma normalne europejskie państwo,które ma - tak jak każde państwo - swoje interesy do zrealizowania.Niektóre mogą być sprzeczne z naszymi ale miażdżąca większość jest zbieżna z interesami polskimi.Weźmy choćby pod uwagę przestrzeń pomiędzy naszymi krajami.Już na pierwszy rzut oka widać,że tutaj istnieje przestrzeń do porozumienia.Zamiast wojować bez sensu z Rosjanami,dogadajmy się z nimi.Podzielmy między siebie Ukrainę,Białoruś,Litwę,Łotwę i Estonię.

Prawidłowe granice Polski

Linia rozgraniczenia na wschodzie powinna biec od Braniewa,poprzez Królewiec,Kłajpedę,Lipawę,Inflanty z Dźwinowem po stronie polskiej,następnie ziemię połocką,dalej powinna granica ta skręcać około 30 kilometrów na zachód od Witebska ku południowi i obejmować Mozyrz oraz Podole kamienieckie.Oczywiście całe Połabie,obecnie w granicach Niemiec,także powinno znaleźć się w obrębie nowej,narodowej Wielkiej Polski.

Narody:ukraiński,białoruski i litewski,muszą zostać przeniesione do Rosji.Można będzie namówić Rosjan do stworzenia im na swym terytorium autonomicznych republik i wtedy ich indywidualności narodowe zostaną utrzymane a Rosja zyska kilkadziesiąt milionów nowych obywateli.Trzeba tylko pamiętać o tym aby te republiki powstały za Uralem tak aby narody te nie miały możliwości odzyskania dawniej posiadanych przez siebie ziem polskich.W ten sposób Polska i Rosja zyskają ogromne terytoria a Rosja dodatkowo wzbogaci się o miliony nowych obywateli.Nie musimy się martwić przy tym o możliwości rosyjskie poradzenia sobie z tymi narodami.Już Rosjanie znajdą odpowiedni bat na te perfidne małe narodki!

Następną kwestią jest tutaj sojusz polsko-rosyjski w obliczu sojuszu USA z państwami zachodnioeuropejskimi.Otóż USA są obecnie największym międzynarodowym bandytą z uwagi na prowadzone przez nich wojny napastnicze z krajami,które niczego złego im nie uczyniły.Tak jak w kwestii wschodniej (w szczególności ukraińskiej),tak i tutaj pseudonacjonalizm i nacjonalizm walczą ze sobą bezpardonowo.Poparcie dla Ukrainy udzielane przez pseudonacjonalizm łączy się tutaj z poparciem dla polityki amerykańskiej uderzania w Rosjan.Nie mamy żadnego interesu w osłabianiu Rosji - przeciwnie:w naszym interesie jest Rosja silna ponieważ tylko silna Rosja może zahamować postępy amerykańskiego imperium zła.Korea,Iran,Wietnam,Gwatemala,Wenezuela,Afganistan,Irak,Libia,Tunezja,Algieria,Egipt,Jemen - oto są kraje,które powojenne USA napadły bądź zdestabilizowały bądź przynajmniej zamierzały zdestabilizować.Amerykanów należy powstrzymać bo w przeciwnym wypadku może pewnego dnia przyjść kolej na nas.Dzisiejsze USA to państwo ludożercze,szowinistyczne,imperialistyczne i militarystyczne,owładnięte manią zmieniania ustrojów innych państw.To państwo zaślepione swoją rzekomą ,,wyjątkowością" i ,,misją" ,,wyzwalania" narodów świata spod władzy ,,reżimów niedemokratycznych".Widzieliśmy co się stało w Libii Kadafiego i co się dzieje w Syrii prezydenta Assada skąd teraz docierają do Europy miliony imigrantów ekonomicznych zwanych dla niepoznaki ,,uchodźcami".Czy cieszy nas jako narodu krzywda innych narodów?Jeśli nie to dlaczego popieramy politykę Amerykanów?Czy nie widzimy tego,że niedługo sami możemy stać się celem ich ataku?Uśmiecha się Wam wizja Amerykanów ,,wyzwalających" Polskę spod władzy rządu prawdziwie narodowego,który oni określą jako ,,reżim niedemokratyczny"?Dość tego!,dość amerykańskiego imperializmu!Musimy zdać sobie sprawę z tego iż tylko dwa państwa mają dzisiaj siłę do przeciwstawienia się amerykańskiemu imperium a są to:Rosja i Chiny.Chinami nie będę się tutaj zajmował bo to bardzo odległy kraj i,szczerze mówiąc,nie interesuje mnie i nie lubię Chińczyków.Natomiast Rosję bezwzględnie musimy wspierać jeśli chcemy aby zapanował na świecie trwały pokój.Sojusz polsko-rosyjski powinien być wkomponowany w inny sojusz o którym już wcześniej wielokrotnie pisałem czyli w sojusz środkowoeuropejski.Nie ma pomiędzy tymi dwoma sojuszami żadnych sprzeczności - przeciwnie - jeden wspiera drugi.Powinniśmy również otworzyć się na Iran ponieważ również i on jest zagrożony przez USA.Jeśli padnie Syria to zaraz potem będzie Iran,jeśli padnie Iran to po nim nastąpi okrążenie Rosji i może się okazać to,że Rosjanie nie będą już w stanie przeciwstawiać się imperium zła.

Ale jeszcze raz muszę wrócić do sprawy naszej polityki wschodniej.To,że z Ukrainą mamy same sprzeczne interesy to jasne:oni szukają oparcia w Niemczech,które są naszym największym zewnętrznym wrogiem;podlizują się Amerykanom,którzy również nie są naszymi przyjaciółmi;są oni żywotnie zainteresowani w wyrugowaniu polskości z Kresów Wschodnich oraz wyrugowaniu ich z polskiej pamięci historycznej.Ponadto Ukraina nadal nie przyznaje się do zbrodni popełnianych na Polakach w Małopolsce Wschodniej i na Wołyniu w latach 1939-1947.Mało tego - ona gloryfikuje ,,bohaterów UPA"!Wspomniane wcześniej embargo na polskie mięso również nie pomaga.Ukraińcy jeżdżą coraz liczniej do Polski pracować,studiują na naszych wyższych uczelniach,korzystają ze ślepego poparcia reżimu warszawskiego a jednocześnie nie robią nic aby się nam choć trochę odwdzięczyć.Obecne nasze stosunki z tym państwem wołają o pomstę do nieba.My im pomagamy,oni nam plują w twarz.Tak dalej być nie może.U Rosjan to nawet zwykły rajd motocyklowy do Niemiec reżimowi warszawskiemu przeszkadza ale u Ukraińców niczego złego widzieć nie chcą.U Rosjan widzą źdźbło a u Ukraińców nie chcą widzieć belki.

Także wejście Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO nie służy naszym interesom ponieważ i w jednym i drugim przypadku ich obecność zmarginalizuje Polskę.Nie będziemy już państwem frontowym tak Unii jak NATO ale będzie nim Ukraina a razem z tym pójdzie wzmocnienie jej znaczenia w Europie.Nie chcemy Ukrainy silnej ponieważ silna Ukraina nigdy nie odda nam Kresów Wschodnich i Ziem Zabranych.Ba!My nie chcemy w ogóle Ukrainy!Ukraina jest sztucznym państwem stworzonym w 1918 roku przez Lenina,Trockiego i Stalina z jednej strony a Hindenburga i Ludendorfa z drugiej.Jej utworzenie było wynikiem knowań niemieckich na temat możliwie największego uszczuplenia przyszłej odrodzonej Polski.I traktat w Brześciu nad Bugiem tego właśnie dotyczył.Granice Ukrainy obejmowały w nim ziemie aż po Chełm,Zamość i Krosno!Oczywiście,że nie chcemy aby państwo zwane Ukrainą istniało ponieważ zagradza nam ono drogę ku Kresom i Ziemiom Zabranym oraz przeszkadza nam w budowie Wielkiej Polski.Ukraina zawsze będzie sojusznikiem Niemiec przeciwko Polsce i Rosji.Ale jeżeli tak to to znaczy to,że Polska i Rosja są skazane na siebie.Wyzbądźmy się naszych kompleksów niższości wobec Rosjan a zobaczymy,że są to normalni ludzie,którzy chcą dla siebie tego samego co my dla Narodu Polskiego czyli wielkości.Razem zmarginalizujmy a następnie podbijmy państwa leżące pomiędzy nami a skorzystamy oboje.Musimy się tylko dogadać co do kwestii rozgraniczeń terytorialnych ale to jest do zrobienia.Zawsze można gdzieś zyskać,gdzieś stracić ale łącznie wyjść na swoje.

I jeszcze ostatnia kwestia:NATO.Ponieważ NATO jest posłusznym narzędziem imperialnej polityki amerykańskiej w jej najazdach na niewinne małe kraje to trzeba nam doprowadzić do rozbicia tego sojuszu.Oczywiście nie tak od razu.Trzeba to robić stopniowo poprzez rozluźnianie naszego członkostwa w nim,nie dołączanie do krajów napastniczych w ich wojnach,krytykowanie ich,popieranie krajów napadniętych,no i oczywiście poprzez budowę własnej siły w postaci sojuszu środkowoeuropejskiego i sojuszu tego sojuszu z Rosją.Rosjanie mogą nam zapewnić ochronę swoją bronią atomową przed rewizjonistyczną Rzeszą i imperialnymi USA.Jestem pewien tego iż Rosjanie wpadliby w zachwyt gdyby się dowiedzieli o tym iż  jesteśmy zainteresowani sojuszem z nimi ponieważ odsuwałoby to od nich o półtora tysiąca kilometrów zagrożenie ze strony Zachodu.Dobrym pomysłem na osłabianie znaczenia państw NATO byłoby stworzenie nowej organizacji na wzór ONZ,organizacji,która przyjmowałaby członków tylko na zasadzie pełnego równouprawnienia i bez prawa weta dla żadnego kraju.Do takiej organizacji naturalnie nie miałyby wstępu państwa bandyckie (USA,Kanada,Wielka Brytania,Francja i im podobne).Byłaby to doskonała konkurencja dla państw roszczących sobie pretensje do panowania nad światem.Ale o tym kiedy indziej.

Chwała Wielkiej Polsce!

sobota, 12 września 2015

To są nasze pieniądze!

   Obecna ,,Polska" jest państwem skolonizowanym.Pod wieloma względami.Również pod względem gospodarczym.Z różnych danych zamieszczonych w polskim internecie wynika to,że wielkie korporacje między-i-ponadnarodowe,wyprowadzają z Polski co roku średnio 100 miliardów złotych.Jest to suma przeogromna,równa 1/3 dochodów budżetowych państwa.Kolejne ~ 15 miliardów złotych państwo okrągłostołowe - dodajmy do tego ,,państwo-macocha dla Narodu Polskiego - rokrocznie wydaje na opłacanie się Unii Europejskiej.Jest to tak zwana ,,składka członkowska" Polski ale wszyscy twardo stąpający po ziemi ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego,że jest to po prostu gangsterski haracz jaki płaci biedna pookrągłostołowa Polska bogatym państwom zachodnioeuropejskim.Kolejne 50 miliardów złotych rocznie to odsetki od długu zewnętrznego naszego kraju.Razem daje to zawrotną sumę ~ 165 miliardów złotych,ponad połowę rocznych dochodów państwa!Do tego wszystkiego należy jeszcze doliczyć odsetki jaki płacą zachodnim lichwiarzom polskie samorządy,zadłużone po uszy może nawet bardziej niż całe państwo.No i na koniec wisienka na torcie tłustego Zachodu na półtrupie Polski - odsetki płacone przez Polaków bankom,dodajmy do tego,że bankom w 80-90% zachodnim.Wszyscy przecież wiemy jak wysokie są odsetki w ,,polskich" bankach.Państwo skolonizowane gospodarczo,nie dbające o swych obywateli,pozwala na poziom odsetek,które są nawet kilkukrotnie wyższe niż na Zachodzie.Aż strach pomyśleć na ile miliardów złotych ograbiani są rokrocznie Polacy.

