Roman Dmowski Wielki

Roman Dmowski Wielki
Roman Dmowski Wielki

niedziela, 20 maja 2012

Przyjazne Porozumienie Środkowoeuropejskie

   Kwestia właściwych sojuszy jest jedną z podstawowych kwestii jakie należy każdemu Polakowi zrozumieć jeśli nasza bytność na tym świecie ma się pomyślnie rozwijać i to właśnie w tej sprawie panuje tak ogromne pomieszanie pojęć,taktyk i strategii.Nie istnieje nawet najbardziej ogólny zbiór celów jakie Naród Polski musi sobie postawić do wykonania w bliskiej,średniej i dalekiej przyszłości i to się na nas mści a będzie się mściło  każdym rokiem coraz bardziej.Od ogółów do szczegółów i od strategii do taktyki-nigdy nie można robić polityki na odwrót.

Zacznijmy od zwięzłego omówienia naszego położenia bo to położenie geograficzne w wielkim stopniu ukierunkowuje czyhające na nas zagrożenia i płynące z niego korzyści jakie możemy wyciągnąć gdybyśmy tylko kierowali się rozsądkiem.Nasz naród jest narodem zachodniosłowiańskim,lechickim,który od niepamiętnych czasów niezmiennie żyje w środkowej części kontynentu.Ponadto większość z nas jest katolikami,przynajmniej nominalnie ale nawet ci nie będący nimi sami ulegają nieświadomie jego wpływowi.Skoro zaś taka jest najkrótsza charakterystyka Narodu Polskiego to wynika z tego,że aby być w zgodzie z rozsądkiem,musimy jak najbardziej zbliżyć się do podobnych sobie narodów środka Europy.Należą do nich:Czesi i Słowacy jako Słowianie zachodni oraz Węgrzy i Rumuni jako narody niesłowiańskie acz zaprzyjaźnione.Te cztery narody wraz z ich państwami to podstawa na której musimy oprzeć swój byt.Jako znakomite dopełnienie dochodzą do tego jeszcze:Serbia,Słowenia,Bułgaria,Białoruś oraz Włochy i Szwecja.Wszyscy,oprócz Białorusinów,są życzliwie do nas nastawieni,w każdym razie na pewno nie padniemy nigdy ofiarami podziałów na tle historycznym jakie tak często występują między nami a szwabstwem,Rosjanami,UPAińcami i boćwinkami.Muszę o czymś jeszcze wspomnieć w sprawie położenia Polski.Nasza Ojczyzna jest wielką niziną z niewielkimi pasami wyżyn i gór;oparci jesteśmy na północy o Bałtyk a na południu o Sudety,Karpaty i Beskidy.Tak morze jak i góry na południu są naturalnymi barierami wyznaczającymi nasze wnętrze i są znacznie ważniejsze od rzek:Odry i Nysy Łużyckiej na zachodzie oddzielających nas od Rzeszy i Bugu na wschodzie gdzie stykamy się z UPAiną i Białorusią.Nasze granice równoleżnikowe zmieniały się z każdym wiekiem,południkowe - o ile tylko mieliśmy swoje państwo - nigdy.To o czymś świadczy.Już w XVI wieku natrafiamy na świadectwa znamienitych Polaków doceniających ogrom potencjału i znaczenia morza.Do takich należał,jeżeli mnie pamięć nie myli,hetman Jan Amor Tarnowski,który słusznie pisał o tym,że dla każdego kraju o niebo ważniejszy jest swobodny dostęp do morza niźli krainy wewnątrzlądowe oraz o tym,że miasto portowe nie ma prawa być biednym.Cztery wieki później ta prawda dobije się z bardzo dobrym skutkiem do głów naszych niedalekich przodków.Nie bez powodu tak bardzo zależało szwabstwu aby w pierwszym rzędzie pozbawić Polskę jej dostępu do morza,tego naszego okna na świat w dwudziestoleciu międzywojennym.Z całą resztą przyszłoby im już gładko.Byle tylko odebrać Polakom wybrzeże morskie...Udusiłoby nas szwabstwo poprzez zdławienie Gdyni i połączenia jej z krajem a tym samym naszego wywozu jak zaraz przed pierwszym rozbiorem kiedy król pruski zaczął bezczelnie pobierać astronomicznie wysokie cło na polskim terytorium w Kwidzyniu!

A więc tak:jesteśmy narodem lechickim,zachodniosłowiańskim,środkowoeuropejskim i katolickim;nasze dwie podstawy to z jednej strony morze Bałtyckie kształtujące naszą północną granicę i pasmo gór na południu oddzielające nas od naszych południowych sąsiadów:Czechów i Słowaków.Odra,Nysa Łużycka i Bug mają znaczenie jako naturalne przeszkody ale nie przystające do znaczenia morza i gór.Czynniki południkowe będą dla nas oznaczały (po odzyskaniu Polski tylko dla Polaków) korzyści,czynniki równoleżnikowe niosą ze sobą niebezpieczeństwa (już teraz dzięki żydostwu,które posiadło nasz kraj).Oczywiście ziemie do zdobycia w przyszłości znajdziemy na zachodzie (Połabie) i przede wszystkim na wschodzie (Ziemie Zabrane,Krym,Smoleńsk,zagłębie donieckie) i połnocnym-wschodzie (Litwa,Kurlandia i Semigalia,Inflanty,Ingria) ale DOPIERO WTEDY GDY ZBUDUJEMY WIELKĄ POLSKĘ NARODOWĄ W OBECNYCH GRANICACH i dlatego tak ważne jest zrozumienie korzyści płynących z posiadania szerokiego i bardzo dogodnie ukształtowanego dostępu do morza i korzyści z sąsiedztwa z dobrze nastawionymi do nas narodami południowymi,przez góry.Dlatego,że zagrożenia czyhają na nas tylko równolegle do równoleżników to musimy się skoncentrować na pożywianiu się drogą bliskich i zażyłych stosunków z sąsiadami będącymi umiejscowionymi południkowo względem nas takimi jak kraje Grupy Wyszechradzkiej i bałkańskie.Grupa Wyszechradzka skupia,oprócz Polski,jeszcze trzy kraje:Czechy,Słowację i Węgry.Na północy aż się prosi o nawiązanie przyjaźni z sąsiadem szwedzkim zza wody.Takie widzenie sprawy bytu Polski wiąże się z czystą logiką i twardym chodzeniem po ziemi,już nie wspominając o znajomości przeszłych dziejów bez której żadna osoba chcąca być nazywana mężem stanu czy nawet politykiem (a nie marną namiastką polityka) nie jest nim.Historia tej części świata dobitnie wskazuje każdemu kto ma oczy i sprawne dwie obie mózgowe iż Rzesza z jednej a Rosja z drugiej strony naciskają na nas z taką mocą,że tylko razem jesteśmy w stanie się przed nimi obronić.Naturalnie dotyczy to także wszelkich innych wrogich czynników obcych do których dziś należą:Unia Europejska czyli powiększona Rzesza Niemiecka,żydostwo i inne siły zewnętrzne z okupowaną przez żydostwo Ameryką na czele.Niemców jest 82 miliony,Rosjan 142 miliony ale Polska,Czechy,Słowacja,Węgry i Rumunia to już 90 milionów ludzi złączonych wspólnotą interesów,zagrożeń,umysłowości,kultury,położenia,złych sąsiadów,religii itd.Razem ze Szwecją zainteresowaną powstrzymaniu wzrostu rosyjskiej potęgi jest to ich już 100 milionów.Te 90 milionów sojuszników stanowić musi podstawę sojuszu takich niepodległych narodów i państw ale na nich sojusz nie powinien się kończyć bowiem są kraje żywo zainteresowane współpracą z nami do których zaliczam w pierwszym rzędzie Włochy,które są zbyt duże aby być biernym obserwatorem zachodzących na ich oczach zmagań dziejowych i podobnie jak my widzą otaczających ich uczestników tych zmagań.Włosi stanowią pierwszorzędną siłę europejską-jest ich 60 milionów.mają ambicje odgrywania dużej roli w Europie i nie tylko ale tak jak każdy potrzebują sojuszników.Nasz sojusz będzie stanowił dla nich atrakcyjnego partnera z tej choćby racji,że jest to naród o bardzo zbliżonej do nas umysłowości i przykrej przeszłości.Dla nich interesy z nami będą tylko korzystne.Będą mogli zwiększyć swoje wpływy na kontynencie zwiększając swoje wpływy w naszej strefie i tak jak my uniezależniając się od Rzeszy,Unii Europejskiej,Ameryki i innych ciał owładniętych manią wielkości,chcących zdominować każdego wokół siebie.Także Turcy będą mieli powody do owocnej współpracy z naszymi krajami ponieważ są,tak jak Włosi,zbyt wielcy aby się bezwolnie podporządkowywać innym i mają bardzo duży potencjał.W każdym razie widzimy jak wiele krajów znajdzie się w orbicie tego postulowanego przeze mnie nowego ogniska siły w Europie.

Środkowa Europa musi w końcu,po raz pierwszy od XVII wieku,zacząć obrabiać Europę na swoją modłę.Tylko znajomość kwestii żydowskiej i jej przeogromnego a szkodliwego działania na tutejsze stosunki pozwalają mi nie oddawać się bezowocnym dziwowaniom na temat tego dlaczego jeszcze takiego sojuszu nie ma.Przecież on sam się nam narzuca!Choćby wspólne zagrożenia muszą zmusić każdego trzeźwo i przyszłościowo myślącego człowieka do przyjęcia tej prawdy za swoją.Ale wspólni wrogowie to mimo wszystko zbyt proste wytłumaczenie wspaniałości takiego przedsięwzięcia.Popatrzmy tylko jak razem moglibyśmy stworzyć w sercu Europy nową potęgę i strefę dobrobytu a równocześnie uniezależnić się od dotychczasowych wielce szkodliwych,(niekoniecznie chcianych!!!) powiązań z władcami tego świata przez których jesteśmy traktowani jak ludzie nawet nie drugiej ale trzeciej kategorii.Na przykładzie Polski widać to najjaśniej:z jednej strony polityka podlizywania się szwabstwu i jego tworowi czyli Unii,reprezentowana przez Platformę i w trochę mniejszym stopniu SLD,z drugiej podkładanie się żydostwu trzęsącego Stanami Zjednoczonymi,której zwolennikiem jest PiS.Platforma jest partią zdrady,jawnie działającą na szkodę Polski bo będącą na pasku szwabstwa ale czy PiS jest lepszy?No,może o milimetr:coś tam przebąkną czasem o zagrożeniu niemieckim i brukselskim żeby zaraz potem podpisać to co nam ci zagraniczni dranie dają do podpisania a w dodatku polityka PiSowska to polityka uzależniająca Polskę od banderostanu i Litwy czyli dwóch naszych wrogów na wschodzie.Ci niszczą u siebie polskość na wszystkie możliwe sposoby ale ,,nasi" ,,mesjaniści" piłsudystyczni ani myślą o budowie Wielkiej Polski-dla nich istnieje tylko Wielka Ukraina i Wielka Litwa.Cóż,czerpią całymi garściami z Selmana alias Piłsudskiego,który też zawsze walczył jak lew...na rzecz kraju Bandery i kraju buraków ćwikłowych!W dodatku udają,że nie widzą kogo czczą w banderostanie i Żmudzi,patrioci od siedmiu boleści.Przyciśnięci do muru tłumaczą się,że przecież popieranie na kolanach tych dwóch wschodnich bantustanów musi być kontynuowane bo przecież jak nie one to,tak twierdzą,Rosja a Rosję traktują jak diabła wcielonego...Nie żebym bronił klęczeństwa platformowców wobec Rzeszy bo to co oni robią zasługuje tylko na szubienicę i to zaraz.Ich działań nie da się inaczej skwitować jak arcybezczelnej wielozdrady wielkiej skali.Po PiSie jednak wielu Polaków spodziewa się więcej i dlatego krytykuję ich.Mój system odrzuca wizję polityki uprawianej dla jakiejkolwiek siły obcej,tym bardziej na rzecz naszych wrogów.Nie będzie sojuszu z banderostanem i Żmudzią więc nie będzie i usprawiedliwień pisowców,że robią to bo zaraz za rogiem stoi wielki zły niedźwiedź,który rzekomo jest naszym wrogiem numer jeden.A co z Rzeszą i żydostwem?!Wszystkie nasze zamierzenia i działania będą w Wielkiej Polsce obmyśliwane i przeprowadzone zupełnie odmiennie w stosunku do obecnych ponieważ będą to zamierzenia i działania rządu Polaków,dzięki Polakom,przez Polaków i dla Polaków.Teraz mamy do czynienia z używaniem sił polskich do celów nie tylko nam obcych ale wprost wrogich.