Pomyślcie tylko ile różnych inwestycji prorozwojowych można by dla Narodu Polskiego zapoczątkować!Licząc tylko pieniądze wyprowadzane przez zachodnie banki,korporacje i markety,to mamy już 100 miliardów złotych.Sto miliardów + 50 miliardów nie naszego długu zewnętrznego +  ~ 15 miliardów haraczu dla Unii Europejskiej,daje łącznie,jak już napisałem powyżej,~ 165 miliardów złotych.Należy natychmiast zaprzestać płacenia odsetek od długu zagranicznego kraju ponieważ to nie jest nasz dług a tylko dług zaciągnięty przez naszych okupantów dla ich korzyści,dla dalszego trwania ich rządów nad nami.Dług,który jest długiem zaciągniętym przez narzucony narodowi-gospodarzowi wrogi reżim,i którego celem jest dalsze trwanie narzuconego reżimu,jest długiem obcym,nie polskim.Nie mamy żadnego obowiązku go spłacać.Tym bardziej odsetek od niego.

Polska od 26 lat (od 1989 roku) cierpi na zapaść demograficzną spowodowaną przez 26 lat dzikiego kapitalizmu,kapitalizmu dla Polaków i socjalizmu dla obcych i najbogatszych Polaków.Ten dziki kapitalizm dla nas ma na celu nasze wyniszczenie biologiczne i naszą śmierć jako narodu,śmierć poprzez głodowe stawki płacowe,deflację w gospodarce,wysokie koszty kredytów,brak pracy,brak dochodu gwarantowanego itd.Z kolei socjalizm dla obcych i własnych zdrajców i najbogatszych Polaków.My w Polsce demoliberalnej,mamy rządy plutokracji to znaczy rządy najbogatszych.Ciągle gnębi się każdym dostępnym sposobem polski proletariat (jakieś 70-80 % społeczeństwa),każe się nam ponosić ciągle ofiary tak zwanych ,,trudnych ale bolesnych reform" czyli wszystkie koszty ma ponosić polski proletariat,podczas gdy narzuceni nam plutokraci i najbogatsi Polacy są chronieni grubą warstwą socjalizmu.Oni nigdy bowiem nie ponoszą ciężarów ,,trudnych ale koniecznych reform" tylko zawsze są to najbiedniejsi.,,Biednemu zawsze wiatr w oczy".Trzeba z tym skończyć.

Ale teraz pora na dobre wieści.Gdy bowiem skończymy z całym oceanem nieprawości,będziemy mieli do rozdysponowania wspomniane ~ 165 miliardów złotych oraz przynajmniej dodatkową 1/3 z tej kwoty,którą teraz musimy opłacać się zachodnim bankom.Mamy niż demograficzny - ba!zapaść demograficzną! - i trzeba to,obok obronności,uznać za najważniejszą kwestię do rozwiązania w duchu narodowym.Należy pomagać finansowo ludziom,którzy zdecydują się na posiadanie dzieci.Proponuję kwotę 2000 złotych miesięcznie na każde dziecko w rodzinie.Przyjmując,że rodzina będzie miała dwoje dzieci,daje to w sumie dodatkowe 4000 złotych miesięcznie dla budżetu domowego.W przypadku rodziny z trójką dzieci,jest to już 6000 złotych miesięcznie,w przypadku czwórki dzieci 8000 a w przypadku piątki dzieci aż 10000 złotych!!!.Na miesiąc!!!Jeśliby w ciągu roku urodziło się milion dzieci,to koszt dla państwa wyniósłby 24 miliardy złotych.Pomyślcie tylko nad tym:milion noworodków rocznie!!!Oczywiście należałoby jeszcze zadbać o inne ułatwienia dla dzieci i ich rodziców,ułatwienia takie jak większa dostępność przedszkoli,gwarancje pracy dla ciężarnych kobiet czy prorodzinne nastawienie mediów i całego społeczeństwa.Ale nie da się ukryć tego,że comiesięczne 2 tysiące złotych na jedno dziecko to ogromny wzrost dochodów rodziny.W ogóle to jestem za tym aby kobieta pozostała w domu i wychowywała dzieci.Od tego w końcu jest kobietą.Ktoś musi zarabiać (rola mężczyzny) ale to również znaczy to,że ktoś też musi zajmować się potomstwem.Nie zrobią tego właściwie przedszkola ani teściowie - jest to rola matek.Obecnie kobieta jest zmuszana do pracy zarobkowej.Nie jest to jej wybór.Gdyby zapewnić jej porządne dochody za pracę domową nad wychowywaniem swych pociech oraz za pracę fizyczną w domu,to 95% kobiet wybrałoby zostanie w domu.A więc mowa jest o 24 miliardach złotych rocznie na zaradzenie zapaści demograficznej Polski.

Kolejne 100 miliardów powinno pójść na powiększenie budżetu wojennego.Naturalnie cała ta kwota miałaby być przeznaczona na cele zakupów nowego sprzętu wojskowego,nie na cele wegetacyjne.Oznaczać to będzie,że na obronę narodową będziemy wydawali 130 miliardów złotych czyli 8,33% PKB.Pisałem już o tym jak wygląda Wojsko Polskie dziś i jak wyglądać powinno.Tutaj napiszę tylko to iż musimy mieć na etacie pokojowym ~ 350000 żołnierzy we wszystkich czterech rodzajach sił zbrojnych,przynajmniej 300 ale najlepiej 500 samolotów bojowych,~4000 czołgów w 11 dywizjach i 4 samodzielnych brygadach pancernych i zmechanizowanych,300-500 śmigłowców bojowych oraz 10 fregat,30 korwet i 30 okrętów podwodnych.To tak w ogólności,nie miejsce tu przecież na rozpisywanie się w tym temacie.To wszystko kosztuje.Sama setka myśliwców 5-go pokolenia PAK FA produkcji rosyjskiej to koszt ~ 18 miliardów złotych,koszt tysiąca czołgów Challenger 2 produkcji brytyjskiej to ~ 22,5 miliarda złotych,a koszt jednej korwety to w przybliżeniu miliard złotych.Ale gdyby przeznaczać rokrocznie 100 miliardów złotych na sam sprzęt wojenny to w ciągu kilku lat Wojsko Polskie stałoby się drugą siłą wojskową w całej Europie,zaraz po Rosji.

Jest jeszcze pozostałe 41 miliardów złotych,które będziemy musieli przeznaczyć na cele inwestycyjne cywilne,głównie budowę i remont linii kolejowych,zakup taboru kolejowego oraz budowę i remonty autostrad,dróg szybkiego ruchu i,w mniejszym stopniu,pozostałych.Podstawą transportu musi być kolej ponieważ jest najbardziej wydajną formą transportu a warunki geograficzno-demograficzne są sprzyjające.

Projekt sieci kolei dużych prędkości obejmujący połączenia pomiędzy największymi polskimi miastami oraz portami i sąsiadami Polski.Brak połączeń z Niemcami,Ukrainą i Litwą jest spowodowany wrogością tych państw wobec Polski.

Jesteśmy jednym wielkim,nizinnym kwadratem w środku Europy a to oznacza,że przez nasz kraj przejeżdżają,i będą przejeżdżały,miliony ludzi i miliony ton towarów.Jeśli postawimy na drogi to nadal będziemy rozjeżdżani.Dlatego tak ważne jest postawienie na transport kolejowy,tak pasażerski jak towarowy.Tiry należy postawić na wagony kolejowe zgodnie ze słusznym hasłem ,,tiry na tory!"..W pierwszej kolejności musimy zbudować nowe i wyremontować istniejące połączenia na osi południkowej,z Dolnego i Górnego Śląska oraz Małopolski na Pomorze i Warmię.Nasze porty muszą odżyć i zagarnąć dla siebie większość obsługiwanego na Bałtyku tonażu towarów.Następnie musimy podciągnąć istniejące i nowe linie kolejowe do Czech,Słowacji,Węgier i dalej,do Rumunii,Bułgarii,Serbii itd.Połowa z tych państw nie ma dostępu do żadnego morza i stąd udostępnienie dla nich naszych portów byłoby dla nich błogosławieństwem.Widzę tutaj możliwości nawet potrojenia obsługiwanego tonażu towarów,zwłaszcza,że i Białoruś należy zachęcić do korzystania z Gdańska,Gdyni i Elbląga.Ale wracając do sprawy połączenia z siecią sąsiadów na południu - tak,jest to zadanie o znaczeniu podstawowym dla naszego rozwoju.Jeżeli mamy być jednym sojuszem to musimy być połączeni znakomitymi sieciami kolejowo-drogowo-rzeczno-lotniczymi.Właśnie - rzeki - oto jest kolejny niewykorzystany potencjał Grupy Wyszechradzkiej i jej sąsiadów.Wisła i Odra - a przez nie i inne polskie rzeki - muszą zostać połączone kanałami z Dunajem oraz morzami:Adriatyckim i Czarnym.Da to wszystkim naszym krajom pierwszorzędny status jeśli chodzi o transport ludzi i towarów w Europie,omijając przy tym Niemcy.

Ale tutaj była mowa tylko o tych 165 miliardach złotych.Do tego dochodzą dziesiątki miliardów złotych,które zostaną w kieszeniach tych spośród nas,którzy będą brali kredyty bankowe i parabankowe (te w zasadzie przestaną istnieć ponieważ ludność będzie miała o wiele więcej pieniędzy a odsetki w bankach będą o wiele mniejsze),oraz kwoty,które zostaną samorządom wojewódzkim,gminnym i miastom z tytułu odsetek od długów płaconych teraz,które zostaną anulowane.Razem zapewne byłby to następny budżet państwa.Ale o tym kiedy indziej.

Chwała Wielkiej Polsce!  

czwartek, 10 września 2015

Moje 3 grosze na temat administracji

   Przyszedł czas na zajęcie się tematem administracji,i tej centralnej i samorządowej.Jest to temat o którym wiele się mówi ale tylko mówi.Nic z tego nie wynika.Także rząd nie kwapi się z rozwiązaniem tego problemu.Jasne jest to,że administracja w Polsce jest zbyt liczna,zbyt kosztowna i zbyt nieefektywna.Należy zająć się problemem od początku do końca,niczego nie chować pod dywan,i przede wszystkim działać,i to działać z żelazną konsekwencją.