Rozmyślając o korzyściach z zespolenia się tak wielu narodów przychodzą mi na myśl zdobycze polityczne,gospodarcze,wojskowe i kulturowe.Zyskać możemy w takim towarzystwie wszystko,stracić nic.Pomyślcie tylko jaki będzie efekt skali pomnożony o tak wielu przyjaciół Polaków.Przynajmniej 50 milionów sprzymierzonych z nami ludzi (Czesi,Słowacy,Węgrzy,Rumuni),tak samo albo i więcej pragnących nareszcie wyrwać się z śmiertelnych uścisków Niemców,Rosjan i innych nieprzyjaciół!Na co nam Unia Europejska!Sami stworzymy własną unię ale unię wolnych i niepodległych narodów,których nikt do niczego w niej nie zmusza.Wyjście z UE tak wielu państw spowoduje ponadto krach tej szatańskiej organizacji.
 Tylko będąc razem możemy wytworzyć własną siłę zdolną do obronienia nas przed zakusami obcych.Pięć narodów złączonych sojuszem przyjaznego porozumienia to nie pięć krajów broniących się pojedyńczo.Zachodzi tu przecież efekt wielkiej skali.Wyobraźmy sobie Polskę,Czechy,Węgry,Słowację i Rumunię,dzisiaj kraje ujarzmione przez Brukselę (Berlin) i zastanówmy się czy możliwe byłyby rozkazy i groźby czy to Niemców czy Brukseli gdyby obiekty nacisków z tych stron kierowały się zasadą:jeden za wszystkich,wszyscy za jednego?Oczywiście,że nie!Wrogowie mieliby do czynienia z 90 milionami świadomych ludzi rządzonych przez ich Narodowe rządy.Siły zła musiałyby się obejść smakiem i dlatego taką trwogą nepałnia ich moja wizja.Wzajemna pomoc polityczno-wojskowo-gospodarcza to jest to!Inne siły nie mogłyby nas już więcej wygrywać między sobą wiedząc o naszej niesłabnącej woli bycia niepodległymi,wolnymi i silnymi.Pierwszym warunkiem naszej pomyślności pomiędzy tak wielu nie przebierającymi w środkach wrogami jest więc stan naszych umysłów:musimy sobie uświadomić,że nie ma dla nas innej alternatywy-ta jest jedyną naturalną a więc i najlepszą.Myśl jest pierwotna wobec działań ale sama myśl bierze swój początek z uczucia i od nas Narodowców naszych narodów zależy jak prędko,jak szerokim kręgom i w jakim natężeniu zaszczepimy u naszych rodaków uczucie miłości wobec własnych narodów,pragnienie bycia wielkimi,niepodległymi ,wolnymi i po swojemu urządzającemu nasze życia.
Kwestie gospodarcze również jednoznacznie wykazują słuszność takiego przyjaznego porozumienia środkowoeuropejskiego naszych niepodległych narodów.Połączenie Bałtyku,Adriatyku i morza Czarnego poprzez żeglowne rzeki i budowę łączących je kanałów spowoduje,że będzie można prosto,szybko i wygodnie przemieszczać się z Bałtyku aż nad morze Śródziemne!Oprócz tego superszybkie koleje,połączenia zwykłej szybkiej kolei i lokalne.poza tym autostrady i drogi szybkiego ruchu dopełnione lotniskami skąd odlatywać będzie znacznie,znacznie więcej niż dziś samolotów do największych miast naszych państw a obraz staje się coraz wyraźniejszy i piękniejszy!Czechy,Słowacja i Węgry nie mają swojego wybrzeża morskiego i tym chętniej skorzystaliby z naszego a zyskałyby na tym nasze miasta portowe,dzisiaj umierające.Ile towarów dzisiaj idących drogami szłoby przez Szczecin,Świnoujście,Gdynię,Gdańsk,dziś pozbawiony swobodnego dostępu do morza przez brak przekopu Mierzei Wiślanej i czystą złośliwość Rosji Elbląg i z pewnością nowe jeszcze porty takie jak Kołobrzeg,Koszalin i Słupsk.Wspomniałem wcześniej o wyjątku,którym w mojej wizji byłaby Białoruś właśnie po to aby umiejscowić jej pożyteczność w wywozie jej wyrobów przemysłowych i rolnych drogą morską bo i ona jest krajem wyłącznie lądowym.
Obowiązujące w każdym z krajów przymierza ułatwienia polityczno-gospodarczo-transportowe z czasem spowodowałby nieuchronnie stworzenie systemu,któremu tylko najwięksi zdołaliby się oprzeć.Ułatwienia między nami a obostrzenia względem świata zewnętrznego w postaci ceł zaporowych i żadna chińszczyzna i niemczyzna nie ma do nas dostępu!Gigantyczna baza ludnościowa i surowcowa przyszłych sojuszników zapewni nam największy możliwy stopień samowystarczalności tak,że surowce,które będziemy zmuszeni do siebie przywozić z daleka będzie można policzyć na palcach jednej ręki.Sama jedna tylko Polska jest krajem bardzo zasobnym w surowce:węgiel kamienny,brunatny,srebro,złoto,miedź,cynk,ołów,uran,bursztyn zapewnią nam pokrycie zapotrzebowania na niemalże wszystko co będziemy chcieli wytworzyć a ostatnio odkryto u nas największe w całej Europie złoża gazu.Z kolei ropę naftową i kauczuk można wytwarzać syntetycznie co robiły już Szwaby w okresie wywołanej przez siebie kolejnej wojny światowej.A Czechy z ich bogactwem węgla?,Słowacja z jej mocą rud żelaza?,Rumunia sławna z jezior ropy naftowej?O surowce nie mamy czego się bać w najmniejszym nawet stopniu a tak ogromna liczba ludności (90 milionów) to już rynek wielkiego mocarstwa,samowystarczalny i zdolny konkurować z praktycznie każdym.Oczywiście mowa tu o ABSOLUTNIE NIEPODLEGŁYCH PAŃSTWACH ale efekt skali w postaci tak znakomitego porozumienia zatrwoży każdego naszego nieprzyjaciela.Możność nieskrępowanego przemieszczenia się z Morza Śródziemnego aż nad Morze Bałtyckie i z Bałtyku nad Adriatyk i Morze Czarne będzie znaczyło rewolucję na miarę kontynentu z wpływami nawet rozciągającymi się na północną.Afrykę jako,że wymiana z nią będzie wtedy możliwa z ominięciem cieśniny gibraltarskiej dzięki czemu zaoszczędzi się na kosztach transportu.Cztery morza nad którymi rozciągniemy swe wpływy.Nagle okaże się,że inwestycja między kilkoma krajami obniży ceny światowe.
 Zauważmy też,że i kulturowo wytworzymy samoistną siłę przyciągającą (miękką siłę/soft power) odcinając się od wpływów Rzeszy Niemieckiej,jej macki jaką jest Unia Europejska,od Ameryki i od każdego innego ośrodka siły.Zbliżymy się do siebie promując nasze twórczości z zakresu filmu,muzyki,sztuki,teatru,zbiorów muzealnych.Nie należy traktować tej dziedziny życia lekceważąco albowiem jest to jedna z zalet każdego narodu i/lub sojuszu,która może zdziałać cuda jeśli tylko posługiwać się nią sprawnie.Bardzo często to właśnie miękka siła w postaci znakomitej twórczości cechującej dany naród,staje się  wyznacznikiem jego atrakcyjności dla innych narodów.Tak było w przypadku Francji w XIX wieku i jest jeszcze z Ameryką od pierwszych dziesięcioleci ostatniego wieku.Mamy tak dużo wspólnego a tak mało zaznajamiamy się z twórczością sąsiadów.Zamiast tego zalewani jesteśmy niemczyzną i wytworami żydowskiego Hollywood.Naród można wynarodowić nie tylko przymusem,tak jak to czynili względem nas Niemcy ale znacznie lepsze wyniki daje wynaradawianie poprzez dobrowolną asymilację.Możemy bowiem mieć za ileś lat Wielką Polskę ale nie wykorzystywać naszego potencjału za sprawą przyjęcia ideologii wroga.Wróg,jeżeli tylko jest widoczny,zawsze spotka się z oporem ale wróg którego na pierwszy rzut oka nie widać mimo,że jest wśród nas,jest przeciwnikiem najtrudniejszym.Tego musimy się obawiać najbardziej.
Dochodzą do tego względy wojskowe:umożliwimy sobie wpływanie naszych marynarek wojennych i handlowych na wody życzliwego sąsiada,tym samym pomagając mu w osiągnięciu większego bezpieczeństwa oraz zaznaczając swoją obecność w rejonach dotąd trudno dostępnych.Nawiązanie drogą morską nowych i pogłębienie obecnie nawiązanych stosunków z interesującymi pod względem gospodarczym krajami Maghrebu i Bliskiego Wschodu a dalej Środkowego i Dalekiego Wschodu będzie ogromnie ułatwione.Gdzie ciebie nie widzą tam ciebie nie ma i na odwrót.I pamiętajcie o jednym:wszystko to bez żadnych pozwoleń,kosztów i zależności od obcych ale to inni musieliby zabiegać o naszą przyjaźń i pozwolenia na skorzystanie z przyszłej najkrótszej drogi morskiej od Grecji po Szwecję!
Wspólna obrona oznaczać będzie koniec niewczesnych zamiarów szwabskich i rosyjskich co do oderwania od nas niektórych prowincji i podporządkowania sobie tak zmniejszonych krajów.Gdy tylko szwabstwo ujrzy wielkie siły wojskowe Polski,Czech i pozostałych przyjaciół,prędko zrozumie,że nadszedł koniec ich snów o potędze a my jeszcze dokonamy rozbioru tego przeklętego sąsiada z piekła rodem.Rzesza Niemiecka znajdzie się w obliczu wspólnego frontu dwóch bratnich narodów lechickich:Polaków i Czechów a z głębi kontynentu przyjdą nam w razie potrzeby dalsze posiłki od Słowaków,Węgrów i Rumunów.Tak powinno było być w latach dwudziestych i trzydziestych a żadnej wojny nigdy by nie było chyba,że na niemieckiej ziemi!Zdecydowany jestem wbijać tą prawdę do głów moim Rodakom nawet wbrew ich woli.Polska granica zachodnia,tak samo jak czeska będzie się znajdowała na Łabie mając po drugiej stronie tej rzeki Francuzów i tak skończymy z tym gniazdem szerszeni.
Tworząc nową siłę w Europie sami najbardziej na tym skorzystamy bo to właśnie nam przypadnie,z samej natury rzeczy,przywództwo owego Przyjaznego Porozumienia (Entente Cordiale).Polska sama może być wielkim mocarstwem przyciągającym inne państwa do swego obozu.Jedyne czego trzeba aby to się stało to aby Polacy zaczęli...chcieć chcieć.

Dziś najsłabiej przedstawia się właśnie ta opcja dla Polski i dlatego nalegam na przestudiowanie jej.Ciągle tylko mowa o Rzeszy,Unii,USA i Rosji doprowadza mnie już do pasji.A co z naszymi południowymi sąsiadami?!Nagle zniknęli do cholery czy co?!Wiem czemu jest taka cisza na temat zbratania się z południowymi sąsiadami:nie mamy ani polskiego rządu ani prezydenta ani parlamentu ani sądów ani mediów,słowem-niczego.Żydostwo,które posiadło nasz kraj do spółki ze szwabstwem,ma swój interes w tym żeby do Polaków docierały wszelkie najgłupsze nawet pomysły dla Polski poza tym najbardziej naturalnym.We wszystkich innych wariantach zawsze będziemy czyimiś sługami;tutaj możemy być przywódcami i uniezależnić siebie i przyjaciół od obcych.
 Na dzisiaj tyle w temacie bo jak widzicie:to jest konieczność dziejowa,kwestia życia i śmierci Polaków,Czechów,Słowaków,Węgrów,Rumunów i kilki innych jeszcze narodów mających dosyć bycia pionkiem w grze obcych potęg

Chwała Wielkiej Polsce Narodowo-Radykalnej i Romanowi Wielkiemu Dmowskiemu!