W 1989 roku,w państwie o gospodarce socjalistycznej centralnie planowanej,było w Polsce 160 tysięcy urządników.Wystarczało to aby utrzymać zamordystyczne państwo w pełnej kontroli przez partię komunistyczną.Dzisiaj mamy w kraju 444 tysiące urzędników,w czym 182 tysiące to urzędnicy administracji państwowej i aż 262 tysiące samorządowej.Jest to więc niemal trzykrotny wzrost.Rocznie koszt utrzymania wszystkich polskich urzędników zamyka się kwotą 29 miliardów złotych i to bez wliczania kosztów ich funkcjonowania (budynki,samochody).Samych rad wszystkich stopni (województwa,powiatu,gminy) mamy w Polsce 2827!Z tego 2152 to rady gmin do 20 tysięcy mieszkańców,261 rad w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców,66 rad miast na prawach powiatu,314 rad powiatów,16 sejmików wojewódzkich i 18 rad dzielnic warszawskich.Zdecydowanie za dużo tego.2380 gmin w kraju liczącym 312000 km 2 i 38,5 miliona ludzi to istne horrendum.Mamy u nas obecnie 46797 radnych,z czego 32280 w gminach poniżej 20 tysięcy mieszkańców,5568 w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców,1701 w miastach na prawach powiatu,6278 w radach powiatów,561 w sejmikach wojewódzkich i 409 w dzielnicach Warszawy.
Zdecydowanie widać tutaj możliwości uszczuplenia administracji.Teraz przyjrzyjmy się ilu Polaków reprezentuje poszczególny radny różnego stopnia.Największą liczbę Rodaków reprezentuje radny sejmiku wojewódzkiego bo aż 67382,radny powiatowy 4073,radny miasta na prawach powiatu 7118,gminy powyżej 20 tysięcy ludzi 1566 a gminy mniejszej zaledwie 525!Drugie tyle to zapewne członkowie zarządów województw,powiatów,gmin i miast na prawach powiatu.Zaś co do administracji rządowej to jest w Polsce aż 18 ministrów,91 wiceministrów i 8 sekretarzy stanu,razem to aż 117 ministrów!To wszystko w 38,5-milionowym państwie podczas gdy 82-milionwe Niemcy mają ich prawie dwukrotnie mniej!

Poniżej przedstawiam Czytelnikowi mój projekt podziału naszej Ojczyzny na województwa (54) i specjalne rządowe regiony administracyjne (5).Podziału na gminy nie tworzyłem ale w ogólnym zarysie wygląda to tak,że przeciętna gmina byłaby 3-5 razy większa od gmin obecnych czyli byłoby 3-5 razy mniej gmin (~700).Pomyślcie tylko o oszczędnościach tym spowodowanych!Podział administracyjny byłby dwustopniowy:województwa i gminy.Specjalne rządowe regiony administracyjne byłyby jedynie administracją pomocniczą pomocną rządowi do planowania rozwoju całego kraju jak i jego poszczególnych dzielnic.Podobny pomocniczy podział z sukcesem funkcjonuje w Rosji.

Najlepszy podział administracyjny Polski składający się z 54 województw,w tym 5 nowych:gdyńskiego,grudziądzkiego,gnieźnieńskiego,rybnickiego i ełckiego;oraz 5 specjalnych rządowych regionów pomocniczych.


Powrót do podziału sprzed 1999 roku z dodatkowymi 4 województwami to najlepsze rozwiązanie.Podział funkcjonujący w latach 1975-1998 spowodowany został chęcią rozbicia przez Gierka istniejących opozycyjnych klik w partii ale przy okazji przyczynił się do polepszenia zarządzania krajem.Więcej województw spowoduje przybliżenie wojewodów ludziom oraz zlikwidowanie potencjału na regionalizację Polski.Regionalizacja,obecnie narzucana przez Unię Europejską i,szczególnie,Niemcy,ma na celu rozbicie państw narodowych.Zauważcie tylko to,że unijno-niemiecka biurokracja z wielką zaciętością zwalcza organizacje narodowe państw członkowskich,jednak organizacje pseudonarodowe,w rodzaju Szkockiej Partii Narodowej czy organizacji katalońskich,baskijskich i ślązackich,są nie tylko tolerowane ale wręcz popierane w gadzinowych mediach i nie tylko.Nie będę niczego przed Wami ukrywał:pierwszą przyczyną,która przekonała mnie do powrotu do podziału z lat 1975-1998,było to,że wtedy zniknie potencjał do rozbijania państwa polskiego przez grupy regionalistyczne ślązakowskie.Drugą przyczyną było naturalnie polepszenie zarządzania krajem.Nie potrzebujemy obecnych szesnastu województw-molochów,które mają za zadanie rozbić Polskę na niepodległe dzielnice,formalnie tylko część Polski.Likwidacja powiatów i zmniejszenie liczby gmin,jak również ich terytorialne powiększenie,ma polepszyć zarządzanie krajem i zaoszczędzić masę pieniędzy.Powiaty nie służą niczemu innemu jak tylko stworzeniu klasie urzędniczo-partyjnej ciepłych posadek.Z kolei obecnie funkcjonuujące gminy są zbyt małe i zbyt mało liczne,toteż nie potrafią one wytworzyć odpowiednio dużego potencjału gospodarczego.Niektóre gminy są wielkości jedynie miasta!Dlatego należy skończyć z tym wszystkim.

Pewne bardzo mądre powiedzenie mówi to,że ,,nic nie jest w stanie powstrzymać zapanowania idei,której czas nadszedł".Bardzo dobrze odnosi się to do kwestii podziału administracyjnego.Od 17 lat tkwimy w tym bezładzie administracyjnym,tworzonym z jednej strony przez 16 województw-molochów,a z drugiej przez ponad 2800 malutkich gmin i ponad 300 malutkich powiatów.Podział trzystopniowy byłby nie do podołania dla państw znacznie bogatszych a co dopiero przez nas.Należy z tym skończyć!

Chwała Wielkiej Polsce!

sobota, 5 września 2015

Błędna i prawidłowa polityka zagraniczna Polski

   Wiele słów wypowiedziano w Polsce na temat roli jaka powinna przypaść naszemu państwu w Europie.Mam i ja swoje na ten temat zdanie.Uważam,że rolą Polski jest jednoznacznie bycie europejskim mocarstwem w całej pełni.Byliśmy nim kiedyś,możemy być i teraz.Nic oprócz naszej własnej niewiedzy i braku woli narodowej i politycznej,nie powstrzymuje nas od zbudowania najprawdziwszego w świecie mocarstwa.Musimy tylko zacząć chcieć być potęgą i konsekwentnie podążać w tym kierunku.Nikt poza nami samymi nie będzie nigdy dbał o to żebyśmy coś znaczyli w Europie.Skąd więc jest w nas tak nikła żądza mocarstwowości?Przecież to jest niepojęte żeby naród tak liczny z krajem tak dużym znaczył tyle co państwo 3 lub 4-krotnie mniejsze od nas.Ja w każdym razie widzę ogromne możliwości,wiem jak duży jest polski potencjał.Teraz pokrótce przedstawię aktualną sytuację polityczną oraz co należy zrobić,jak,kiedy,z kim,za co i po co.

                                            Błędna polityka aktualna

Współcześnie Polska wcale nie prowadzi NIEZALEŻNEJ polityki zagranicznej - wszystko jest podyktowane naciskami obcych mocarstw i odgadywaniem przez kolaborantów polskojęzycznych,życzeń tychże ośrodków siły.Widzimy to dokładnie na przykładzie ,,polskiej polityki wschodniej",która nie jest ani polską ani polityką.Ale dla łatwości pisania i czytania nazwijmy ją tutaj wyjątkowo polityką.Otóż jest to polityka podlizywania się USA,Niemcom,Izraelowi i Unii Europejskiej,nakierowana na szczucie Polaków przeciwko Rosji w celu ratowania Ukrainy i,w mniejszym stopniu,Litwy.Co najmniej od czasów Pomarańczowej Rewolucji w 2003 roku nie robimy nic innego.Nadal obowiązuje u polskojęzycznych ,,elit" giedroyciowska zasada mówiąca o tym,że ,,bez niepodległej Ukrainy nie ma niepodległej Polski".Nic bardziej mylnego.Przecież Ukrainy nie było przez 100 lat a pojawiła się jako niepodległe państwo dopiero w 1991 roku.I co?Czy przez te 1000 lat nie było również Polski?No przecież to oczywista bzdura.Polska jest krajem ponadtysiącletnim,o bardzo bogatej historii i o wielkich dokonaniach cywilizacyjnych na Wschodzie.Właśnie na tym Wschodzie na którym teraz rozłożyły się Litwa,Łotwa,Estonia,Białoruś i Ukraina.Oprócz Litwy to żadne z tych państw nie istniało przed nastaniem XX wieku.A więc już wiemy to,że jest to bzdurne twierdzenie.Ma ono na celu rozbrojenie moralne i przez to polityczne Narodu Polskiego.Ma ono uczynić nas podatnymi na podszepty szowinistów ukraińskich i litewskich i skonfliktować nas z Rosjanami.A widzimy wyraźnie to,że taka polityka niczego prócz znacznych i namacalnych kosztów nigdy nam nie przyniosła.Jesteśmy skonfliktowani z Rosją a to nasz najsilniejszy sąsiad.Rosja nie jest żadnym demonem,jak sądzą nasi rusofobowie - jest ona normalnym euroazjatyckim państwem,które na pewno nie zniknie tylko dlatego,że co niektórzy nie mogą znieść jej istnienia.Ponieważ Rosja jest tak potężna a przede wszystkim ponieważ mamy wspólne interesy a praktycznie żadnych większych spraw spornych,to jesteśmy wręcz skazani na siebie.Za to z Ukrainą i Litwą mamy same sporne interesy.Weźmy pod uwagę choćby sprawy historyczne.Przecież ukraińscy banderowcy i litewscy szauliści zamordowali setki tysięcy naszych rodaków!Tego nie możemy im nigdy wybaczyć.Napady uzbrojonych band naszych wrogów na bezbronnych polskich cywili,którzy niczego złego im nie uczynili,muszą zostać w naszej pamięci na zawsze.Musimy stale czuwać nad tym aby do władzy na Ukrainie i Litwie nigdy nie doszli ich pogrobowcy,co niestety jest teraz faktem.Z kolei z Niemcami mamy najwięcej konfliktów interesów narodowych,mieliśmy od tysiąca lat i nic nie zapowiada zmiany tego w przyszłości.Niemcy są naszym największym wrogiem zewnętrznym (wewnętrznym jest piąta kolumna żydowska u władzy w Warszawie) i to wrogiem bardzo mocnym.Mają oni przewagę 2,1:1 jeśli chodzi o ludność,3,8:1 w gospodarce mierzonej parytetem siły nabywczej (a należy wiedzieć o tym iż nasza gospodarka wcale w większości nie jest polska tylko w rękach kapitału zagranicznego,w większości niemieckiego),2,25:1 w PKB na głowę mieszkańca uwzględniając znowu parytet siły nabywczej;ponadto mają przewagę ~17:1 w dochodach budżetowych (1,7 bln USD:100 mlrd USD)!!!Od czasów walk Mieszka I i Bolesława Chrobrego ze Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu niemieckiego,poprzez wojny polsko-krzyżackie,wojnę polsko-brandenburską 1655-1657,,,pokojowe" najazdy pruskie w XVIII wieku,zabory,Kulturkampf,Komisję Kolonizacyjną aż po szczyt rozwoju niemczyzny w postaci hitleryzmu.Jak świat światem,nigdy Niemiec nie będzie Polakowi bratem.Współcześnie wpływy Niemiec sięgają już tak daleko,że sprawą wprost życia i śmierci Polski jest ograniczanie ich.Niemcy są tak potężne ponieważ - jak pisał Roman Dmowski - co najmniej połowa niemieckiej gospodarki opiera się na wyzysku środkowej i wschodniej Europy,w tym najbardziej Polski.Ich pozycja w Unii Europejskiej jest niepodważalna,są oni pierwszym rozgrywającym,nikt nie może się im przeciwstawić samodzielnie.Unia ta jest tak naprawdę IV Rzeszą Niemiecką i żadne kłamliwe agitacje niemieckich psów łańcuchowych tej prawdy nie zmienią.Być może jeszcze przez 3-5 lat po dojściu do władzy obozu narodowego polskiego będziemy zmuszeni naszą sytuacją na zostanie w tej nierównoprawnej unii ale nie dłużej.Inaczej grozi nam to pełnym zlaniem się w państwowość niemiecką.Nasze Ziemie Odzyskane i ziemie byłego zaboru pruskiego stoją Niemcom dziś otworem więc tym bardziej będą stały za kilka,kilkanaście lat.Jak mówił kanclerz Konrad Adenauer (zatrudniający w rządzie niemieckim byłych członków partii hitlerowskiej a nawet byłych esesmanów), ,,myśleć o tym ( o odzyskaniu utraconych ziem na wschodzie) zawsze,mówić o tym nigdy".
Teraz opowiem o tym co możemy uzyskać jeśli tylko do Polaków dotrą prawdy głoszone przez polskich narodowców i polski obóz narodowy dojdzie do władzy.