8 komentarzy:

  1. Autor wyraźnie sobie żartuje z Czytelników:

    1. „Oczywiście ziemie do zdobycia w przyszłości znajdziemy na zachodzie (Połabie) i przede wszystkim na wschodzie (Ziemie Zabrane, Krym, Smoleńsk, zagłębie donieckie) i połnocnym-wschodzie (Litwa, Kurlandia i Semigalia, Inflanty, Ingria) ale DOPIERO WTEDY GDY ZBUDUJEMY WIELKĄ POLSKĘ NARODOWĄ W OBECNYCH GRANICACH”

    2. „Niemców jest 82 miliony, Rosjan 142 miliony ale Polska, Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia to już 90 milionów ludzi złączonych wspólnotą interesów, zagrożeń, umysłowości, kultury, położenia, złych sąsiadów, religii itd. Razem ze Szwecją zainteresowaną powstrzymaniem wzrostu rosyjskiej potęgi jest to ich już 100 milionów.”

    3. „Włosi stanowią pierwszorzędną siłę europejską – jest ich 60 milionów.”

    4. „Także Turcy będą mieli powody do owocnej współpracy z naszymi krajami ponieważ są, tak jak Włosi, zbyt wielcy aby się bezwolnie podporządkowywać innym i mają bardzo duży potencjał.”

    5. „Gigantyczna baza ludnościowa i surowcowa przyszłych sojuszników zapewni nam największy możliwy stopień samowystarczalności tak, że surowce, które będziemy zmuszeni do siebie przywozić z daleka będzie można policzyć na palcach jednej ręki.”

    6. „Cztery morza nad którymi rozciągniemy swe wpływy. Nagle okaże się, że inwestycja między kilkoma krajami obniży ceny światowe.”

    7. „Dochodzą do tego względy wojskowe: umożliwimy sobie wpływanie naszych marynarek wojennych i handlowych na wody życzliwego sąsiada, tym samym pomagając mu w osiągnięciu większego bezpieczeństwa oraz zaznaczając swoją obecność w rejonach dotąd trudno dostępnych. Nawiązanie drogą morską nowych i pogłębienie obecnie nawiązanych stosunków z interesującymi pod względem gospodarczym krajami Maghrebu i Bliskiego Wschodu a dalej Środkowego i Dalekiego Wschodu będzie ogromnie ułatwione.”

    8. „Gdy tylko szwabstwo ujrzy wielkie siły wojskowe Polski, Czech i pozostałych przyjaciół, prędko zrozumie, że nadszedł koniec ich snów o potędze a my jeszcze dokonamy rozbioru tego przeklętego sąsiada z piekła rodem. Rzesza Niemiecka znajdzie się w obliczu wspólnego frontu dwóch bratnich narodów lechickich: Polaków i Czechów a z głębi kontynentu przyjdą nam w razie potrzeby dalsze posiłki od Słowaków, Węgrów i Rumunów.”

    9. „Polska granica zachodnia, tak samo jak czeska będzie się znajdowała na Łabie mając po drugiej stronie tej rzeki Francuzów i tak skończymy z tym gniazdem szerszeni.”

    10. „Polska sama może być wielkim mocarstwem przyciągającym inne państwa do swego obozu. Jedyne czego trzeba aby to się stało to aby Polacy zaczęli... chcieć chcieć.”

    ---------------------

    Jak to skomentować? – Przede wszystkim uważam, że nie należy się z tego śmiać (choć przecież można by zapytać, czy Pan na pewno skończył już szkołę podstawową, albo czy Pański tekst nie jest przypadkiem wstępnym zarysem projektu scenariusza nowego filmu grupy Monty Pythona).

    Mówiąc jednak poważnie, Pański pomysł jest b. dobry, ale wymaga co najmniej trzech warunków wstępnych:

    a/ przesunięcia Alp szwajcarskich na lewy brzeg Odry i Nysy Łużyckiej;

    b/ przesunięcia Niemiec bardziej na zachód od przesuniętych już Alp (a konkretnie: pod powierzchnię Atlantyku, który powinien pokryć całą zachodnią Europę);

    c/ likwidacji, a co najmniej rozczłonkowania na kilka odrębnych państw dzisiejszych Stanów Zjednoczonych.

    Gdy to już nastąpi, możemy wrócić do Pańskiego pomysłu, a tymczasem pozostaje nam tylko zabiegać i modlić się o to, żeby Stany Zjednoczone nie pokonały Rosji zanim się rozpadną, i żeby nie stworzyły przy tym jakiejkolwiek antyrosyjskiej organizacji państw słowiańskich w Europie.

    Gdyż realnie – w Rosji cała nasza nadzieja.