                                            Możliwości polityczne

               Sojusz państw środkowoeuropejskich - nowa siła w sercu Europy

Pierwszą rzeczą narzucającą się gdy się myśli na temat prawidłowej polskiej polityki zagranicznej jest sojusz środkowoeuropejski.Musimy w Polsce ustanowić żelazną zasadę mówiącą o tym,że Polska czerpie swe siły z własnego podwórka tj. z Europy Środkowej.Inaczej nie da się dojść do naprawdę pierwszorzędnej pozycji w Europie.Taki sojusz byłby sojuszem,nie aktem przemocy ze strony silniejszego czyli Polski.To oznacza,że jego członkowie zachowaliby pełnię swych niepodległości a członkostwo w nim byłoby w pełni wolne.To samo z wyjściem z niego.Nie może on pod żadnym pozorem powstać poprzez akt przemocy politycznej ze strony Polski.Nie!Jesteśmy tutaj zdecydowanie najliczniejszym narodem,mamy największe i najbogatsze państwo (pod względem wielkości gospodarki) a nasze położenie jest centralne,kluczowe wręcz.Naród Polski musi zdobyć się na wielkoduszność.Nie możemy nigdy postępować tak jak dziś postępują Niemcy tzn. zaczynać dominować przemocą.Musimy zniżyć się do mniejszych narodów środkowoeuropejskich ponieważ w przeciwnym wypadku one będą się nas po prostu bały.Taki sojusz obejmowałby rdzeń w postaci państw Grupy Wyszechradzkiej czyli Polski,Węgier,Słowacji i Czech oraz państwa dalsze,leżące na Bałkanach Rumunię i Bułgarię.W dalszej kolejności do sojuszu mogłyby dołączyć:Serbia,Słowenia,Chorwacja,Białoruś i Szwecja.Łatwo może czytelnik zauważyć iż wszystkie te państwa leżą południkowo,od północnej Szwecji po południową Serbię i Bułgarię.Jest tak ponieważ na osi południkowej musi oprzeć się każda prawidłowa polska polityka zagraniczna,nie na równoleżnikowej osi Niemcy czy Rosja.Wybór między Niemcami a Rosją jest całkowicie sztuczny i ma za zadanie wkręcić rozmówcę w wybór między zdominowanie Polski przez Niemcy lub Rosję.Na taki sztuczny wybór - wybór między jednym złem a drugim złem - zgodzić się nie możemy.

   Ukrócenie dominacji niemieckiej oraz obcych wpływów w tej części kontynentu 

Jak już wspomniałem,celem polskiej polityki powinno być osłabienie Niemiec pod każdym możliwym względem ponieważ już teraz potęga niemiecka przygniata Polskę.Jest to kwestia być albo nie być dla nas.Niemcy widzą Polskę od zawsze jako po części część Wielkich Niemiec a po części ich wasala.Innej roli dla nas nigdy nie przewidywali.Musimy zdać sobie z tego sprawę bo nie można się bronić nie wiedząc nawet kto nas atakuje,dlaczego,co chce przez to osiągnąć i jakimi środkami.

Komentarz jest zbędny
W chwili obecnej nie można nawiązać z nimi równorzędnej walki polityczno-gospodarczej sam na sam ale od czego są sojusznicy.Mam tu na myśli sojuszników bliskich (sojusz środkowoeuropejski) jak i dalszych.Do dalszych zaliczam Wielką Brytanię i Francję.Brytyjczycy od zawsze pilnują europejskiej równowagi sił i wspierają państwo drugie pod względem siły przeciwko państwu pierwszemu.Z kolei patriotycznie nastawieni Francuzi nigdy nie przestali obawiać się niemieckiej dominacji.Możemy i musimy to wszystko wykorzystać.Sojusz Polski,Węgier,Słowacji,Czech,Rumunii,Bułgarii,Szwecji,Białorusi,Serbii,Słowenii,Chorwacji,Wielkiej Brytanii i Francji dysponowałby łącznie ~ 270 milionami ludzi i gospodarką ~2,25 razy większą od niemieckiej.Niemcy otoczone byłyby ze wszystkich stron.Oni rozumieją tylko dyplomację siły,nigdy zaś nie docierają do nich najlepsze nawet argumenty jeśli nie są podparte siłą i realną groźbą ich użycia.Biorąc pod uwagę tak silny blok państw zagrożonych przez Rzeszę oraz dojście do władzy obozu narodowego w Polsce i pozostałych krajach,oceniam,że przywiedzenie Rzeszy do nędzy i rozpaczy zajęłoby jakieś 10 lat.Jest jeszcze kwestia pozostałych wpływów.Jest jasne,że żydostwo ma tutaj dość spore wpływy,wpływy,które zawsze są wynikiem działania żydowskiej piątej kolumny.Nie przeceniam ani nie nie doceniam ich.Mówię tylko,że istnieją i są dla rzeczonych państw bardzo niekorzystne.Żydzi od niepamiętnych czasów są zauroczeni Niemcami i wspierają ich jak tylko mogą.Można sobie współpracę tych dwóch zaborczych narodów wyobrazić jako franczyzę gdzie Niemiec jest podwykonawcą żydowskiego właściciela.Jeden i drugi korzysta ale to Żyd jest na szczycie,Niemiec jest drugi.Oba narody charakteryzują się wszystko przenikającym szowinizmem,zaborczością,pychą i egoizmem doprowadzonym do końca.Już podczas I Wojny Światowej zaistniała współpraca pod nazwą Judeopolonia.Żydzi chełpili się w swoich pismach tym iż ich zdolności handlowe (raczej lichwiarsko-spekulacyjne) w połączeniu z niemieckim zmysłem organizacyjnym,są nie do pokonania,i tym,że ma powstać niemiecki protektorat w środkowej i wschodniej Europie,od Rygi po Odessę.Nie udało się to ale było bardzo blisko.Musimy stale uważać na sojusz niemiecko-żydowski ponieważ jest on dla nas śmiertelnym zagrożeniem.Niewidzialne supermocarstwo żydowskie + Rzesza Niemiecka = koniec Europy Środkowej i Wschodniej.

                       Silni razem w Unii Europejskiej a następnie poza nią 

Sojusz środkowoeuropejski oznacza to,że jesteśmy jednym blokiem.Jak mawiają Amerykanie,albo będziemy się trzymali razem albo zawiśniemy osobno.Polska musi czerpać siły ze swojego podwórka ale i owo podwórko musi oprzeć się na Polsce.Mamy tu do czynienia z symbiozą.Pierwszą przyczyną,która zadecydowała o klęsce rozmów akcesyjnych Polski i pozostałych dziewięciu krajów ubiegających się o wejście do Unii Europejskiej,było to,że prowadziliśmy z Brukselą negocjacje osobno.Dziesięć pojedynczych rządów,z czego wszystkie,oprócz Polski,małych państw,z jednej strony,i potężna centralizująca wszystko Bruksela pod drugiej.To nie mogło się dobrze skończyć dla dziesiątki.Ale jesteśmy już w Unii Europejskiej/Niemieckiej i póki co musimy się borykać ze wszystkim co ona ze sobą niesie.Aż do czasu zwycięstw obozu narodowego w Polsce musimy starać się minimalizować straty wynikające z przynależności doń.To musi być czas obrony polskiej ziemi,polskiego kapitału i całej ludności oraz polskiej samodzielności w polityce wewnętrznej i zagranicznej.Na razie tylko obrona choć i w obronę nie wierzę bo przecież kto nami rządzi?Platforma Zdradziecka Niemców.Mimo to piszę co być musi.Może gdy dostatecznie duża liczba Polaków zostanie uświadomiona to da się wywrzeć efektywny nacisk na liberalnych zdrajców Polski.Jeśli mnie pamięć nie myli to w tym roku,zgodnie z traktatem akcesyjnym,kapitał zagraniczny zdobywa prawo do kupowania polskiej (i nie tylko polskiej) ziemi.Jest to kapitalne zagrożenie naszej państwowości.Trzeba pamiętać też o tym,że już przedtem kapitał zagraniczny,głównie niemiecki i holenderski,wykupywał naszą ziemię przez podstawione osoby,tzw. ,,słupy".Razem z naszymi sojusznikami w tej części kontynentu musimy za wszelką cenę udaremnić niemieckie plany wykupu Polski i sąsiadów.Trzeba unieważnić zapisy pozwalające na wykup.Możemy to zrobić w zasadzie tylko będąc zjednoczonymi.To samo tyczy się sprawy własności kapitału,nie ma bowiem polskiego kapitalizmu bez polskich kapitalistów.Musi ponadto nastąpić powszechne uwłaszczenie i uregulowanie kwestii własności na Ziemiach Odzyskanych,co do tej pory nie zostało zrobione.Inaczej zostaniemy wyrzuceni masowo na bruk przez Niemców w naszym własnym kraju.Te kwestie:kwestia wykupu ziemi,własności kapitału,samodzielności polskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej,muszą zostać doprowadzone do końca jako nasz pełen sukces.Teraz zatrzymajmy się na chwilę nad inną kwestią,mianowicie na tym co zrobić po wyjściu z Rzeszy Wielkoniemieckiej.Silni w Unii i poza nią.Blok państw na środkowoeuropejskiej osi północ-południe,silnie powiązany z Wielką Brytanią i narodową (nie masońską!) Francją,to będzie nowa jakość w kwestii ustalenia się stosunków międzynarodowych.Koniec z niemiecką dominacją,żydowskimi,amerykańskimi i - w mniejszej części - rosyjskimi wpływami.Nigdy więcej obcej dominacji!Niemcy,Żydzi,Amerykanie i Rosjanie będą musieli wrócić do swoich naturalnych rozmiarów.