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż - gdy spotykają się dwie wizje Polski:jedna dostrzegająca ogromny potencjał Polski i naszych środkowoeuropejskich sąsiadów,Polski Wielkiej,samodzielnej,mocarstwowej,samodzielnie organizującej środek Europy do walki z jej skrzydłami;a z drugiej wizja Polski jako wiecznego wasala któregoś z mocarstw świata,bezwolnej i wiecznie w poniżeniu to nie może zaistnieć cokolwiek mniejszego niż szok porównawczy.Widzi pan,ja po prostu jestem człowiekiem myślącym samodzielnie,logicznie,idealistycznie i realistycznie zarazem (można i trzeba tak myśleć!!!),ale przede wszystkim wierzę w Naród nasz Polski i Polskę bo jestem wolny od kompleksu niższości jaki cechuje pana i panu podobnych zwolenników czołgania się za Rosją i innymi mocarstwami.Po jednej stronie jest Polak ciałem,umysłem i duszą a po drugiej Rosjanin w polskim ciele.Pan po prostu tak bardzo się zruszczył,że na siłę chce pan nas wsadzić do rydwanu rosyjskiego i równie na siłę wymyśla pan teraz powody rzekomo objawiające nam korzyści ze współpracy z Rosją a powinno być na odwrót:najpierw ocenia się własne położenie,interesy i zagrożenia a potem wybiera się sojuszników spośród narodów i państw z którymi najbardziej łączą się wspomniane przeze mnie czynniki a nie na odwrót jak to pan zrobił!Jeżeli dla pana przeznaczeniem Narodu Polskiego jest być popierdułką sąsiada/ów i/lub jakichkolwiek innych czynników obcych to znajdzie pan we mnie najgorętszego przeciwnika takiego zmniejszania naszej roli dziejowej.Ja wiem jak bardzo jesteśmy teraz osłabieni ale ja,w przeciwieństwie do prawie wszystkich,wiem,że taki stan upodlenia Polski nie może i nie będzie trwał wiecznie bo,jak pisał Roman Wielki Dmowski, ,,po złych pokoleniach przychodzą lepsze" i dlatego jestem w stanie widzieć znacznie dalej niż tylko koniec własnego nosa i obecnego stanu Polski i panu też to radzę bo tylko Polak wierzący w uzdolnienia i potencjał własnego narodu może wymyślić dla niego dobry plan.Niech pan przeczyta ,,Myśli nowoczesnego Polaka" nie tak jak chce pan żeby one wyglądały ale takie jakimi one są a niechybnie zobaczy pan,że najczęściej powtarzaną myślą tego wielkiego dzieła jest ta ABYŚMY MY,NARÓD POLSKI,ZACZĘLI WRESZCIE MYŚLEĆ SAMODZIELNIE I DZIAŁAĆ SAMODZIELNIE!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisze Pan: "jestem wolny od kompleksu niższości jaki cechuje pana i panu podobnych zwolenników czołgania się za Rosją i innymi mocarstwami. Po jednej stronie jest Polak ciałem, umysłem i duszą a po drugiej Rosjanin w polskim ciele. Pan po prostu tak bardzo się zruszczył, że na siłę chce pan nas wsadzić do rydwanu rosyjskiego".

    Pan wybaczy, ale pisze Pan nieprawdę. - Prawdopodobnie to Pan tak mocno cierpi z powodu kompleksu niższości, że uruchamia Pan podświadomie mechanizmy kompensacji, które skłaniają Pana do snucia fantasmagorii ("wizji").

    Proponuję zejść z obłoków na ziemię i wyciągnąć wnioski z prostych faktów:
    a/ ludność Polski radykalnie zmniejszy się w ciągu jednego pokolenia, a wschodni Słowianie nie chcą już pracować w Polsce i zawierać związków małżeńskich z biednymi Polakami; Polska zostanie zalana przez miliony nie-Słowian;
    b/ dawna potęga Polaków brała się z władzy polityczno-ekonomicznej nad milionami nie-polskiej ludności, co już nigdy się nie powtórzy; nawet masy nie-słowiańskich imigrantów nie będą w przyszłości pracować na Polaków, lecz na zyski nie-polskich firm, które ich ściągną do Polski.

    Jedyna szansa, to podłączyć się pod eksploatację bogactw Rosji, budownictwo w Rosji i rosyjski (eurazjatycki) rynek towarów i usług. To może masowo wzbogacić zwykłych prawdziwych Polaków.

    Nic nie zastąpi "potrzeby kształtowania relacji z Niemcami i Rosją, które dla nas mają znaczenie priorytetowe. W tym zakresie stara szkoła endeckiej geopolityki jest ciągle aktualna." - czytamy w tekście pt.

    O przyszłości Polski zdecyduje geopolityka i gospodarka
    http://sol.myslpolska.pl/2011/02/o-przyszlosci-polski-zdecyduje-geopolityka-i-gospodarka/

    "Czy nie stać nas na szczerą i otwartą rozmowę z Rosjanami? Przecież jest wiele dziedzin gospodarki, w których współpraca jest możliwa i może być korzystna dla obu stron: budownictwo, transport, rolnictwo, przemysł lekki itd. Na tym trzeba skupić uwagę. Premier powinien powołać ponad ministerialny sztab, który dokona przeglądu konkretnych projektów w różnych dziedzinach i zasypie stronę rosyjską lawiną ofert. Nie musimy koncentrować uwagi na sprawach, w których się nie dogadamy. (...) W relacjach z Rosją musimy jak najszybciej wyjść ze sfery słów, do czynów. Jeśli się tak nie stanie zmarnujemy sprzyjający nam czas."

    I tak się właśnie dzieje: gorączka smoleńska, fantasmagoryczne "wizje" i beznadziejne teoretyzowanie, czy Rosja jest, czy nie jest już wrogiem.

    Polacy ośmieszają się w oczach Rosjan i marnują swoją szansę.