                                             Izolowanie wrogów Polski

Blok ~270 milionów ludzi to blok potrafiący zmieniać państwa zwykłe w mocarstwa i na odwrót.I właśnie to ,,na odwrót" musi stać się udziałem Rzeszy Niemieckiej.Także Ukraina i Litwa muszą uznać hegemonię Polski na naszym podwórku i wokół niego.Koniec z podlizywaniem się Niemcom,Ukraińcom i Litwinom,koniec tolerowania dążności hegemonicznych Niemiec oraz szowinistów ukraińskich i litewskich.Obecnie mamy nadnaturalnie rozrośnięte Niemcy,upadłe państwo ukraińskie i mikroskopię litewską.Prawidłowa polska polityka zagraniczna zdusi hegemonię niemiecką oraz szowinizm na Wschodzie.

Obecnie jesteśmy niejako uzależnieni od Ukrainy i Litwy ponieważ nie tylko tolerujemy ale i wspieramy Ukrainę i Litwę w ich dążnościach przeciwrosyjskich.Jest to wynik stosowania niesławnej i dawno zbankrutowanej,wspomnianej wyżej,polityki giedroyciowskiej zasadzającej się na twierdzeniu,że bez niepodległej Ukrainy i Litwy nie będziemy mieli niepodległej Polski.Polityka ta chce zmusić Polaków ( i niestety udaje jej się to) aby uznali tylko swoje powinności wobec tych państw i do porzucenia wymagań wobec nich.Pozwalamy na gnębienie u nich polskiej mniejszości narodowej bo pozwoliliśmy nałożyć sobie kajdany obcej optyki politycznej.Widzimy po prostu przez obce oczy,myślimy przez obce mózgi.Na szczęście widać już pewne objawy zniecierpliwienia polskiej opinii publicznej takim zachowywaniem się polskojęzycznych ,,elit" w Warszawie.Można to było zaobserwować już nawet 5 lat temu gdy śp. Lech Kaczyński i Wiktor Janukowycz spotkali się w Lublinie z okazji otrzymania przez tego drugiego doktoratu honoris causa,spotykamy się z tym także teraz.Nie można w nieskończoność okłamywać żaden naród.Jak mawiają Amerykanie,są ludzie których można oszukiwać ciągle,są tacy,których można oszukiwać czasami,ale nie ma tak,że można oszukiwać ciągle wszystkich ludzi.Gdy wjedziemy na tory biegnące do mocarstwowości Polski,nie będziemy dłużej dawali się szantażować Ukraińcom i Litwinom.Nie będziemy dłużej dawali się wodzić za nos straszeniami nas Rosją i Rosjanami.Koniec z Giedroyciem,koniec ze straszakiem rosyjskim!

                                           Możliwości gospodarcze
                                     Jeden potężny blok gospodarczy

Gospodarki państw środkowoeuropejskich oraz Szwecji i Białorusi,stanowiłyby łącznie ~ 2 biliony USD z parytetem siły nabywczej.Łączny rynek wewnętrzny stanowiłoby ~ 130 milionów ludzi czyli dużo więcej od Niemiec a prawie tyle co Rosja.Jest to potencjał wystarczający do utrzymania się wobec Niemiec i Rosji i wyrobienia sobie samodzielnej pozycji w Europie.Możliwości gospodarcze takiego bloku byłyby ogromne - bylibyśmy w stanie stworzyć własną unię polityczno-gospodarczo-wojskową.Taka unia musiałaby opierać się na pełnej dobrowolności i niepodległości swoich członków.

          Kanał Ocean Arktyczny/Morze Północne - Bałtyk - Adriatyk/Morze Czarne

Tak pomyślana unia musiałaby po pierwsze zrobić wszystko w celu sharmonizowania swoich sieci transportowych,zwłaszcza na osi północ-południe,i mam tu na myśli koleje,drogi,transport lotniczy i wodny.Plan złączenia transportowego tych krajów musiałby zakładać budowę licznych kolei dużych prędkości.Widzę tutaj miejsce dla połączeń:
a)Szczecin-Gorzów Wielkopolski-Zielona Góra-Legnica-Jelenia Góra-Praga,
b)Gdynia-Gdańsk-Bydgoszcz-Poznań-Wrocław-Wałbrzych-Praga,
c)Gdynia-Gdańsk-Toruń-Łódź-Częstochowa-Katowice-Ostrawa-Bratysława-Budapeszt/Częstochowa-Kraków-Bratysława-Budapeszt,
d)Gdynia-Gdańsk-Elbląg-Olsztyn-Warszawa-Radom-Kielce-Kraków-Bratysława-Budapeszt-Bukareszt/Kielce-Tarnów-Koszyce-Bukareszt
Tak samo z autostradami i drogami szybkiego ruchu.Połączenia lotnicze musiałyby być znacznie bogatsze i praktycznie z każdego większego lotniska musiałyby odlatywać samoloty do odpowiedników u naszych sąsiadów.Z kolei transport morski i rzeczny przybrałby kształt następujący:kanał morsko-rzeczny łączący Ocean Arktyczny i Morze północne z Morzem Adriatyckim i Czarnym a przez nie z Morzem Śródziemnym.Taki kanał miały trasę następującą:Ocean Artktyczny-granica norwesko-rosyjsko-szwedzko-fińska-Zatoka Botnicka-Morze Bałtyckie-Wisła/Odra-Ostrawa/Kraków-Bratysława-Budapeszt-Dunaj-Chorwacja-Morze Adriatyckie oraz Dunaj-Bukareszt-Sofia-Morze Czarne/Sofia-Grecja-Morze Egejskie-(Morze Śródziemne).Pomyślcie tylko jak bardzo taki kanał kontynentalny zmieniłby równowagę sił w Europie!Koniec z przepływaniem przez Gibraltar i kanał La Manche,koniec z nadkładaniem tysięcy kilometrów wokół zachodniej Europy i północnej Afryki.Od tego czasu to Europa Środkowa byłaby naprawdę sercem kontynentu.Nawet nie chcę uruchamiać swojej bardzo bogatej wyobraźni nad myśleniem nad bogactwem jakie spłynie na wszystkie kraje regionu przez połączenie północnego i południowego krańca Europy przez nasze ziemie!

                                           Polskie porty a sojusznicy

Tak,nasze niedoinwestowane,upadające porty.Oto jest naprawdę palący problem.Da się go rozwiązać przez skierowanie ruchu gospodarczego państw nie posiadających dostępu do żadnego morza w kierunku Szczecina,Świnoujścia,Kołobrzegu,Gdyni,Gdańska i Elbląga.Węgrzy,Czasi i Słowacy nie mogą wyjść z zazdrości wobec Polaków za to tylko,że my mamy dostęp do Bałtyku.Również Białoruś jest państwem bez dostępu do morza i również ona skorzystałaby na dostępie do Elbląga i portów Trójmiasta.Trzeba by tylko unowocześnić istniejące połączenia kolejowe bo to kolej odgrywać musi zasadniczą rolę w transporcie towarów do naszych portów jak również przez nasze terytorium,tak na osi południkowej jak równoleżnikowej.

Port gdyński
Taki na przykład Gdańsk posiada port mogący obsłużyć 60 milionów ton ładunków a obsługuje jedynie 28,8 miliona ton,Gdynia obsługuje 17 milionów ton,Szczecin obsługuje 8,15 milionów,zaś Świnoujście 12,57 milionów ton ładunków.Oznacza to,że gdyby tylko postępować w polityce morskiej tak jak to opisuję to jeden tylko Gdańsk potrafiłby obsłużyć 60 milionów z owych łącznych 66,5 milionów ton!A co z resztą portów?Reszta obsługiwałaby nowe ładunki z krajów na południe i wschód od nas.
                                  
                                                Możliwości wojskowe

W artykule poprzednim pt. ,,Wojsko Polskie dzisiaj i za rządów narodowych" opisałem jak ma wyglądać przyszłe WP nowej,narodowej Wielkiej Polski.Założyłem wtedy i podtrzymuję to teraz,że polskie siły zbrojne musiałyby się składać z 33 brygad w 11 dywizjach i 4 samodzielnych brygadach.Razem w samych Wojskach Lądowych 231000 żołnierzy,w całych siłach zbrojnych ~300000.Taka potęga stanowiłaby podstawę sił zbrojnych owego sojuszu i byłaby poważną zachętą dla pozostałych państw naszego regionu a nawet Szwecji i Białorusi.Pozostałe państwa,z ich~ 70 milionami mieszkańców,stworzyłyby siły zbrojne odpowiadające naszym lub nawet nieco większe.Mają ku temu z pewnością potencjał demograficzny,finansowy i produkcyjny.Razem dać to powinno jakieś 70-80 brygad czyli równowartość 23-27 dywizji po 3 brygady każda.Potencjał zdecydowanie odstraszający skutecznie każdego potencjalnego nieprzyjaciela a nawet ich sojusze.

                                                Możliwości kulturowe
                                            
Należy jeszcze tylko w kilku zdaniach wspomnieć o tym jak taka współpraca byłaby owocna dla naszych narodowych kultur.Otóż ja nie przypominam sobie abym w ostatnich czasach oglądał jakikolwiek węgierski,czeski,rumuński,bułgarski czy słowacki film a to oznacza iż bardzo słabo jest ze stanem naszych kultur.Upadamy kulturowo.Ale rządy narodowe w naszych krajach postawią je na nogi i na nowo odkryjemy bogactwo naszych duchowości wymieniając się między sobą produktami naszych umysłowości.

                                                   Podsumowanie 

Ogólnie można powiedzieć,że zadania jakie przed nami stoją wydają się przerastać nasze na razie nikłe możliwości ale tak nie musi być.Wystarczy świadomość polityczna,silna wola i konsekwencja w działaniu.To,że dzisiaj jest tak źle wcale nie oznacza,że jutro może być lepiej,mało tego - że może być bardzo dobrze,że możemy wyjść z przytłaczającego nas dzisiaj marazmu w każdej dziedzinie życia zbiorowego.Aby tak się stało musimy zacząć się doceniać jako narody,uwierzyć w siebie,w swoje możliwości.Bierzmy przykład z naszych historii.Przecież Polska i Węgry miał swego czasu status mocarstw europejskich.Było tak wtedy,może być dzisiaj bądź w najgorszym wypadku jutro.Uwierzmy w siebie,wybierzmy narodowców do władzy i podążajmy ku świetlanej przyszłości razem,nie oddzielnie!

Chwał Wielkiej Polsce!
                                                            

piątek, 4 września 2015

Wojsko Polskie dzisiaj i za rządów narodowych

                                              Wojsko Polskie

Obecnie Wojsko Polskie znajduje się w opłakanym stanie,zarówno ilościowym jak technologicznym.Istnieje więc paląca potrzeba odtworzenia zdolności bojowej a następnie powiększenia ilościowego i unowocześnienia go.Aby to zrobić potrzebne są dwie rzeczy:wola polityczna i ogromne pieniądze.Oprócz tego istnieją trzy kwestie o znaczeniu - użyjmy tu sformułowań wojskowych - już nie strategicznym ale operacyjnym w planie odtworzenia polskiej armii.Są to:polskie możliwości technologiczne,po drugie produkcyjne a po trzecie nasz potencjał demograficzny.Braki są ogromne,liczba żołnierzy ciągle spada (teraz po raz pierwszy spadła poniżej psychologicznej bariery 100 tysięcy żołnierzy do 95 tysięcy),woli politycznej nie ma,polska technologia jest na zadowalającym poziomie (a nieraz na dobrym i bardzo dobrym),potencjał produkcyjny na w miarę zadowalającym,tak samo jak demograficzny.Do wszystkiego co się dzieje na świecie potrzeba woli i możliwości politycznej.Wiadomo,że żaden rząd lewicowy ani liberalny nigdy nie będzie dbał o nasze interesy narodowe,do tego potrzeba rządu narodowego.Jeśliby on powstał to miałby przed sobą zadanie iście herkulesowe ale nie niemożliwe.Poniżej przedstawię stan poszczególnych rodzajów sił zbrojnych i to co należy zrobić oraz skąd wziąć na to pieniądze.

                                             Wojska Lądowe obecnie

Polskie wojska lądowe składają się (2015) z 3 dywizji i 3 samodzielnych brygad,łącznie jest to 13 brygad.
12. Dywizja Zmechanizowana,składająca się z 3 brygad zmechanizowanych,stacjonuje na Pomorzu Zachodnim.Ma ona w swoim składzie tylko jeden batalion pancerny posiadający czołgi PT-91 Twardy ze Złocieńca,reszta to bataliony zmechanizowane na BWP-1 i zmotoryzowane na Kołowych Transporterach Opancerzonych Rosomak.Zdecydowanie niewystarczająca liczba zarówno żołnierzy jak i sprzętu do obrony Szczecina i Zachodniego Pomorza przed Niemcami.
16. Dywizja Zmechanizowana z Elbląga znajduje się na Warmii i Mazurach i składa się z 4 brygad:2 pancernych i 2 zmechanizowanych.Jest tam 5 batalionów pancernych,1 na czołgach Twardy,pozostałe na T-72.Jak na obronę Warmii,Mazur i Warszawy od strony okręgu królewieckiego to wystarczy.
Z kolei 11. Dywizja Kawalerii Pancernej z Żagania to łącznie 3 brygady:2 pancerne i 1 zmechanizowana.Razem daje to 4 brygady pancerne na czołgach Leopard 2A4 (Świętoszów) i PT-91 Twardy (Żagań).Oprócz tego 2 bataliony zmechanizowane na BWP-1 i 3 zmotoryzowane na Rosomakach.
Potencjał tej dywizji wystarcza na utrzymanie granicy polsko-niemieckiej w województwie lubuskim ale co z granicą w dolnośląskiem i na południe od Szczecina???
W Rzeszowie ma swoją kwaterę dowódcy samodzielna 21. Brygada Strzelców Podhalańskich,z 1 batalionem pancernym i 3 piechoty górskiej.Jak na obronę przed banderowską Ukrainą to śmiesznie małe siły,wprost zachęcające szowinistów ukraińskich do najazdu i odebrania nam ziem,które oni nazywają Zakierzonią czyli głównie Chełma,Zamościa,Przemyśla,Krosna,Sanoka i ziem na zachód od tych miast.
Istnieją jeszcze 2 brygady specjalnego przeznaczenia a są to:6. Brygada Spadochronowa (Kraków) z 3 batalionami,oraz 25. Brygada Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego,z 2 batalionami.

Łącznie w Wojskach Lądowych znajduje się 65000 żołnierzy,~1000 czołgów,~1800 bojowych wozów piechoty i kołowych transporterów opancerzonych,1200 sztuk artylerii powyżej 120 mm oraz 150 śmigłowców.Od razu rzuca się w oczy zbyt niska jak na tą liczbę żołnierzy i brygad liczba bwp. i kto.Jest mnóstwo armii na świecie posiadających porównywalną liczbę żołnierzy i o wiele większą liczbę artylerii wielkokalibrowej.Jedną z takich armii jest armia upadłego państwa o nazwie Ukraina,która ma na swym wyposażeniu 2800 bwp. i 1700 kto.,razem 4500 czyli niemal 3 razy tyle co my!!!Należy tu wspomnieć o porównaniu naszych produktów krajowych brutto gdzie polski pkb z uwzględnieniem siły nabywczej to 996,5 miliarda dolarów a ukraiński zaledwie 353!!!A więc 3:1 dla polski gdy chodzi o wielkość gospodarki ale 3:1 dla Ukrainy gdy mowa o ilości sprzętu.Czołgi mamy w 20% nowoczesne a w 80% przestarzałe.Do nowoczesnych należy około 200 czołgów Leopard 2A4,do przestarzałych i niezdolnych do nawiązania równorzędnej walki z nowoczesnymi czołgami przeciwnika takiego jak Niemcy,należy pozostałe 800 czołgów PT-91 Twardy i zwłaszcza T-72.Ostatnio była nawet mowa o tym,że amunicja do Leopardów nie ma zdolności przebicia najnowszych czołgów rosyjskich T-80.Jak można kupować nowoczesne czołgi z przestarzałą amunicją przeciwpancerną???Takie rzeczy tylko w reżimie czysto przeciwpolskim jakim jest PO.
W artylerii wielkokalibrowej też mamy sprzęt zdecydowanie przestarzały,pamiętający jeszcze pierwszego sekretarza Leonida Breżniewa.Nie będę bawił się tutaj w zbyt wiele liczb,wspomnę tylko jeszcze raz o liczbie 1200 sztuk takiej artylerii łącznie.Należą do niej m.in. takie systemy jak:2S1 Goździk,Wz. 1977 Dana,BM-21 Grad,Krab i WR-40 Langusta.Z nich wszystkich jedynie 8 (słownie osiem!!!) samobieżnych armatohaubic Krab i 75 samobieżnych wyrzutni rakietowych Langusta przedstawiają pewną wartość.A więc razem około 7% nowoczesnej artylerii.Co za potworny upadek niegdyś wcale potężnego Wojska Polskiego z czasów PRLu!Wspomnę jeszcze pokrótce o artylerii przeciwlotniczej.Otóż WP posiada na swym wyposażeniu 400 sztuk 23 mm działek przeciwlotniczych ZU-23-2,mikroskopijną liczbę 28 działek ZSU-23-4 oraz 70 działek Hibernyt.Znowu - strasznie mało tego sprzętu,w dodatku jest on już zupełnie nieprzydatny do prawdziwej obrony plot.Nic poza blisko latającym śmigłowcem (co może się zdarzyć tylko zupełnie przypadkowo) nie da się tym sprzętem strącić.Co prawda mamy jeszcze około 170 systemów rakietowych Poprad,Kub,Osa,Newa i Wega,ale nie zmienia to przygnębiającej prawdy mówiącej o tym,że jesteśmy praktycznie bezbronni jeśli chodzi o obronę plot. i prak.W naszym wojsku jest też 28 śmigłowców bojowych Mi-24.Są to stosunkowo dobre maszyny,pomimo swych lat.Jest to jednak liczba śmiesznie mała,nawet w stosunku do naszej śmiesznie małej armii.Taka liczba śmigłowców bojowych byłaby wystarczająca do przypisania jej do pojedyńczej brygady ogólnowojskowej ale nie dla całej armii.
O reszcie sprzętu nie trzeba mówić bo jest to nieistotne dla ogólnego zrozumienia tego fatalnego stanu w jakim znajduje się obecnie polska armia.

                                              Co należy zrobić

Zrobić należy bardzo dużo bo już teraz sprawność/nowoczesność polskiej armii to mniej więcej 15%-20%.
Przede wszystkim należy zwiększyć liczbę żołnierzy i jednostek wojskowych:dywizji,brygad,batalionów itd.Kraj taki jak Polska powinien mieć wojska lądowe składające się z 11 dywizji i 4 samodzielnych brygad (łącznie 33 brygady).Jeśli przyjmiemy liczbę żołnierzy w brygadzie na 7000 ludzi to daje nam to razem 231000 ludzi w Wojskach Lądowych.Oczywiście mowa tu o brygadach na etacie wojennym w czasie pokoju.A więc typowa dywizja 3-brygadowa składałaby się z 21000 żołnierzy,4-brygadowa z 28000 a 2-brygadowa z 14000.Uważam,że etat pokojowy powinien być etatem wojennym to znaczy,że oddziały muszą być w pełni ukompletowane tak ludźmi jak sprzętem.Do tych 231000 żołnierzy dochodzą oczywiście lotnicy z Sił Powietrznych i marynarze.Oni również na tym etacie.Razem dawałoby to ~ 350000 żołnierzy w całych siłach zbrojnych.Ale wracając do Wojsk Lądowych.

 (Legenda:
kółka czerwone - brygady pancerne,
kółka niebieskie - brygady zmechanizowane,
kółka zielone - brygady górskie
Brygady są przedstawione jako części dywizji i 4 samodzielne brygady.)

Następnie należy zadbać o obronę przed atakiem z powietrza a więc o obronę przed samolotami bojowymi,śmigłowcami bojowymi oraz rakietami przeciwnika.Najnowocześniejsza część naszej obrony plot. i prak. to system rakietowy S-200 Wega.Mamy ich zaledwie 12 ale nawet gdybyśmy ich mieli przynajmniej z 300 to cóż z tego skoro jest to już system dawno przestarzały.Teraz nawet system S-300,który ma Rosja i Białoruś już nie jest taki nowoczesny bo oto do użytku wszedł system S-400.Jest to podobno najlepszy system plot. i prak. na świecie,lepszy ponoć od amerykańskiego MIM-104 Patriota.A więc przede wszystkim obrona plot. i prak.Jaki mamy wybór?Zasadniczo między S-400 a Patriotem.Politycznie naturalnie łatwiej w dzisiejszych warunkach kupić po raz kolejny sprzęt od Amerykanów.Nie po to przecież dzisiejsze władze okupacyjne w Warszawie prowokowały przez lata Rosjan aby ci odnosili się z przyjaźnią do nas i do naszych ewentualnych planów zakupowych u nich.To były świadome prowokacje,które miały uczynić z Rosji naszego wroga i pod tym względem plan się w pełni udał.Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego iż między Polską a Rosją nie ma żadnych większych spornych interesów narodowych i z tego względu współczesność polityczna jest czymś nienormalnym i chorym.Z moich danych wynika to,że system amerykański jest o wiele droższy od systemu rosyjskiego,w dodatku - jak już wspomniałem - gorszy.Ale nawet licząc na to,że oba systemy są porównywalnej jakości to i tak system rosyjski wygrywa znacznie niższą ceną.Jak już wspomniałem,problemem byłaby tutaj wrogość Rosjan spowodowana działaniami prowokacyjnymi reżimu okupacyjnego Polski w Warszawie ale wszystko (no - może niemal wszystko) na tym świecie da się naprawić.Potrzeba do tego tylko odrobinę dobrej woli i uspokojenia nerwów.