    A powinni już w Rosji być i działać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sprawie sojuszy Polski musimy zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy:
      1)nasze (i wszystkich członków obozu propolskiego,również tych głupszych z antyszkoły politycznego myślenia Piłsudskiego)teraźniejsze dywagacje na ten i inne tematy dotyczące Polski są czystym teoretyzowaniem ponieważ obecnie rządzą nami jawni zdrajcy,kolaboranci i zwyczajnie...Żydzi-przywłaszczyciele polskich tożsamości (Aaron Szechter alias Michnik,Szczykunow alias Komorowski,Tusk,Aaron Bucholz alias Balcerowicz,różne Smolary,Waltery i inne kreatury spod znaku synagogi szatana jak nazwał Żydów w Piśmie Świętym sam Jezus) i dopóki nie odzyskamy Polski tylko dla Polaków nic się w tej materii na lepsze z naszego punktu widzenia nie zmieni.,
      2)Przyszło mi właśnie do głowy to,że nawet przy naszym bezsilnym teoretyzowaniu musimy - aby być w zgodzie z prawdą - rozróżnić STRATEGIĘ od TAKTYKI i SPRAWY OSTATECZNE od SPRAW PRZEJŚCIOWYCH.Myślę,że możliwe byłoby (gdy wyrzucimy Żydów z rządu i odzyskamy tym samym kontrolę nad naszym krajem) próbować zaprząc Rosję do służby sprawie polskiej tak jak to zrobił Dmowski w innych warunkach.Jakaś forma współpracy z Rosją musi zaistnieć ale ja uważam,że to powinna być TAKTYKA i taktyka PRZEJŚCIOWA,nasz sposób skłócenia Rosji z Rzeszą i porażenia w jakiś sposób Niemców rękoma rosyjskimi na tyle aby łapy niemieckie zeszły na odpowiednio długi czas z szyi i gardła Polski umożliwiając nam przerzucenie się na tworzenie Przyjaznego Porozumienia (Entente Cordiale) Środkowoeuropejskiego/Małej Ententy.Taktyka przejściowej współpracy z Rosją w celu przygaszenia potęgi niemieckiej-tak,to jest mądre posunięcie.W tym sensie mogę się z panem zgodzić.Ale STRATEGIA POLSKA POWINNA BYĆ UKIERUNKOWANA NA UMOŻLIWIENIE NAM STWORZENIA BLOKU NIEPODLEGŁYCH NARODÓW I PAŃSTW ŚRODKOWOEUROPEJSKICH.

      Usuń
  4. Pisze Pan: "Jakaś forma współpracy z Rosją musi zaistnieć ale ja uważam, że to powinna być TAKTYKA i taktyka PRZEJŚCIOWA, nasz sposób skłócenia Rosji z Rzeszą i porażenia w jakiś sposób Niemców rękoma rosyjskimi na tyle aby łapy niemieckie zeszły na odpowiednio długi czas z szyi i gardła Polski umożliwiając nam przerzucenie się na tworzenie Przyjaznego Porozumienia (Entente Cordiale) Środkowoeuropejskiego/Małej Ententy. Taktyka przejściowej współpracy z Rosją w celu przygaszenia potęgi niemieckiej - tak, to jest mądre posunięcie. W tym sensie mogę się z panem zgodzić."

    Nie zrozumiał Pan.

    Nie chodzi o PRZEJŚCIOWĄ współpracę z Rosją, lecz o STAŁĄ, SZCZERĄ, PRZYJAZNĄ, DOZGONNĄ MIŁOŚĆ POLAKÓW DO ROSJAN I INNYCH SŁOWIAN. DO NASZYCH.

    Pokochajmy Rosjan i Ukraińców, jak siebie samych, jak braci. Ileż problemów historycznych i dzisiejszych od razu zniknie (zakładając, że Oni tą miłość odwzajemnią).

    Rosja na pewno nie jest naszym wrogiem, a wrogość niektórych Ukraińców do Polski i niektórych Polaków do Ukrainy jest sztucznie podsycana przez Zachód, który realizuje na tym polu (od czasów sanacyjnych) swoją politykę "dziel i rządź".

    Czy autentyczne, rodzime rządy Polski, Ukrainy i Białorusi nie byłyby w stanie dogadać się między sobą, a także i z Rosją? - Oczywiście, że tak!

    Owoc tego porozumienia? NATO-bis - czyli to, co proponowali w pierwszej połowie lat 90. prezydenci Wałęsa (1992) i Leonid Krawczuk (1993), a co zostało odrzucone przez rządzących Polską w imię wciągnięcia nas do UE i NATO.

    Natomiast polityka antagonizowania Niemiec i Rosji, czy tylko wykorzystywania tego skłócania Rosji i Niemiec przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone - to głupota. Przerabialiśmy to już z tragicznym dla nas skutkiem w dobie Sejmu Czteroletniego (gdy Anglia antagonizowała Prusy i Rosję, a Polska dała się wciągnąć w tą antyrosyjską awanturę i PADŁA natychmiast) oraz w czasie drugiej wojny światowej (gdy Anglia antagonizowała III Rzeszę i ZSRR - naszymi rękami i naszym kosztem).

    Współcześnie polityka wykorzystywania Polski jako kija wkładanego w szprychy pojazdów Niemiec i Rosji skończyła się całkowitą klęską z chwilą śmierci Lecha Kaczyńskiego i niewybrania jego brata jako prezydenta-kontynuatora tej polityki.

    Zob.: Koniec tragicznego lotu i tragicznej polityki
    http://www.bibula.com/?p=21213

    Pozostaje pokochać Rosjan i uzyskać ich pomoc do założenia bloku słowiańskiego, o którym obaj myślimy.

    Chyba, że Pan jednak woli ciągnąć rydwan niemiecki, albo anglo-amerykański...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1)Na pewno nie wolę ciągnąć żadnego obcego rydwanu,w najmniejszym stopniu niemieckiego.Zresztą,proszę poczytać moje artykuły:w każdym znajdzie pan zamiast Niemców jedno słowo:szwabstwo.To raz.

      2),,Nie chodzi o PRZEJŚCIOWĄ współpracę z Rosją, lecz o STAŁĄ, SZCZERĄ, PRZYJAZNĄ, DOZGONNĄ MIŁOŚĆ POLAKÓW DO ROSJAN I INNYCH SŁOWIAN. DO NASZYCH."
      :-) A to dobre:-) W polityce nie ma czegoś takiego jak miłość,tym bardziej dozgonna.Zna pan powiedzenie pewnego angielskiego premiera w kwestii sojuszy i przyjaźni?Brzmiało ono tak:,,Anglia nie ma przyjaciół-ma interesy."I tak samo Polska.Możemy kogoś prywatnie lubić jednocześnie wbić mu nóż w plecy gdy leży to w interesie polskim.,