Rosyjski system przeciwlotniczy i przeciwrakietowy S-400
System S-400 jest bardzo nowoczesną bronią,mogącą wykrywać cele w odległości 600 kilometrów.Zasięg potężnej rosyjskiej broni jeśli chodzi o cele aerodynamiczne czyli samoloty to 400 km maksymalnie i 2 km minimalnie.Maksymalna wysokość celu aerodynamicznego wynosi 27 (z łatwością)/30 km aż do 56 km,wysokość minimalna to zaledwie 5 metrów (!).Natomiast zasięg taktycznych rakiet balistycznych wynosi  od 5 do 60 km.Robi wrażenie prawda?Oznacza to przecież,że system ten potrafi strącać samoloty odległe aż o 400 kilometrów czyli takie,które leciałyby w okolicach Poznania,Łodzi czy Radomia,licząc od okręgu królewieckiego.Czyli nasze samoloty musiałyby się od razu schronić poza półokrąg Poznań-Łódź-Radom!Ale wracając do sprawy strategicznie to trzeba byłoby nam posiadać takich systemów (samochodów) przynajmniej ze sto.Oznaczałoby to wydatek rzędu dziesiątków miliardów złotych ale jest to wydatek najpilniejszej potrzeby i te pieniądze muszą się znaleźć choćby pod ziemią.Oczywiście nasze potrzeby w artylerii są o wiele większe niż tylko S-400,ewentualnie Patriot.Potrzebujemy dużo,dużo więcej armatohaubic Krab (przynajmniej 500) i wyrzutni rakietowych Langusta (przynajmniej 500) a ponadto czegoś w rodzaju amerykańskiego MLRS (Multiple Launch Rocket System/System Wieloprowadnicowej Wyrzutni Rakietowej).Jest to przerażający sprzęt,którego efektywny zasięg strzelania wynosi od 32 do 120 km,maksymalny (wystrzeliwując rakiety balistyczne) od 165 do nawet 300 km!Jest to ważący niemal 25 ton stalowy potwór XXI wieku,rozwijający prędkość 64 km/h,wystrzeliwujący kierowane i niekierowane pociski rakietowe w liczbie 12 sztuk w mniej niż 40 sekund.Takiej broni potrzebowalibyśmy w liczbie minimum 300 sztuk.I mam tu na myśli ciągle nasze obecne 95-tysięczne Wojsko Polskie.Potrzebujemy również pewnej liczby przenośnych zestawów obrony powietrznej Grom.Mamy ich teraz 400 z 2000 rakiet ale to ciągle za mało.Planuje się zakup dodatkowych rakiet w nowszej wersji Piorun w latach 2014-2017 ale i to jest niewystarczające.Jak na 95-tysięczne wojsko to ta stosunkowo lekka,ważąca 16,5 kg i mająca zasięg 5,5 km broń powinna się u nas znajdować w liczbie przynajmniej 5000 czyli 1 na 20 żołnierzy.W przeciwnym wypadku większość naszych żołnierzy będzie bezbronna w obliczu nagłego napadu powietrznego,np. śmigłowców Mi-24 lub Apache.O właśnie - prawie zapomniałem - śmigłowce.Co o nich?Potrzebujemy przynajmniej 300 nowoczesnych ciężkich śmigłowców bojowych i tutaj bezkonkurencyjny wydaje się amerykański AH-64 Apache.Ta maszyna,wprowadzona po raz pierwszy do użycia co prawda w 1986 roku,jest niesamowicie nowoczesna.Do marca 2013 roku wyprodukowano ją w liczbie 2000 sztuk,służy ona w wielu armiach świata m.in. w armii amerykańskiej,brytyjskiej,greckiej,holenderskiej.Poruszający się z prędkością 293 km/h i mając zasięg 476 km,jest to śmigłowiec pierwsza klasa.Jedynym widocznym jego mankamentem jest jego cena wynosząca w roku 2014 35,5 miliona dolarów (~110 milionów złotych!).Oznacza to,że w 2015 roku jego cena musiała podskoczyć przynajmniej o poziom inflacji,którego przyjmijmy za 3%.A więc ~115 milionów złotych za jeden śmigłowiec?Wydaje się to cena co najmniej o 1/3 zawyżona ale pamiętać należy o tym iż kupując masą cena pojedyńczego Apache'a siłą rzeczy musi widocznie spaść,myślę,że będzie to przynajmniej upust rzędu 20%.Liczmy 100 milionów zł za sztukę.A więc 30 miliardów zł za 300 sztuk.Nie wydaje się to aż tak zawrotną sumą biorąc pod uwagę to iż Polska posiada rezerwy finansowe w kwocie 100 miliardów dolarów czyli ponad 300 miliardów złotych.Za te pieniądze dałoby się kupić i samoloty bojowe i śmigłowce jak również wiele innego rodzaju sprzętu.I na koniec jeszcze o czołgach.Nasze potrzeby w tym zakresie to jakieś 2000 czołgów.Do wyboru są: amerykański M1A2 Abrams,brytyjski Challenger 2,niemiecki Leopard 2A7 i ewentualnie kilka innych o których nie będę tutaj pisał ponieważ widzę ich szanse jako dużo mniejsze od szans wymienionych trzech.Amerykański M1A2 Abrams to 62-tonowy stalowy kolos trzeciego pokolenia ze 120-milimetrowym gładkolufowym działem z 42 sztukami amunicji.Oprócz niego jest on wyposażony w ciężki karabin maszynowy kalibru 12,7 mm i dwoma kalibru 7,62 mm.Osiąga on prędkość 67 km/h na drodze i 40 km/h poza nią.Jego cena to około 10 milionów dolarów (30 milionów złotych).Challenger 2 to wyrób brytyjski,również o wadze 62 ton.Jego również 12-milimetrowe działo ma lufę gwintowaną.Uzbrojenie poboczne jest nieco odmienne bo jest sprzężony karabin maszynowy kalibru 7,62 mm i pojedyńczy tego samego kalibru do dyspozycji dowódcy pojazdu.Odznacza się on prędkością 59 km/h na drodze i 40 km/h poza nią.Pancerz Challenger'a 2 to słynny utajniony Chobham/Dorchester 2.Kosztuje on ~ 23 miliony złotych.Niemiecki Leopard waży 61 ton,ma 120-milimetrowe gładkolufowe działo z 42 nabojami i 2 karabiny maszynowe 7,62 mm.Rozwija prędkość na drodze 72 km/h.W 2007 roku kosztował niemal 6 milionów dolarów a to znaczy,że teraz powinien kosztować jakieś 8 milionów dolarów.Dobrze - scharakteryzowałem wszystkie trzy czołgi,teraz czas na wybór jednego i uzasadnienie.Uzasadnienie powinno być i będzie jakościowe i polityczne.Pod względem jakości wszystkie 3 czołgi prezentują się bardzo okazale i mocarnie ale Abrams jest strasznie paliwożerny co przy naszym nikłym wydobyciu ropy naftowej jest bardzo dużym kłopotem.Ze względów politycznych stawiam na Wielką Brytanię z jej Challengerem 2 ponieważ Niemcy jako nasz największy zewnętrzny wróg od razu odpadają a jednostka amerykańska jest zbyt kosztowna w utrzymaniu.

Brytyjski Challenger 2
 Z kolei wybór wyspiarskiego państwa umożliwi nam z pewnością (bo nie jest aż taka różnica w potencjałach państw) znaczny transfer technologii i zawarcie sojuszu polsko-brytyjskiego a należy mieć na uwadze to iż Brytyjczycy nadal są - europejskim co prawda ale jednak - mocarstwem atomowym i państwem pierwszego świata z bardzo imponującymi technologiami różnego rodzaju.Ale wrócę jeszcze do Amerykanów:to że Abrams jest tak paliwożerny nie było jedynym powodem odrzucenia go.Innym powodem tej mojej decyzji jest to,że gdybyśmy wybrali Amerykanów to różnica potencjałów Polski i USA z całą pewnością spowodowałaby wykorzystanie nas przy offsecie w postaci transferu nowoczesnych amerykańskich technologii.Otóż ja twierdzę,że otrzymalibyśmy nie tyle technologii ile byśmy sobie życzyli w umowie zakupowo-offsetowej.Amerykanie po prostu by nas zlekceważyli.Dlaczego?Bo mają siłę a my jej nie mamy.Jak wtedy wyegzekwować transfer technologii jeśli nie będą ono ku temu skłonni?Otóż odpowiedź jest taka,że nie mielibyśmy takiej możliwości aby na nich skutecznie wpłynąć.Offset związany z zakupem przez Polskę 48 F-16 Jastrzębi wyraźnie potwierdza mą tezę.I jeszcze kwestia finansowania całego przedsięwzięcia unowocześnienia i powiększenia polskich wojsk lądowych.
Co zrobić gdy skończą się pieniądze z rezerwy państwowej?Wtedy zapłacimy za to emisją pełnowartościowego złotego w zgodzie z potrzebami Polski oraz parytetem gospodarczym.Mówi o tym teoria znakomitego Kredytu Społecznego majora Clifford'a Hugh'a Douglas'a,szkockiego inżyniera z pierwszej połowy XX wieku.Ale teraz nie o tym tylko o wojsku naszym.Myślę,że ten mój obraz sytuacji Wojsk Lądowych i mój plan ich naprawy daje czytelnikowi dużo przydatnych wiadomości.

                                               Siły Powietrzne

Nasza flota powietrzna składa się w roku 2015 z łącznie 112 samolotów bojowych i ~110 śmigłowców.O samolotach szkolnych i transportowych w ogóle nie zamierzam się wypowiadać ponieważ z mojego punktu widzenia są to samoloty trzeciego znaczenia - ważne są tak naprawdę tylko samoloty bojowe.A więc tak:posiadamy 48 samolotów F-16 Jastrząb,z czego 36 w wersji C (jednomiejscowe) i 12 w wersji D (dwumiejscowe);ponadto 32 samoloty MiG-29 i - również w liczbie 32 sztuk - samoloty Su-22.Jastrząb jest myśliwcem wielozadaniowym czwartego pokolenia,również myśliwcem czwartego pokolenia jest MiG-29.Z kolei Suhoj 22 to samolot szturmowy.Jastrząb (ang.:Fighting Falcon) po raz pierwszy wszedł do służby jeszcze w 1978 roku.Pomimo tego jest to jeszcze samolot naprawdę nowoczesny.Zwłaszcza nasze advanced block 52+,które są najnowocześniejszymi wersjami tego samolotu w całym NATO.MiG-29 wszedł do służby radzieckiej pięć lat później niż jego amerykański ,,kolega".I ten samolot przedstawia sobą jeszcze pewną - choć mniejszą niż F-16 i ciągle malejącą - jakość.Jednak nie da się tego powiedzieć o Su 22.Na Boga!Ten samolot dołączył do radzieckiej floty powietrznej w 1970 roku!Do dzisiaj utrzymał się tylko w 4 flotach powietrznych:libijskiej,peruwiańskiej,syryjskiej i polskiej.Nie ma co się oszukiwać - ten samolot to latająca trumna dla swej załogi i złom na polu walki.Biorąc po uwagę to,że jednak jest to samolot a więc osiąga prędkość ponaddźwiękową,może się przydać do walki ze śmigłowcami każdego potencjalnego nieprzyjaciela.Ale nie z jego samolotami!A więc krótko:czego,w jakiej liczbie,kiedy i od kogo potrzebujemy?Najpierw odpowiem ogólnie,że ponoć Polska potrzebuje,aby się skutecznie bronić,minimum 120 samolotów.A więc już widzimy to,że mamy o 8 samolotów za mało nawet wobec niezbędnego minimum.Jeśli weźmiemy pod uwagę to iż z tych 112 samolotów należy z całą bezwzględnością odliczyć owe 32 Suhoje,to wyjdzie nam na to,że tak naprawdę mamy jedynie 48+32=80 samolotów,z czego wszystkie są myśliwcami.A więc ledwie 66% niezbędnego minimum.Powiem tak:potrzebujemy przynajmniej 300 myśliwców aby móc się SKUTECZNIE bronić przed każdym potencjalnym nieprzyjacielem spośród naszych sąsiadów.Niemcy posiadają ~240 samolotów bojowych,z czego połowa to znakomite Eurofighter'y Typhoon'y,reszta to Panavia Tornada.Inny nasz wróg - Ukraina - posiada ~330 samolotów różnych typów,myśliwców,bombowców i szturmowców.Nawet biorąc pod uwagę to,że Ukraińców nie stać na utrzymywanie wszystkich w stanie umożliwiającym bezpieczny lot bojowy to i tak wychodzi na ich znaczną przewagę.

Powtarzam:powinniśmy mieć choć 300 nowoczesnych samolotów bojowych minimum 4-go pokolenia (F-16).Obecnie mamy dywizjon (48) nowoczesnych F-16 Jastrząb i nic nie zapowiada kolejnych zakupów.Owszem,mówi się i pisze o zakupie 64 myśliwców 5-go pokolenia ale za5-10 lat!Do tego czasu nic nie zostanie z wartości bojowej naszych trzydziestu dwóch MiGów-29.Wychodzi na to iż potrzebujemy - o ile nie chcemy obudzić się z ręką w nocniku -  prędko zakupić choćby te 250 brakujących myśliwców.
Jakie samoloty proponuję?,spytacie.Tutaj znów - tak samo jak w przypadku systemu obrony przeciwlotniczej i przzeciwrakietowej:S-400 czy Patriot? - widzę dwie możliwości:jedną amerykańską,druga rosyjską.Amerykanie mają w ofercie myśliwce piątego pokolenia F-35 Lightning II.Cena jednego w wersji A (konwencjonalny start i lądowanie) wynosi 98 milionów dolarów,na nasze będzie to ~ 300 milionów złotych.Dużo.Co prawda jest to maszyna piątego pokolenia to znaczy mająca znacznie zmniejszone pole radarowe a to się liczy bo ten kto pierwszy wykryje przeciwnika prawie zawsze wygrywa ale za tą cenę można by kupić maszynę porównywalnej jakości w liczbie 2 sztuk.Innym myśliwcem w parku maszynowym Amerykanów jest myśliwiec przewagi powietrznej  F-15 Eagle i jego szturmowa wersja F-15 Strike Eagle.F-15 Eagle jest wyśmienitym samolotem,którego zadanie polega na wywalczaniu przewagi powietrznej a to znaczy,że należy on do kategorii najbardziej zaawansowanych myśliwców naszych czasów.Odznacza się on niewiarygodną prędkością 2,5 Machów (2665 km/h)!Jego zasięg bojowy to 1967 kilometrów a siła ciągu to 1,07 co oznacza,że jest on w stanie wznieść się pionowo w górę a to jest cecha nie każdego myśliwca,nawet pokolenia 4+.To wyśmienita jednostka,której obecność decyduje o tym kto kontroluje niebo nad polem walki.Z kolei jego szturmowa wersja F-15 Strike Eagle to - jak sama nazwa mówi - wersja przeznaczona do niszczenia celów naziemnych i w tym sprawdza się wspaniale.Wszyscy chyba pamiętamy te filmy i zdjęcia przedstawiające setki zniszczonych irackich czołgów podczas wojny 1991 roku. Jednak ich cena jest zaporowa - szacuję ją na ~ 100 milionów dolarów (300 milionów złotych).Jest jeszcze opcja druga,rosyjska.I po raz drugi przypominam o tym,że dokładnie wiem jakie są OBECNIE trudności w stosunkach polsko-rosyjskich i że to reżim żydowski okupujący nasz kraj jest za to odpowiedzialny.Ale przypominam też o tym co napisałem znacznie wyżej,mianowicie o tym,że niemalże każde zło da się naprawić o ile istnieje po temu dobra wola.A więc tak:Rosjanie mają bardzo nowoczesny wielozadaniowy myśliwiec przewagi powietrznej Su-35,w nazewnictwie NATO jest to Flanker-E.Jego koszt wynosi ~ 70 milionów dolarów (210 milionów złotych) toteż znacznie mniej niż amerykański F-35 Lightning z jego 300 milionami złotych.Su 35 jest jednomiejscowym dwusilnikowym myśliwcem przewagi powietrznej produkowanym dalekowschodnim Komsomolsku nad Amurem.Jego pierwszy lot odbył się w 2008 roku i jest on obecnie w użyciu w rosyjskich siłach powietrznych.Odznacza się on bardzo znaczną prędkością maksymalną 2,25 Macha (2390 km/h).Siłę ciągu ma na poziomie 1,13 a to znaczy,że i on może wznosić się pionowo po starcie.To tyle na temat Suhoja.

Rosyjski wielozadaniowy myśliwiec przewagi powietrznej Su 35

Właśnie sobie przypomniałem,że istnieją jeszcze dwie możliwości zakupu nowoczesnych myśliwców.Są to:brytyjsko-włosko-hiszpańsko-niemiecki Eurofighter Tyhoon,i francuski Dassault Rafale.Już wyjaśniam dlaczego te dwie doskonałe maszyny odpadły.Odpadły po prostu dlatego,że Eurofighter jest głównie niemieckim samolotem a nie robi się interesów z największym zewnętrznym wrogiem swojego państwa.W przypadku Francji i jej Rafale'a przyczyna była taka że Francuzi jako naród oraz ich kolejne masońskie rządy,są po prostu partnerem niewiarygodnym.Oni pierwsi by nas sprzedali naszym wrogom.Zwłaszcza teraz gdy tak świetnie układa się współpraca niemiecko-francuska.Francuzi jako naród są zdradliwi i nieuczciwi.Tak więc podsumuję tutaj moje wywody o Siłach Powietrznych tak:aby się SKUTECZNIE bronić musimy mieć chociaż 300 nowoczesnych myśliwców.Teraz mamy takich ledwie 48,potrzebujemy więc jeszcze 252.Powinniśmy zakupić 100 Lightning'ów ponieważ są samolotami stealth;100 Suhoji 35 ponieważ są bardzo dobre a jednocześnie o wiele tańsze of F-15 Eagle'ów,i 52 szturmowe F-15 Strike Eagle z uwagi na to iż potrzebnych nam jest trochę szturmowców.Policzmy koszt wszystkich z nich:
100 F-35 Lightning 2 - 30 mlrd zł,
100 Su 35 - 21 mlrd zł,
52 F-15 Strike Eagle - 15 mlrd zł,
razem:66 mlrd zł.
Co znaczy 66 miliardów złotych przy 300 miliardach złotych jakie są w naszej dyspozycji w postaci naszych rezerw walutowych?

                                              Marynarka Wojenna

Marynarka Wojenna i w ogóle sprawy morskie,są dla mnie najtrudniejszymi do zrozumienia.Ale jak mogło być inaczej skoro nie potrafię w wieku 30 lat pływać???Do rzeczy jednak.
Aktualnie istnieje kilka projektów unowocześniających polską flotę wojenną.

Korweta klasy ,,Gawron" ORP ,,Ślązak"
Pierwszym z nich jest program ,,Miecznik" zakładający wodowanie 3 korwet o wyporności 2000 ton.Będą to nowoczesne jednostki wyposażone w systemy plot,rakiety przeciwokrętowe,rakiety zwalczania okrętów podwodnych oraz działo kalibru 76 mm.Wygląda na to,że do 2019 roku będziemy mieli śmiesznie małą liczbę 3 (słownie::trzech) bardzo nowoczesnych korwet wielozadaniowych.Następny program to program ,,Czapla" zakładający wodowanie trzech okrętów patrolowych z możliwością zwalczania min o wyporności 1800 ton.Będą to jednostki podobne konstrukcyjnie do korwet Miecznik.Trzy ,,Czaple" powstaną w latach 2020-2022.Z kolei program ,,Kormoran II" to program budowy w latach 2016-2022 3 niszczycieli min do czego dochodzi jeszcze program ,,Orka" zakładający budowę również 3 (to chyba jakaś mania prześladowcza ludzi odpowiedzialnych za te programy) okrętów podwodnych.Mają one być zwodowane w latach 2020-2025.I teraz pewnie jesteście ciekawi jak ja to wszystko widzę.Według mnie wszystko to to jest za mała liczba,zbyt wolno budowanych i za drogich okrętów.Wszystko to jest jedną wielką aferą finansową z reżimem Tuska alias Kopacz w roli - a jakże - znowu głównej!Wszystko to jest robione w ten sposób aby jak najbardziej oszukać polskiego podatnika.Z jednej strony ciągle (niesłusznie) szczuje się nas przeciwko Rosji i tym samym szczuje również Rosjan przeciwko Polsce,i ciągle jest mowa o ,,zagrożeniu rosyjskim" ale efektywnie nic się nie robi ku temu aby jak najszybciej zbudować jak największą liczbę okrętów za jak najmniejsze pieniądze.Niby w mediach jest co dzień wielka afera polegająca na szczuciu przeciwko Rosji i Rosjanom ale z drugiej strony postępuje się tak jakby Polska była jakąś wyspą na środku Oceanu Spokojnego,bez potężnych sąsiadów,którzy jej zagrażają.Wszystko to to zdrada stanu.Teraz o tym co należy zrobić.Należy OD RAZU przyśpieszyć wszystkie procedury związane z zakupem tych okrętów na które się już zdecydowało oraz zdecydować się na budowę kolejnych.Z tym że nie można wybierać oferty niemieckiej ani izraelskiej (jeśli taka będzie zgłoszona) bo nie robi się interesów z śmiertelnym wrogiem.Oprócz 3 korwet powinniśmy zamówić kolejne 27 tak aby ich było 30;to samo należy zrobić z okrętami podwodnymi.Ponadto należy zamówić w stoczni brytyjskiej (tak,brytyjskiej ponieważ nie ma aż takiej różnicy potencjałów więc mało prawdopodobne jest aby nas oszukali) jeszcze 8 fregat.Mielibyśmy wtedy po 2,3 latach budowy i wcielania ich do służby 10 fregat,30 korwet i 30 okrętów podwodnych.Pieniądze na to muszą się znaleźć w rezerwach finansowych państwa polskiego (mamy ich 300 miliardów złotych).Za fregaty powinniśmy zapłacić Brytyjczykom twardą walutą ponieważ sami nie potrafimy jeszcze budować tak stosunkowo dużych okrętów,jednak już korwety i okręty podwodne musimy zbudować sami u siebie za pieniądze pełnowartościowe emitowane przez unarodowiony NBP.

Nadeszła wiekopomna chwila zakończenia tego obszernego mojego artykułu.Program powiększenia i unowocześnienia polskich sił zbrojnych będzie wymagał tytanicznej pracy,bardzo silnej woli i konsekwencji w działaniu.Wiedzmy jednak to,że taki program jest po pierwsze konieczny,po drugie da on przeogromny impuls rozwojowy Polsce,po trzecie był on odkładany już od tak dawna,że po prostu MUSIMY go zrealizować.Oby tak się stało.Ale do tego potrzebne jest zwycięstwo polskiego obozu narodowego,zwycięstwo pełne,tak aby można było zmienić konstytucję i ukrać wszystkich winnych zdrady stanu.Oby tak się stało.

Chwała Wielkiej Polsce!