      3),,Natomiast polityka antagonizowania Niemiec i Rosji, czy tylko wykorzystywania tego skłócania Rosji i Niemiec przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone - to głupota. "
      Ale my musimy skłócić Rosję z Rzeszą.Musimy sprawić aby rzucili się sobie do gardeł w naszym interesie.Wiadomo,że gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.Tak myślał i działał Dmowski gdy postanowił o wyzyskaniu potęgi rosyjskiej dla odzyskania niepodległości.My możemy dopomóc Rosji w zdławieniu Rzeszy,której istnienie w żaden sposób nie da się pogodzić z bezpieczeństwem Polski.Nie pamięta pan co pisał Dmowski o Niemcach?To jest nadal aktualne bo plany niemieckie wobec nas i Europy się nie zmieniły:dalej dążą do totalnej dominacji i do podporządkowania sobie Polaków.,

      4),,Pozostaje pokochać Rosjan i uzyskać ich pomoc do założenia bloku słowiańskiego, o którym obaj myślimy."
      Ja myślę o sojuszu narodów i państw środkowoeuropejskich,nie o sojuszu słowiańskim.W moim planie nie ma miejsca dla Rosji jako członka bo ona od razu chciała by zdominować pozostałych.,

      5),,Natomiast polityka antagonizowania Niemiec i Rosji, czy tylko wykorzystywania tego skłócania Rosji i Niemiec przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone - to głupota."
      Ale ja nawet nie wspominałem ani o Anglii ani o USA tylko o Rosji i Rzeszy.Rosja mogłaby nam posłużyć do powalenia Niemców w przyszłości.MOGŁABY.ALE CZY BY CHCIAŁA?Chciałaby z nami współpracować gospodarczo i politycznie bo w pewnych dziedzinach opłacałoby się to jej natomiast W INTERESIE ROSJI NIE JEST ZNISZCZENIE,POĆWIARTOWANIE ANI NAWET OSŁABIENIE RZESZY.
      Jakie jest pana stanowisko względem Rzeszy?Bo wygląda na to,że dobrze życzy pan współpracy niemiecko-rosyjskiej.Tylko gdzie tam wtedy miejsce dla Polski?Nie ma.Oś Berlin-Moskwa istnieje bo ma solidne podstawy w obupulnych korzyściach ciągniętych przez te państwa.I jedno i drugie chce zdominowaC Europę:Niemcy dają nowoczesne technologie i pieniądze a Rosja surowce i broń.

      Usuń
  5. Ad 2

    Nie do przyjęcia jest Pańskie stwierdzenie, że "Możemy kogoś prywatnie lubić jednocześnie wbić mu nóż w plecy gdy leży to w interesie polskim." i powoływanie się przy tym na to, że tak właśnie robi Anglia.

    Pan wybaczy, ale to stwierdzenie świadczy o tym, że nie należy Pan do kultury prawdziwie polskiej, gdyż Polacy rozumują zgoła inaczej i byli dobrze znani z tego, że można było polegać na ich słowie w różnych okolicznościach (np. ks. Poniatowski mógł zdradzić Napoleona, a dowódca polskiej Dywizji Syberyjskiej mógł zdradzić admirała Kołczaka - i nie zrobili tego).

    Użycie przez Pana tego stwierdzenia świadczy też dobitnie o tym, że nie rozumie Pan pojęcia "Słowiańszczyzna", a w każdym razie nie identyfikuje się Pan jako Polak-Słowianin.

    Nie może Pan wobec tego reprezentować sprawy polskiej w kontaktach ze Słowianami, a tym bardziej w kontaktach z Zachodem.

    Dzięki za dyskusję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musimy zawsze myśleć o Wielkiej Polsce,nie o Małej Polsce,zawsze i wszędzie.
    ------------------------------------
    1),,TO PRZECIEŻ PAN JEST ZA TYM, CHCĄC ROBIĆ SOJUSZ CO NAJMNIEJ PIĘCIU PAŃSTW ŚRODKOWOEUROPEJSKICH. - Czy mam rozumieć, że zabroni Pan narodom tych państw przemieszczania się do siebie w celu realizacji wspólnych przedsięwzięć, podejmowania pracy i zawierania związków małżeńskich?"

    Sojusz to nie jedno państwo,obojętnie czy tylko konfederacyjne,federacyjne czy unitarne.Niepodległa Polska,takaż sama Słowacja,Rumunia,takież same Węgry i Czechy.Myśli pan,że bronię Polski przed wpływami żydowskimi,niemieckimi,unijnymi,amerykańskimi i niemieckimi tylko po to żeby zamienić je na wpływy czeskie,słowackie,rumuńskie czy węgierskie?Sojusz niepodległych narodów i państw środkowoeuropejskich - to jest to.,

    2),,Nie do przyjęcia jest Pańskie stwierdzenie, że "Możemy kogoś prywatnie lubić jednocześnie wbić mu nóż w plecy gdy leży to w interesie polskim." i powoływanie się przy tym na to, że tak właśnie robi Anglia.

    Pan wybaczy, ale to stwierdzenie świadczy o tym, że nie należy Pan do kultury prawdziwie polskiej, gdyż Polacy rozumują zgoła inaczej i byli dobrze znani z tego, że można było polegać na ich słowie w różnych okolicznościach (np. ks. Poniatowski mógł zdradzić Napoleona, a dowódca polskiej Dywizji Syberyjskiej mógł zdradzić admirała Kołczaka - i nie zrobili tego)."

    Oczywiście,że tak się robi każdą zdrową politykę narodową.W polityce nie ma przyjaźni - są tylko interesy.Ja kieruję się tylko obiektywnymi interesami Polaków a nigdy emocjami ale pan już tylko emocjami.Co do ks. Poniatowskiego i dowódcy Dywizji Syberyjskiej:co to Polsce przyniosło?Dosłownie nic.A nawet gorzej niż nic bo gdybyśmy przeszli po 1813 roku na stronę tak uwielbianej przez pana Rosji to prawdopodobnie uzyskalibyśmy albo Polskę w granicach przedrozbiorowych jak obiecał nam car za przejście na jego stronę albo przynajmniej zwrot dużej części upadłej Polski.Jestem w pełni Polakiem ale nie myślę na samobójczy sposób polski.Po prostu trzeba się uczyć na swoich błędach a jeszcze lepiej na cudzych:-)
    Ja też dziękuję za rozmowę.

    Chwała Wielkiej Polsce

    OdpowiedzUsuń